Minister liczy na podpis prezydenta. Jego zdaniem, nie ma podstaw do uznania niekonstytucyjności przepisów. Wręcz przeciwnie - 70 procent tych, którzy są w OFE, trafiło tam mimowolnie. Teraz będą mogli zdecydować czy chcą tam pozostać. Ponadto same Otwarte Fundusze będą miały większe możliwości inwestycyjne. Minister przypomniał też, że już w 2011 roku, gdy składka do OFE była zmniejszana, pojawiały się zapowiedzi o skierowaniu tych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego. Do tej pory nikt tego nie zrobił.
Dzień po publikacji uchwalonej w piątek ustawy grupa prawników chce złożyć w sądzie pozew zbiorowym. Jeśli sąd się na to zgodzi, będzie do niego mógł przystąpić każdy członek OFE. Minister odpierał główne przesłanki pozwu - to, że nacjonalizuje się prywatne środki obywateli. Jak wskazał, w 2008 roku Sąd Najwyższy uznał, że te środki są publiczne, a to, że są przekazane prywatnej instytucji, nie sprawia, że straciły publiczny charakter. Dlatego - zdaniem ministra - wszelkie pozwy w tej sprawie będą nieskuteczne.
Znowelizowana ustawa przewiduje między innymi, że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też całość do ZUS-u. Sejm uchwalił ją w ostatni piątek.