Rosyjski Gazprom przedstawił obliczenia, na których podstawie wystawił Ukrainie rachunek za niepobrany przez nią w zeszłym roku gaz. Informację - prawie dwa tygodnie po tym, jak ogłoszono samą wysokość długu: 7 miliardów dolarów - opublikowała agencja Interfax Ukraina.

Według Gazpromu, zgodnie z kontraktami zawartymi w 2009 roku, Naftohaz nie ma podstaw, aby obniżać ilość kupowanego gazu bez porozumienia z Moskwą. Rosjanie twierdzą, że w zeszłym roku Ukraińcy pobrali niemal o 17 miliardów metrów sześciennych paliwa mniej niż przewiduje umowa. Minimalna ilość to 41,6 miliarda metrów sześciennych, a Ukraińcy kupili jedynie 24,9 miliarda metrów sześciennych. Gazprom twierdzi, że ponieważ nie podpisano dodatkowego porozumienia dotyczącego obniżenia ilości dostarczonego gazu, Naftohaz powinien zapłacić ponad 7 miliardów dolarów kary.

Strona ukraińska podkreślała wcześniej, że ostrzegała Rosjan wielokrotnie, iż kupi mniej błękitnego paliwa. Były to jednak ostrzeżenia ustne, które - według Gazpromu - nie wystarczą. Jeżeli prawnicy dwóch stron nie porozumieją się do ostatnich dni lutego, Ukraińcy i Rosjanie spotkają się w Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie, gdzie rozwiązywane są tego typu spory.