Projekt ustawy zakładający wprowadzenie stałych dodatków do wynagrodzeń dla osób pracujących w pomocy społecznej jest analizowany przez obecne kierownictwo Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) i jego dalsze losy pozostają na razie niewiadomą.

Chodzi o projekt ustawy, o którym mówiła w listopadzie ub.r. Marlena Maląg, ówczesna minister rodziny i polityki społecznej. Poinformowała wtedy, że w resorcie powstał projekt ustawy dotyczący dodatków do pensji dla pracowników służb społecznych. Miały one wynosić 500 zł, 800 zł lub 1000 zł miesięcznie w zależności od wykształcenia, stażu pracy oraz rodzaju wykonywanej pracy. Dodatkami miało być objętych ok. 150 tys. pracowników wykonujących zawody pomocowe, a pieniądze na ten cel miałyby pochodzić z budżetu państwa (pisaliśmy o tym: „Ministerstwo zaskakuje projektem ustawy o dodatkach dla pracowników pomocowych”, DGP nr 225/2023).

Jednak wkrótce po tej zapowiedzi doszło do zmiany rządu, dlatego zapytaliśmy MRPiPS, na którego czele stoi teraz ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, co zamierza zrobić z projektem – czy zostanie wyrzucony do kosza, czy skierowany do dalszych prac legislacyjnych. W odpowiedzi resort wskazuje, że projekt ustawy o dodatkach jest szczegółowo analizowany przez obecne kierownictwo. Jednocześnie zaznacza, że autorzy projektu nie zabezpieczyli w budżecie państwa pieniędzy na wypłatę dodatków, a ich szacowany koszt miałby wynosić 3 mld zł rocznie. Ponadto MRPiPS nie wyklucza możliwości innego niż wspomniany projekt rozwiązania, które w sposób systemowy regulowałoby kwestię wynagrodzeń pracowników służb społecznych.

– Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę z okoliczności politycznych, które towarzyszyły podaniu informacji o projekcie, niemniej rozbudziła ona wśród pracowników nadzieje na poprawę ich sytuacji finansowej – mówi Paweł Maczyński, przewodniczący Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (FZPSiPS).

I dodaje, że organizacja zwróciła się do ministry Dziemianowicz-Bąk z prośbą o spotkanie i zamierza na nim poruszyć temat m.in. tego projektu ustawy.

Federacja upomina się o jego realizację również w piśmie, które skierowała do premiera Donalda Tuska w związku z przewidzianymi w projekcie ustawy budżetowej na ten rok podwyżkami wynagrodzeń dla wybranych grup pracowników sfery budżetowej, w tym nauczycieli. Wyraża w nim sprzeciw wobec faktu pominięcia pracowników pomocy społecznej. Podkreśla w nim, że płace osób wykonujących zawody pomocowe znajdują się na szarym końcu pod względem ich wysokości – 70 proc. z nich ma zarobki na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Co więcej, FZPSiPS zaczęła zbierać podpisy pod petycją, w której apeluje o to, aby podwyżki wynagrodzeń nie pomijały pracowników samorządowych jednostek organizacyjnych pomocy społecznej. Domaga się przy tym zapewnienia dla samorządów środków, które pozwoliłyby na przynajmniej 30-proc. wzrost pensji w tym sektorze. Do tej pory podpisało ją prawie 20 tys. osób. ©℗