Już w tym tygodniu mogą zapaść decyzje w sprawie ostatecznej wersji ustawy wydłużającej wiek emerytalny do 67 lat. Wobec braku zgody PSL na zmiany Donald Tusk proponuje, by w okresie przedemerytalnym możliwe było pobieranie niepełnego wypracowanego świadczenia, czyli emerytury częściowej. Warunkiem byłoby odłożenie kapitału, który pozwalałby na otrzymanie minimalnej emerytury, a samo świadczenie nie mogłoby być od minimalnej emerytury wyższe.
Już w tym tygodniu mogą zapaść decyzje w sprawie ostatecznej wersji ustawy wydłużającej wiek emerytalny do 67 lat. Wobec braku zgody PSL na zmiany Donald Tusk proponuje, by w okresie przedemerytalnym możliwe było pobieranie niepełnego wypracowanego świadczenia, czyli emerytury częściowej. Warunkiem byłoby odłożenie kapitału, który pozwalałby na otrzymanie minimalnej emerytury, a samo świadczenie nie mogłoby być od minimalnej emerytury wyższe.
Eksperci jednak podchodzą sceptycznie do emerytur częściowych. Obawiają się, by nie stały się furtką do wprowadzenia wcześniejszych świadczeń. Zgodnie z projektem PO emerytury częściowe miałyby być dostępne w okresie przedemerytalnym dla osób bezrobotnych.
Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku i ekspert Fundacji FOR, uważa, że świadczenia częściowe powinny być dostępne najwyżej dwa lata przed emeryturą, a do tego osoba ubiegająca się o nie powinna mieć minimum 40-letni staż pracy. Wojciechowski zgadza się z premierem, że uzbierany kapitał musi gwarantować uzyskanie co najmniej minimalnej emerytury. – Emerytura minimalna to obecnie i tak zaledwie 20 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To mało. Dlatego boję się presji na polityków i ich ustępstw w sprawie rozmaitych dodatków do świadczeń – mówi Wojciechowski.
Z kolei Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku, członek Rady Gospodarczej przy premierze, obawia się, że emerytury częściowe pozwolą na wcześniejsze opuszczanie rynku pracy. – Pracodawca nie będzie wiedział, na czym stoi, gdy jego pracownik wejdzie w okres, kiedy będzie mógł się ubiegać o emeryturę częściową. Dziwię się, że pracodawcy nie poruszają tego tematu – podkreśla ekonomista.
Ten problem zniknąłby, gdyby można było łączyć wcześniejsze świadczenie z pracą. – Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby osoby w wieku 65 – 67 lat pracowały na niepełny etat. W krajach mających wysokie stopy zatrudnienia osób w wieku przedemerytalnym właśnie odsetek pracujących w niepełnym wymiarze jest wysoki – tłumaczy Wojciechowski. Zdaniem ekonomistów wprowadzenie takiego rozwiązania powinno być połączone z likwidacją przedemerytalnego okresu ochronnego.
Jeśli propozycja PO w obecnym kształcie zyska poparcie, a zasady waloryzacji się nie zmienią, to pierwsze emerytury częściowe, które weszłyby razem z wydłużeniem wieku emerytalnego od 2013 r., wyniosłyby nieco ponad 830 zł. Takiego świadczenia nie można byłoby łączyć z pracą i mogłaby je otrzymać wyłącznie osoba bezrobotna.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama