Dodał, że "jeżeli tutaj będzie brana pod uwagę tylko arytmetyka polityczna, a nie siła argumentów, to my nie mamy innego wyjścia". "Dochodzimy dziś na naszym spotkaniu sztabu protestacyjnego do tego, że te nasze protesty uderzą w rząd, a nie w społeczeństwo. Nie będziemy utrudniać Polakom życia, wręcz odwrotnie - Polacy przyjdą do nas" - mówił szef Solidarności.
Duda zaznaczył, że nie może ujawnić szczegółów akcji, ponieważ "druga strona nie śpi". "Koncepcja jest bardzo dobra. Tą koncepcją chcę się podzielić z koleżankami i kolegami z OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Szukaliśmy długo takiej koncepcji, która faktycznie uderzy tylko w rządzących, a nie w społeczeństwo" - powiedział.
Jego zdaniem proponowane przez premiera Donalda Tuska podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat nie jest reformą systemu emerytalnego, ale to na tyle ważna zmiana, więc "w tym temacie powinni się wypowiedzieć nie tylko politycy, nie premier Tusk, nie członkowie Platformy, ale wszyscy Polacy".
Duda przypomniał, że związek zebrał mniej więcej 1,5 mln podpisów pod wnioskiem o referendum ws. podniesienia wieku emerytalnego, a podpisy zbiera jeszcze SLD i OPZZ. Według niego inicjatywę może poprzeć ponad 2 mln Polaków.
"Nie wolno z tym igrać. Jeżeli premier nie weźmie tego pod uwagę, to cokolwiek się od tego momentu stanie - już na ulicy - to za to, tylko i wyłącznie, bierze odpowiedzialność rząd premiera Tuska" - ostrzegł. Zapewnił, że to nie jest szantaż związkowców.
Duda uważa, że rząd nie uzyskał mandatu wyborców do przeprowadzenia proponowanej zmiany i oszukał Polaków, ponieważ przed wyborami nie mówiono o planach podniesienia wieku emerytalnego.
Ponadto szef związku zapowiedział, że zaproponuje związkowcom z OPZZ i FZZ przeprowadzenie wspólnej ogólnopolskiej akcji informacyjno-solidarnościowej, podczas której związkowcy poinformują Polaków o referendum i stanowisku związków.
Akcje związkowców będą prowadzone w dniu posiedzenia rządu poświęconego podniesieniu wieku emerytalnego, a także w trakcie obrad Sejmu, kiedy głosowany ma być wniosek o referendum.
Pytany, czy ewentualna akcja protestacyjna będzie prowadzona także podczas EURO 2012 powiedział, że ma nadzieję, że jej wtedy nie będzie, ale dodał, że nie można wykluczyć żadnego scenariusza, ponieważ sytuacja jest dynamiczna.
Rząd zapowiada podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat. Zgodnie z projektem przygotowanym przez ministerstwo pracy, co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. Oznaczałoby to, że z każdym rokiem na emeryturę przechodzić będziemy o trzy miesiące później. W ten sposób poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty zostanie w roku 2020, a kobiet - w 2040 r. Konsultacje społeczne projektu mają potrwać do połowy marca.
W połowie lutego Solidarność złożyła w Sejmie prawie 1,4 mln podpisów pod wnioskiem o referendum ws. planowanych przez rząd zmian emerytalnych.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz poinformowała w poniedziałek, że weryfikacja podpisów zakończyła się, a głosowanie nad nim może odbyć się 28-30 marca.
Według konstytucji Sejm ma prawo zarządzić referendum ogólnokrajowe bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Wynik jest wiążący, jeśli w referendum uczestniczyło więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.