Po wieloletniej batalii sądowej firma wygrywa z ZUS, więc ten powinien oddać jej nadpłacone składki. W praktyce jednak pieniądze płatnika nie są zwracane, lecz zasilają konto zakładu ubezpieczeń
Okazuje się, że nawet prawomocny wyrok, w którym sąd stwierdzi, że w sporze płatnik–ZUS rację ma ten pierwszy, nie gwarantuje odzyskania nadpłaconych składek. Jeśli od terminu ich płatności upłynęło pięć lat, a więc minął okres, w którym można było składać korekty, Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie uwzględni nadpłaty na koncie płatnika składek. Co więcej – wiele wskazuje na to, że wcale jej nie odda. Eksperci ostrzegają, że do tego być może przymusi go dopiero kolejny wyrok sądu.
To efekt zmian wprowadzonych dwa lata temu – teraz pojawiają się ich pierwsze skutki. Od 1 stycznia 2022 r. do ustawy systemowej wprowadzono przepisy, które ograniczają płatnikom możliwość korekt rozliczeń składkowych. Ustanawiają terminy, po których nie jest to możliwe. Dla składek należnych za okresy do końca 2021 r. takie korekty mogły być dokonywane tylko do 1 stycznia 2024 r. Natomiast składki do zapłaty od 1 stycznia 2022 r. mogą być korygowane tylko do pięciu lat od terminu ich płatności.
DGP dotarł do jednej z pierwszych takich spraw. Mimo że płatnik ma w ręku wyrok sądu, z którego wynika, że nadpłacił składki, a następnie złożył wniosek o zwrot nadpłaty, to jednak ZUS mu tego odmówił.
– Nie ulega wątpliwości, że przepisy ustawy systemowej w takim kształcie nie powinny być przyjęte. Absolutnie nie mamy tu do czynienia z racjonalnym prawodawcą. Nowe przepisy i ich interpretacja stosowana przez ZUS prowadzą bowiem do tego, że sens toczenia sporów z organem rentowym staje pod znakiem zapytania, skoro nie można wyegzekwować prawomocnego orzeczenia sądu. To de facto odebranie przedsiębiorcom prawa do sądu – uważa dr Katarzyna Kalata, radca prawny prowadzący Kancelarię Kalata. ©℗
DGP dotarł do decyzji ZUS, w której organ rentowy odmawia zwrotu nadpłaconych składek płatnikowi, ponieważ minął termin na dokonanie korekty deklaracji składkowej. Nie bierze pod uwagę tego, że dopiero teraz skończyła się sprawa w sądzie, który orzekł, że istnieje nadpłata. Takich spraw niebawem może być więcej.
Podstawą decyzji ZUS mają być wprowadzone dwa lata temu przepisy ubezpieczeniowe, które nie pozwalają płatnikom na korygowanie ich rozliczeń składkowych z ZUS, jeśli minęło pięć lat od terminu na zapłatę składek. Problem w tym, że jeżeli sprawa trafiła do sądu, to wyrok może zapaść już po tych pięciu latach. Nawet gdy ZUS przegra i z orzeczenia będzie wynikało, że płatnik nadpłacił składki, nie zostanie to uwzględnione na jego koncie (gdzie znajdują się rozliczenia z ZUS), tylko na koncie ubezpieczonego. I nadpłata nie zostanie zwrócona.
Problematyczne regulacje
Kłopoty sprawia art. 48d ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (tj. Dz.U. z 2023 r. poz. 1230). Przewiduje on, że dokumentów rozliczeniowych (deklaracji rozliczeniowej i imiennego raportu miesięcznego) płatnik składek nie może złożyć po upływie pięciu lat od dnia, w którym upłynął termin opłacenia składek rozliczonych w tej deklaracji i w tym raporcie. Dodatkowo nowelizacja ustawy systemowej (Dz.U. z 2021 r. poz. 1621), która wprowadziła ten przepis, zawiera regulację przejściową. Zgodnie z art. 11 noweli korekty dokumentów ubezpieczeniowych za okres do końca 2021 r. mogły być dokonywane do 1 stycznia 2024 r.
Sytuacja wygląda więc tak, że składki należne za okresy do końca 2021 r. nie mogą już być korygowane. Teoretycznie płatnicy wiedzieli o tym od dwóch lat i potrzebne korekty mogli zrobić w tym czasie. Przepisy nie są jednak przygotowane na sytuację, gdy istnieje potrzeba dokonania zmiany w rozliczeniach płatnika na skutek prawomocnego wyroku sądowego, który może przecież zapaść dopiero teraz lub w przyszłości.
Kwotę nadpłaty ZUS przekaże na bieżące konto funduszu ubezpieczeń społecznych i będzie mógł przeznaczyć na swoje bieżące wydatki
Nie ma przy tym znaczenia, czy wyrok jest dla płatnika niekorzystny (np. gdy została podważona podstawa podlegania ubezpieczeniu przez prezesa spółki z tytułu umowy o pracę), czy korzystny (np. gdy płatnik płacił składki od danego dodatku dla pracownika, po pewnym czasie powziął wątpliwości i wdał się w spór z organem rentowym, a sąd przyznał mu rację). Istotne jest, że skutkiem takich wyroków może być powstanie nadpłaty po stronie płatnika. A ta oznacza, że w tej części składki nie są należne. Innymi słowy – w ogóle nie powinny być zapłacone.
Dotychczas taka kwota była zwracana płatnikowi albo zaliczana na poczet zaległych, bieżących lub przyszłych składek. Wspomniane wyżej regulacje powodują jednak, że ta zasada już nie obowiązuje dla składek, którym upłynie pięcioletni termin albo które dotyczą okresu do 2021 r. Co zatem stanie się z nadpłatą?
– Takie nadpłacone składki nie będą do odzyskania przez płatnika. Czyli, mimo np. przegranej ZUS w sporze sądowym, nadpłata pozostanie do jego dyspozycji – wskazuje dr Katarzyna Kalata, radca prawny prowadząca Kancelarię Kalata. Jak dodaje, po upływie terminu ustawowego nadpłacone składki będą ewidencjonowane wyłącznie na koncie ubezpieczonego, a nie płatnika składek.
Obecnie problem dotyczy składek za okresy przypadające do końca 2021 r. Natomiast te należne od 1 stycznia 2022 r. nadal mogą być korygowane, bo nie minął jeszcze pięcioletni termin, który ogranicza możliwość korekty. W odniesieniu do nich problem powróci jednak po upływie tych pięciu lat.
– Wraz z upływem pięcioletniego terminu ZUS nie będzie mógł zmienić stanu rozliczeń na koncie płatnika. Wszelkie zmiany będą możliwe do wprowadzenia jedynie na koncie ubezpieczonego i to wyłącznie na podstawie prawomocnej decyzji ZUS albo prawomocnego orzeczenia sądu. To w praktyce oznacza, że nawet po batalii sądowej prawomocny wyrok nie zmieni salda rozliczeń z ZUS – wskazuje dr Katarzyna Kalata.
Wyjaśnienia i interpretacje
Co do zasady ZUS może z urzędu korygować dane bezpośrednio zarówno na kontach ubezpieczonych, jak i płatników składek. Tu jednak przepis wyraźnie ogranicza tę jego kompetencję do ingerencji wyłącznie w konta ubezpieczonych. A to oznacza, że organ rentowy wykaże np. nadpłatę składek u pracownika, ale już nie zaliczy jej na konto płatnika.
Potwierdza to oficjalny komunikat na stronie internetowej ZUS: „Po upływie terminów korekty mogą być sporządzane tylko z urzędu przez ZUS i tylko na koncie ubezpieczonego. Korekty takie ZUS wykona na podstawie prawomocnego wyroku sądu lub prawomocnej decyzji. W wyniku tych korekt nie nastąpią żadne zmiany w rozliczeniach z płatnikiem składek”.
Z kolei do płatników składek ZUS kieruje takie wyjaśnienia: „Nie przyjmiemy korekt dokumentów rozliczeniowych po upływie wskazanych terminów. Dokumenty za okres do grudnia 2021 r. muszą Państwo przekazać najpóźniej 1 stycznia 2024 roku. Gdy termin upłynie, nie będziemy mogli zmienić stanu rozliczeń na Państwa koncie płatnika składek. Zmiany będziemy mogli wprowadzać tylko na koncie ubezpieczonego” – informuje ZUS.
Warto zauważyć, że w przypadku składek za okres od 2022 r. przepis wyraźnie wskazuje, że nie stosuje się do niego standardowych przepisów o zwrocie składek. Takiej regulacji nie ma wprawdzie przy przepisie przejściowym, który dotyczy danin za okres do 2021 r., ale taki skutek wynika z wyjaśnień ZUS. Taką interpretację zdaje się też potwierdzać ZUS we wspomnianej na wstępie decyzji, w której odmówił płatnikowi zwrotu nadpłaty.
Zdaniem dr Katarzyny Kalaty brak uwzględnienia nadpłaty na koncie płatnika i odmowa zwrotu nadpłaty przez ZUS nie powinny mieć miejsca. Podkreśla, że art. 48d to przepis techniczny, który powinien być interpretowany i stosowany z uwzględnieniem tego, że ustawa systemowa zawiesza bieg terminu przedawnienia składek, w przypadku gdy toczy się postępowanie, które ich dotyczy.
Uzasadnienie projektu nowelizacji, która wprowadziła zmiany, również wspomina o tej kwestii. Pojawia się tam stwierdzenie, że „na bieg pięcioletniego terminu nie będzie mieć wpływu zaistnienie okoliczności zawieszających i przerywających bieg terminu przedawnienia dla należności z tytułu składek” (patrz: ramka). Wprawdzie w uzasadnieniu tym wskazano, że termin pięciu lat ulegnie wydłużeniu, gdy będzie dotyczyć składek, których bieg terminu przedawnienia uległ zawieszeniu w związku ze sporem sądowym. Jednak wydłużenie to jest odnoszone tylko do korekt dokonywanych przez sam ZUS.
Pieniądze się należą
Zdaniem dr. Tomasza Lasockiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego faktycznie brakuje tu odesłania do przepisu zawieszającego bieg terminu przedawnienia. Jego zdaniem nie jest jednak tak, że brak odnotowania nadpłaty na koncie płatnika powoduje, że nadpłata jest nie do odzyskania. – Adnotacja na koncie to bowiem kwestia ewidencyjna, natomiast samo istnienie zobowiązania w postaci nadpłaty jest niezależne od tego, co widnieje jako stan konta – wskazuje. Zaznacza że takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 4 czerwca 2019 r., sygn. akt III UK 155/18.
ZUS – zgodnie z obowiązującymi przepisami – nie może zatem zmienić salda na koncie płatnika. Powstaje jednak pytanie, czy nie zmieni go także na skutek prawomocnego wyroku. Dopytaliśmy o to ZUS. Spytaliśmy też, czy nadpłata powstała wskutek wyroku zostanie płatnikowi oddana. Do chwili zamknięcia tego wydania nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
– Wszystko wskazuje na to, że mimo prawomocnego wyroku sądu nie będziemy mogli swobodnie dysponować nadpłatą, gdyż korekta zostanie zrobiona na koncie ubezpieczonego, a powstała nadpłata nie będzie podlegać zwrotowi. Kwotę tę ZUS, zgodnie z uzasadnieniem do projektu ustawy, przekaże na bieżące konto funduszu ubezpieczeń społecznych i będzie mógł przeznaczyć na swoje bieżące wydatki. Tak więc, mimo wygranej sprawy w sądzie, nie będziemy w stanie wyegzekwować nadpłaconych składek. – wskazuje dr Kalata. Podkreśla, że wygrana płatnika w sądzie nie skutkuje automatycznym uznaniem jego salda płatnika w ZUS, co może prowadzić do dalszych sporów i kontrowersji. – Taka sytuacja wydaje się sprzeczna z zasadami konstytucyjnymi, w szczególności z zasadą praworządności – zauważa dr Kalata. – Przepisy, które nie honorują orzeczeń sądowych i prowadzą do kolejnych sporów, mogą być podważane pod względem ich zgodności z konstytucją – przekonuje.©℗