Sąd Najwyższy rozstrzygnie, kiedy powstaje prawo członków rodziny do odszkodowania w związku ze śmiercią rencisty wywołaną chorobą zawodową

Zagadnienie prawne powstało na kanwie sprawy mężczyzny, który był pracownikiem kontroli w fabryce wyrobów azbestowo-cementowych i ślusarzem. Pobierał też rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Zmarł w wieku niespełna 50 lat na nowotwór złośliwy płuc.
W wyniku starań jego żony i córki kilka lat po śmierci mężczyzny stwierdzono, że miał chorobę zawodową. Odpowiednie organy uznały, że nowotwór powstał w następstwie działania czynników występujących w środowisku pracy, uznanych za rakotwórcze dla ludzi.
Pośmiertne postępowanie
Sądy administracyjne dopuszczają prowadzenie takich postępowań pośmiertnie. Przykładowo w wyroku z 23 października 2007 r. (sygn. VII SA/Wa 1161/07) WSA w Warszawie uznał, że śmierć pracownika nie jest przeszkodą do przeprowadzenia postępowania administracyjnego w sprawie stwierdzenia choroby zawodowej, ponieważ wiążą się z tym nie tylko określone prawa pracownika, lecz także innych uprawnionych podmiotów, np. wdowy.
Dlatego w opisywanym przypadku po otrzymaniu niezbędnych dokumentów żona i córka zmarłego wystąpiły do ZUS z wnioskiem o przyznanie im jednorazowego odszkodowania z tytułu śmierci mężczyzny w związku ze stwierdzoną u niego chorobą zawodową. Organ rentowy jednak odmówił, powołując się na art. 13 ust. 1 zd. 2 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1205 ze zm.; dalej: ustawa wypadkowa). Zgodnie z tym przepisem w razie śmierci rencisty, uprawnionego do renty z ubezpieczenia wypadkowego, wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej, członkom jego rodziny przysługuje jednorazowe odszkodowanie. Prawo do tego świadczenia mają także bliscy zmarłego, który był w dniu śmierci uprawniony do renty z ogólnego stanu zdrowia i posiadał decyzję o stwierdzeniu u niego choroby zawodowej, lecz nie zgłosił wniosku o rentę z ubezpieczenia wypadkowego (tj. z tytułu choroby zawodowej). W takim wypadku lekarz orzecznik musiałby jedynie stwierdzić, że zgon został spowodowany właśnie chorobą zawodową. Problem jednak w tym, że w niniejszej sprawie mężczyzna pobierał świadczenie (rentę) z tytułu częściowej niezdolności do pracy, a w dniu śmierci nie miał ustalonych uprawnień do renty wypadkowej ani też nie legitymował się decyzją o stwierdzeniu choroby zawodowej. Z tego powodu wdowie i córce odmówiono prawa do jednorazowego odszkodowania.
Wątpliwości interpretacyjne
Sprawa trafiła do sądu. W I instancji przyznano rację rodzinie zmarłego. Odwołanie złożył jednak ZUS. Sąd Okręgowy w Poznaniu dopatrzył się w tym wypadku zagadnienia prawnego budzącego poważne wątpliwości interpretacyjne, które jest istotne ze społecznego punktu widzenia. Dotyczy ono momentu, w którym członkowie rodziny zmarłego mogą skutecznie dochodzić odszkodowania w razie śmierci ubezpieczonego wskutek choroby zawodowej.
Poznański sąd chciał, aby Sąd Najwyższy wyjaśnił, jak należy rozumieć sformułowanie użyte w art. 13 ust. 1 zd. 2 ustawy wypadkowej, zgodnie z którym jednorazowe odszkodowanie przysługuje również w razie śmierci wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej rencisty, który był uprawniony do renty z ubezpieczenia wypadkowego. SO zastanawiał się, czy takie uprawnienie wynikać powinno z mocy samego prawa, czy też musi być ono ustalone w chwili śmierci przez organ rentowy w drodze decyzji administracyjnej.
Innymi słowy kwestią wymagającą wykładni pozostaje to, kiedy powstaje prawo członków rodziny do jednorazowego odszkodowania w związku ze śmiercią rencisty wywołaną chorobą zawodową. Sąd pytający zwrócił uwagę, że na gruncie uprzednio obowiązujących w tej kwestii przepisów (art. 12 ustawy z 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych; Dz.U. 1983 nr 30 poz. 144) wyłoniły się dwa przeciwstawne stanowiska. Pierwsze, prezentowane obecnie także przez ZUS, sprowadza się do tego, że uprawnienie to powstaje jedynie w sytuacji, gdy zmarły w chwili śmierci pobierał rentę z tytułu niezdolności do pracy wywołaną chorobą zawodową. Co jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, że posiadał już w tym momencie decyzję stwierdzającą chorobę zawodową. Takie podejście zaakceptował m.in. SN w uchwale z 30 marca 1984 r. (sygn. III PZP 10/84). Odmienne stanowisko przyjął z kolei SN w wyroku z 6 grudnia 1990 r. (sygn. II PR 56/90). Uznał w nim, że ze względu na cel, jaki ma spełniać jednorazowe odszkodowanie, zawężająca wykładnia byłaby krzywdząca dla rodziny zmarłego. Wystarczy więc sam fakt, iż w chwili śmierci spełniał on przesłanki do przyznania renty.
Jak wskazał SO, obecnie trudno szukać aktualnego orzecznictwa dotyczącego tej problematyki. Co więcej, treść przepisu regulującego tę kwestię też nieznacznie się zmieniła. Warunek „pobierania” renty został zastąpiony przesłanką „uprawnienia” do tego świadczenia.
Jednak to właśnie wykładnia historyczna skłania sąd pytający do uznania, że istotne jest, aby w chwili śmierci dana osoba spełniała warunki uprawniające do renty niezależnie od tego, czy fakt ten został potwierdzony decyzją ZUS. Znaczenie ma też, zdaniem sądu pytającego, to, że w przepisie jest mowa o „uprawnionym”, co także powinno przemawiać za taką wykładnią. ©℗

opinia

Uprawnienie do świadczenia i ustalenie go to odrębne kwestie
Uważam, że dla rozstrzygnięcia tego dylematu wystarczająca jest wykładnia językowa. Stosując ją prawidłowo, dojdziemy do wniosku, że uprawnienie, o jakie pyta sąd, wynika z mocy samego prawa, a nie decyzji administracyjnej. Przepis mówi bowiem o renciście uprawnionym do renty z ubezpieczenia wypadkowego. W żadnym miejscu nie zawiera on wymogu, aby prawo do tego świadczenia miał on już ustalone w chwili śmierci. Uważam zatem, że chybione są argumenty, jakoby musiała zostać wydana decyzja administracyjna, która przypieczętowałaby stan faktyczny. Chronologicznie owo uprawnienie powstaje wcześniej -przed decyzją.
Bezsprzecznie może się zdarzyć, że o chorobie zawodowej rencista nie wiedział, a rodzina dowiedziała się o niej po jego śmierci. Nie miał ustalonego prawa do renty, ale niewątpliwie był do niej uprawniony. Uprawnienie do świadczenia i ustalenie świadczenia to dwa różne pojęcia.
Ustawodawca nie bez powodu zmienił brzmienie przepisu. Miał bowiem świadomość, że osoba uprawniona może nie pobierać świadczenia. A to, czy go nie chce, czy o nim nie wie, to drugorzędna sprawa. Słusznie więc osobę pobierającą świadczenie zastąpiono terminem „osoby uprawnionej”.
ORZECZNICTWO
Postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu z 8 marca 2022 r. (sygn. VII Ua 46/21) www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia