Lewica zaprezentuje we wtorek projekt ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Za proces legislacyjny w tej sprawie odpowiada Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Koalicjanci patrzą na sprawę niechętnie.
Według naszych ustaleń politycy Lewicy nie konsultowali tej sprawy w gronie koalicji. Na początku tygodnia MRPiPS skierowało wniosek o wpis projektu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Wkrótce zająć się ma nim Zespół ds. Programowania Prac Rządu.
– Pod koniec marca minie pierwsza rocznica terminu, w którym międzyresortowy zespół prowadzony przez Władysława Kosiniaka-Kamysza miał złożyć sprawozdanie ze swoich prac. Nic takiego się nie wydarzyło. Na horyzoncie nie ma też żadnej reformy, wciąż przeznaczamy grube miliony złotych na funkcjonowanie kleru. W związku z tym podjęliśmy w Nowej Lewicy decyzję, żeby wziąć sprawy w swoje ręce i po roku niewydolności tego zespołu pokazać konkretne rozwiązania – tłumaczy w rozmowie z DGP Łukasz Michnik, rzecznik Nowej Lewicy.
Co znajdzie się w projekcie? Szczegóły przedstawić ma minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na środowej konferencji prasowej. Jak nieoficjalnie słyszymy, naliczanie składek na emerytury i ubezpieczenia społeczne duchownych ma zostać zbliżone do modelu świeckiego. – Kościół przestanie być traktowany jak Kościół i zacznie być traktowany jako pracodawca, a ksiądz przestanie być traktowany jak ksiądz, a zacznie być traktowany jak pracownik – mówi nam nieoficjalnie rozmówca z Lewicy.
Oznacza to gruntowną reformę obecnego mechanizmu. Dziś ok. 95 proc. wydatków Funduszu Kościelnego to właśnie składki na ubezpieczenia społeczne osób duchownych. Korzystają z niego wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe. W 2025 r. z budżetu państwa do Funduszu Kościelnego trafić ma ponad 275 mln zł. Kwota ta z roku na rok wzrasta – w 2024 r. było to 257 mln zł, 2023 r. – 216 mln zł, a w 2022 r. – 200 mln zł.
Co z Funduszem Kościelnym? Koalicjanci są niechętni zmianom w tym momencie
Temat reformy Funduszu Kościelnego pojawił się w debacie publicznej jeszcze przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Podczas spotkania z mieszkańcami Piaseczna w 2022 r. Donald Tusk deklarował, że po objęciu władzy jedną z priorytetowych decyzji będzie „skasowanie pieniędzy, jakie płyną do Kościoła”, bo środki te „rujnują Kościół, a nie budują”. – W jakimś sensie i w interesie państwa, i uczciwości, jeżeli chodzi o środki publiczne, ale też w interesie Kościoła (…) jest to, żeby odspawać Kościół od państwa, od partii rządzącej, od władzy i od pieniędzy – przekonywał lider ówcześnie największej partii opozycyjnej.
Po sformowaniu rządu przez Koalicję 15 października – oprócz powołania międzyresortowego zespołu – niewiele się w tej sprawie jednak wydarzyło. – Zespół, który powołaliśmy i na czele którego stoję, zakończył swoje prace. Teraz chce przedstawić efekty premierowi. Nie udało się tego zrobić we wrześniu, bo tygodnie spędziliśmy na walce z powodzią. Ale teraz jest dobry czas – mówił w październikowej rozmowie z DGP wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Pod koniec lutego br. szef MON zadeklarował, że jest zwolennikiem zamiany Funduszu Kościelnego na odpis podatkowy.
Mimo tamtej deklaracji, sprawy nie poszły do przodu. Dziś politycy PSL podkreślają, że prace nad reformą nadal trwają, choć uwaga szefa MON skierowana jest na inne sprawy.
– Nikt nie lekceważy tego tematu. Wiemy, że Polacy oczekują zmian w funkcjonowaniu funduszu, dlatego międzyresortowy zespół nadal funkcjonuje, ma wypracowanych kilka koncepcji. Priorytetem są dziś jednak sprawy związane z bezpieczeństwem i na tym przede wszystkim skupia się wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz – komentuje w rozmowie z DGP Jakub Stefaniak, wiceszef KPRM z Polskiego Stronnictwa Ludowego. I jak dodaje, „sprawy zmian w Funduszu Kościelnym wszyscy musimy podejść na spokojnie, bez emocji kampanijnych, tak, aby zadbać o interes wszystkich grup wyznaniowych, także tych mniejszych”.
Podobnie do sprawy podchodzi rzecznik partii Miłosz Motyka. – Likwidacja takiej formuły Funduszu Kościelnego, w jakiej dzisiaj są one finansowane, byłaby – de facto – zabójcza dla małych związków wyznaniowych – tłumaczył w poniedziałek w Sejmie wiceminister klimatu.
Pozostali koalicjanci nie mówią twardego „nie” pomysłom Nowej Lewicy, choć wśród parlamentarzystów KO słychać niezadowolenie, że temat ten pojawił się chwilę przed wyborami prezydenckimi. – Wiem, że Magdalena Biejat musi walczyć o swój byt w polityce, ale wyciągnięta światło dzienne walki z Kościołem nie przysłuży się w II turze kandydatowi Koalicji 15 października, niezależnie kto nim będzie – mówi nam jeden z posłów Platformy. W odpowiedzi na te zarzuty słyszymy w Lewicy, że likwidacja Funduszu Kościelnego znalazła się przecież w 100 konkretach PO.
– Nie wycofujemy się z tej obietnicy – komentuje w rozmowie z DGP posłanka Dorota Łoboda, rzeczniczka Koalicji Obywatelskiej. – Czekamy na efekty prac zespołu wicepremiera Kosiniaka-Kamysza. Myślę, że po wyborach będzie odpowiedni czas, aby zająć się tym tematem – konkluduje rozmówczyni DGP.