W piśmie do wicepremiera, szefa MON Tomasza Siemoniaka zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk poprosił o przedstawienie stanowiska w kwestii podjęcia przez ministerstwo stosownej inicjatywy ustawodawczej.

Zastępca RPO zwraca uwagę, że obecne przepisy nie przewidują przekazywania za żołnierza, który zakończył służbę, składek z tytułu ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Przekazywane za nich składki do ZUS dotyczą wyłącznie ubezpieczenia emerytalnego i rentowego. Dlatego sytuacja osób, które nie nabyły prawa do "resortowej" emerytury lub renty inwalidzkiej, może być trudna.

"Do RPO wpływają skargi byłych żołnierzy z korpusu szeregowych zawodowych, którzy po wygaśnięciu zawartego z nimi kontraktu w związku z przewlekłą chorobą lub wypadkiem nie nabywają prawa do świadczeń chorobowych i wypadkowych za okres przypadający do zakończenia służby" - napisał Trociuk.

RPO zwraca uwagę, że żołnierze kontraktowi nie nabywają prawa do wojskowej emerytury, bo maksymalny okres kontraktu to 12 lat, podczas gdy do emerytury trzeba było przesłużyć co najmniej 15 lat. Ci żołnierze nie nabywają także prawa do odprawy ani innych świadczeń przysługujących żołnierzom służby stałej po zwolnieniu ze służby niezależnie od stanu zdrowia.

Jak poinformował Trociuk, RPO wcześniej sygnalizował ten problem ministrowi pracy i polityki społecznej, który "w zasadzie podzielił stanowisko", że za osoby zwolnione ze służby zawodowej w wyniku wygaśnięcia kontraktu powinna być opłacana również składka chorobowa. Ma to im zapewnić prawo do zasiłku chorobowego za okres po zwolnieniu ze służby.

MON do tej pory nie odpowiedziało, pytane przez PAP, co sądzi o propozycji RPO, by podjąć inicjatywę ustawodawczą w tej kwestii.