Rosyjski Gazprom odwleka co najmniej do października decyzję w sprawie budowy nowego gazociągu na dnie Bałtyku. Informuje o tym fińska gazeta "Hufvudstadsbladet", powołując się na blog prezesa Gazpromu, Aleksieja Millera.

Gazprom rozpoczął już w Finlandii kampanię informacyjną na temat tej inwestycji. Rosjanie zwrócili się do Finlandii i Estonii o pozwolenie na badania dna morskiego na ewentualnych trasach przyszłego rurociągu.

Zdaniem fińskich mediów opóźnienia decyzji o tej inwestycji wynikają z obawy o jej opłacalność. Już teraz możliwości przesyłowe Gazociągu Północnego łączącego Rosję z Niemcami nie są w pełni wykorzystywane. Jednocześnie popyt na gaz m.in. z powodu kłopotów gospodarczych Zachodniej Europy wcale nie rośnie. Natomiast koszty takiej budowy są ogromne. Istniejący już gazociąg kosztował niemal siedem i pól miliardów euro.

W tej sytuacji Gazprom liczy jedynie na to, że nowy rurociąg pozwoli na dostawy błękitnego paliwa do Wielkiej Brytanii otwierając ten chłonny rynek dla rosyjskiego gazu.