Rząd przyjął założenia do budżetu na 2018 r. na wtorkowym posiedzeniu. W marcu 2017 r. wskaźnik wzrostu emerytur i rent wynosił 0,44 proc., przy czym rząd najniższe świadczenia zwaloryzował o 10 zł, co objęło 5,2 mln emerytów.
Rada Dialogu Społecznego, w której obok strony rządowej uczestniczą pracodawcy i związki zawodowe ma 30 dni na przyjęcie wspólnego stanowiska w sprawie założeń ustawy budżetowej. Jeśli takiego stanowiska nie będzie - a z wstępnych opinii wynika, że nie - strony pracodawców i związkowa mają trzy dni na przyjęcie wspólnego stanowiska. Gdy również nie porozumieją się, każda z organizacji reprezentowanych w Radzie zaprezentuje własne zdanie w sprawie założeń.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że rząd zaproponował Radzie Dialogu Społecznego pozostawienie wskaźnika na poziomie ustawowego minimum. Zgodnie z ustawą jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym (poziom inflacji - PAP), zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym. Rząd zakłada inflację w 2017 r. na poziomie 1,8 proc.
CIR podało, że była to propozycja przedłożona przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, a przyjmując ją na minimalnym ustawowym poziomie, wzięto pod uwagę sytuację finansów publicznych, w tym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ograniczone możliwości finansowe państwa, które wynikają ze stabilizującej reguły wydatkowej i unijnych reguł fiskalnych. Rząd wskazuje też, że wskaźnik nie może być wyższy, ze względu na potrzebę zabezpieczenia w budżecie na 2018 r. dodatkowych środków na zaplanowane działania - zaznaczyło CIR.
Wcześniej związki zawodowe reprezentowane w RDS zaproponowały, aby wskaźnik wzrostu emerytur i rent w 2018 r. wyniósł inflacja 2017 r. plus 50 proc. wzrostu przeciętnego wynagrodzenia.