Od opłaty za pobyt ustanowionej przez podmiot prowadzący żłobek najpierw należy odjąć uzyskiwane przez niego dofinansowania i ulgi, których udziela rodzicom. Dopiero od tej kwoty naliczane będzie jej obniżenie związane z przyznaniem świadczenia „aktywnie w żłobku”.
Tak wynika z odpowiedzi przygotowanej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) na pytania dotyczące programu „Aktywny rodzic”, który zacznie obowiązywać od 1 października. Jednym z jego elementów jest świadczenie „aktywnie w żłobku”, które będzie przysługiwać rodzicom korzystającym z placówek opieki nad dziećmi do 3. roku życia. Wynosi ono 1500 zł miesięcznie (1900 zł, jeśli dziecko jest niepełnosprawne), ale co do zasady nie może to być więcej niż opłata ponoszona przez rodzica. Co istotne, nie dostanie on tego świadczenia do ręki, bo będzie ono przekazywane przez ZUS wprost do podmiotu prowadzącego żłobek, klub dziecięcy lub dziennego opiekuna. Dodatkowo przepisy ustawy z 15 maja 2024 r. o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka „Aktywny rodzic” (Dz.U. poz. 858) zawierają ograniczenie wskazujące, że jeśli należność za żłobek przekracza ustawowy limit, który obecnie wynosi 2200 zł, to wtedy to świadczenie w ogóle nie będzie mogło być udzielone.
W związku z tym wśród rodziców pojawiły się wątpliwości, jak będzie wyglądać w praktyce ustalanie, czy kwalifikują się do tej formy wsparcia i ile będą ostatecznie płacić. Resort wyjaśnia, że – po pierwsze – przy wyliczeniach nie jest brana pod uwagę opłata za wyżywienie – nie jest ona bowiem w ogóle uwzględniana w opłacie podstawowej za pobyt. Po drugie zaś, istotne jest to, czy podmiot prowadzący placówkę udziela rodzicom jakichś ulg lub zniżek, np. gdy uczęszcza do niej rodzeństwo, albo czy korzysta z dofinansowania np. z programu „Aktywny maluch”, a prywatne placówki mogą też być fakultatywnie dotowane przez gminę.
I tak przykładowo, jeśli opłata podstawowa (cennikowa) w placówce wynosi 2200 zł, a więc tyle, ile wynosi ustawowy limit, a jednocześnie nie przyznaje ona rodzicom żadnych ulg i nie otrzymuje żadnego zewnętrznego dofinansowania, to wtedy od 1 października opłata ponoszona przez rodzica będzie wynosić 700 zł miesięcznie (2200 zł –1500 zł świadczenia „aktywnie w żłobku”). Gdy z kolei opłata za pobyt w żłobku wynosi 3000 zł i jego właściciel otrzymuje z gminy dotację w wysokości 1000 zł na jedno miejsce opieki, to należność uiszczana teraz przez rodzica mieści się w ustawowym limicie, bo jest to 2000 zł (3000 zł – 1000 zł). Od tej właśnie kwoty naliczone będzie świadczenie „aktywnie w żłobku” i w efekcie po 1 października rodzic będzie płacił 500 zł miesięcznie (2000 zł – 1500 zł).
Możliwa jest też taka sytuacja, gdy podmiot prowadzący placówkę ustanowił opłatę na poziomie 3500 zł, a z gminy uzyskuje 500 zł dotacji na jedno miejsce opieki. Wówczas należność ponoszona przez rodzica wynosi 3000 zł (3500 zł – 500 zł). To jednak oznacza, że przekracza ustawowy limit o 800 zł i w konsekwencji świadczenie „aktywnie w żłobku” nie będzie przysługiwać.
Zbliżające się wejście w życie programu „Aktywny rodzic” spowodowało też to, że wiele podmiotów prowadzących placówki – zarówno tych prywatnych, jak i samorządowych postanowiło podnieść wysokość opłat za żłobek. Wśród nich są m.in Koszalin, w którym należność wzrośnie z 580 zł do 1750 zł, Częstochowa – podwyżka z 721 zł do 1500 zł, czy Łomża, gdzie ma wynosić 1500 zł zamiast 400 zł. Rodzice w praktyce nie odczują skutków takiego działania, bo wyższa opłata będzie pokryta nowym świadczeniem, natomiast samorządy zaoszczędzą środki ze swoich budżetów, bo należność wnoszona przez opiekunów pozwala sfinansować tylko część faktycznie ponoszonych kosztów na utrzymanie żłobków.©℗