"Nie możemy pozwolić, żeby konsultacje były tylko formalnością i nie było z nich żadnego efektu. Mamy te efekty, mamy ogólną wizję emerytur częściowych. Na razie ona nie jest doprecyzowana, ale mamy nadzieję, że premier Donald Tusk, także w tym kontekście, dostrzeże sytuację matek" - mówił na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.
Jak podkreślił, matki mogą nie wypracować odpowiedniego kapitału emerytalnego, który pozwoliłby skorzystać z emerytury częściowej. "Mamy nadzieję, że premier Donald Tusk zaproponuje dopłatę do kapitału emerytalnego dla matek - tak, aby one także mogły skorzystać z tej emerytury częściowej. Uważamy, że ta propozycja jest krokiem w dobrym kierunku i właściwym końcem tych konsultacji" - oświadczył Kosiński.
Premier mówił w zeszłym tygodniu o rozwiązaniu, w myśl którego osoby, które utracą pracę i nie będą mogły jej znaleźć, a wypracowały kapitał wystarczający do wypłacenia np. emerytury minimalnej, mogłyby wcześniej przechodzić na emeryturę. "Bardzo poważnie ten wariant rozważamy" - poinformował szef rządu.
Z kolei według PSL przyjęcie rozwiązania, że tylko zgromadzony kapitał pozwalałby na uzyskanie częściowej emerytury oznaczałoby "bardzo barbarzyńskie potraktowanie kobiet, które rodziły dzieci i zajmowały się ich wychowaniem". Ludowcy chcą, by matkom państwo dopłacało około 20-30 tys. zł do kapitału emerytalnego za każde urodzone dziecko.
W poniedziałek kierownictwa PO i PSL spotkają się, by szukać kompromisowego stanowiska w tej sprawie.
Senator Stronnictwa Andżelika Możdżanowska podkreśliła, że podczas konsultacji PSL dostrzegło i zrozumiało racje przedstawiane zwłaszcza przez młodych ludzi. Oceniła, że to, czy zostaną one zaakceptowane, będzie zależało od poniedziałkowego spotkania koalicyjnego.
Dobrym krokiem jest możliwość skorzystania z emerytur częściowych, ale musimy dostrzec również sytuację młodych matek, które z tej emerytury częściowej być może nie będą mogły skorzystać. Mam nadzieję, że dobra wola koalicjantów przełoży się na to, że wynegocjujemy bardzo dobry kompromis" - oświadczyła senator Możdżanowska.
Poseł Stronnictwa Józef Racki zaznaczył, że podczas konsultacji młodzi ludzie zwracali uwagę na kwestie pomocy rodziców przy wychowywaniu dzieci, a także bezpieczeństwa pracy. Według niego często pojawiała się obawa, że wraz z podniesieniem wieku emerytalnego młodzi ludzie nie będą już mogli liczyć na pomoc swoich rodziców przy wychowywaniu dzieci, ponieważ ci będą musieli pracować.
Według Rackiego przedsiębiorcy sygnalizowali, że starsi ludzie częściej będą korzystać ze zwolnień lekarskich, co będzie obciążać ich biznes.
Polityk Stronnictwa zwracał też uwagę na problem przekazywania pokoleniowo gospodarstw rolniczych. Zastanawiał się, ile lat będą mieli ci, którzy będą przejmować od swoich rodziców takie gospodarstwo, jeśli dotychczasowi gospodarze przejdą na emerytury dopiero w wieku 67 lat.