„Zmiany idą w dobrą stronę, jednak oczekiwania były większe” – słyszymy o reformie programu wymiany kopciuchów. Stowarzyszenie branżowe uruchamia infolinię dla osób poszkodowanych w „Czystym Powietrzu”.

Kierunek zmian w programie „Czyste Powietrze” znany był od listopada, kiedy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zawiesił przyjmowanie nowych wniosków. Zapowiedziano wtedy mechanizmy, które mają ukrócić nadużycia w programie – wprowadzenie kosztów maksymalnych na poszczególne elementy inwestycji, utworzenie ogólnopolskiego programu operatorów, którzy mają pomagać najuboższym w przejściu przez cały proces, czy umożliwienie skorzystania z programu tylko tym osobom, które są właścicielami budynku od co najmniej trzech lat (oraz na tylko jeden budynek).

Czyste Powietrze po zmianach. Co nowego?

W czwartek poznaliśmy szczegóły nowej propozycji, w tym progi dofinansowania. Najwyższy poziom – do 100 proc. kosztów kwalifikowanych – będzie przysługiwał osobom, których miesięczny dochód nie przekracza 1,3 tys. zł na osobę (w gospodarstwie wieloosobowym) oraz 1,8 tys. zł w gospodarstwie jednoosobowym, a także osobom, którym przysługuje zasiłek (stały, okresowy, rodzinny czy specjalny zasiłek opiekuńczy).

Drugi poziom – podwyższony, czyli do 70 proc. kosztów kwalifikowanych – przysługuje tym, których miesięczny dochód nie przekracza 2,25 tys. zł na osobę (gospodarstwo wieloosobowe) lub 3,15 tys. zł w gospodarstwie jednoosobowym. Z kolei poziom podstawowy, do 40 proc. kosztów kwalifikowanych, należy się tym, których roczny dochód nie przekracza 135 tys. zł.

Oznacza to podniesienie progów dla najwyższego i podwyższonego poziomu dofinansowania w porównaniu z dotychczasowymi zasadami. Progi dla najwyższego poziomu dofinansowania są też wyższe od grudniowej, wstępnej propozycji NFOŚiGW. Grudniowa propozycja była za to atrakcyjniejsza dla bardziej zamożnych – najwyższy próg miał zostać podwyższony do 150 tys. zł (ostatecznie został na poziomie 135 tys. zł), a intensywność dofinansowania – sięgnąć 50 proc. (według ostatecznej propozycji jest to 40 proc.).

Progi dofinansowania budzą mieszane uczucia wśród ekspertów. Jan Ruszkowski, dyrektor zarządzający stowarzyszenia Fala Renowacji wnioskował, by program otworzył się na wszystkich, bez dochodowych progów wejścia. Dodatkowo, program powinien według niego w większym stopniu skupić się na celu - maksymalizacji i premiowaniu efektów, a nie na poszczególnych grupach docelowych („eliminowaniu jednych i premiowaniu drugich”). - Nie jest to kompetencja instytucji środowiskowej. Apelowaliśmy m.in. by zrezygnować ze 100 proc. dofinansowania, które jest poważnym źródłem nieprawidłowości i dlatego nie występuje w żadnym innym kraju europejskim. Jeśli beneficjent nie ponosi żadnych własnych kosztów, z dużo mniejszą rozwagą i ostrożnością podchodzi do inwestycji – mówi Jan Ruszkowski w rozmowie z DGP.

Z kolei Bartłomiej Orzeł, współpracownik Project Tempo i były pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze, mówi z kolei: - Całe szczęście zrezygnowano z podnoszenia progu wejścia do programu do kwoty 150 tysięcy złotych, czyli dotowania jeszcze bogatszych.

Kompleksowa termomodernizacja nie dla każdego budynku

Bartłomiej Orzeł negatywnie ocenia za to dodatkowe obostrzenia, które obowiązują oprócz progów dochodowych. Dotyczą one zapotrzebowania na energię użytkową niezbędną do ogrzania budynku. Jeśli wynosi ono poniżej 80kwh/m2 rocznie, beneficjent nie może ubiegać się o dofinansowanie kompleksowej termomodernizacji (można za to pozyskać pieniądze na wymianę źródła ciepła). Z kolei osoby, które mieszkają w budynku o zapotrzebowaniu mniejszym niż 140 kwh/m2 rocznie nie mogą otrzymać najwyższego poziomu dofinansowania. - Pierwszy z nich powoduje, że mamy de facto regresywny system wsparcia państwa, gdzie bogatsi mogą skorzystać z wyższej ulgi termomodernizacyjnej. Drugi wyłącza naprawdę ubogie osoby mieszkające w średnich domach. Mamy za to przyzwolenie na modernizowanie domów, które w zasadzie już do niczego się nie nadają – uważa Bartłomiej Orzeł. Warto przy tym zaznaczyć, że grudniowa propozycja NFOŚiGW mówiła o kompleksowej termomodernizacji tylko dla budynków, których zapotrzebowanie wynosi powyżej 120 kWh, próg na poziomie 80 kWh jest znacznym poluzowaniem zasad w porównaniu do tej zapowiedzi.

W lutym wiceprezes NFOŚiGW Robert Gajda mówił jednak w odpowiedzi na pytania DGP, że „gdybyśmy chcieli zrobić wszystko i dla wszystkich, to musielibyśmy mieć 300 mld zł”. Tymczasem założony jeszcze przez PiS budżet na program to 103 mld zł, a według najnowszego regulaminu wielkość dotacji ma zostać zwiększona do 127,6 mld zł. Dotychczas pozyskano tylko część tej kwoty, w tym najnowsze 10 mld zł z Funduszu Modernizacyjnego (poprzedni rząd nie zaplanował źródeł finansowania programu).

W niedawnym wywiadzie DGP, wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta zapowiadał także: „zastanawiamy się nad wprowadzeniem w przyszłości kolejnego komponentu programu, w całości zwrotnego – dla osób, które mieszkają w budynkach o lepszym standardzie i stać ich na to, żeby przeprowadzić termomodernizację. Dzisiaj korzystają one głównie z ulgi termomodernizacyjnej”.

Gminy do 21 marca zgłaszają się na operatorów

Do 21 marca trwa nabór gmin na operatorów, czyli „aniołów stróży” dla osób, którym przysługuje najwyższy lub podwyższony poziom dofinansowania. Mają oni pomagać beneficjentom przejść przez cały proces, w tym uniknąć „naciągaczy”. - Gminy nie mają wystarczających środków na wsparcie beneficjentów, nie są do tego też przygotowywane od strony technicznej. Mają przecież przeprowadzić beneficjenta przez dość złożony proces. Przespano tę półroczną przerwę w naborze, bo to był okres, gdzie oprócz zmian, powinno się też przygotowywać operatorów. Mam nadzieję, że nie zostanie to wykorzystane do korupcjogennego włączenia operatorów prywatnych – mówi Bartłomiej Orzeł. Według założeń MKiŚ, w pierwszej kolejności operatorami mają zostać gminy, a tam, gdzie nie będą one chętne – wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Dopiero w przyszłości rozważane jest zaangażowanie innych podmiotów. Ministerstwo wielokrotnie podkreślało jednak, że nie będą to podmioty powiązane z wykonawcami.

Szerzej o programie operatorów, roli gmin, dostępności środków i obawach samorządów pisaliśmy w artykule

Oczekiwania co do reformy Czystego Powietrza były większe

Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadziło też wymóg obowiązkowego potwierdzenia standardu energetycznego budynku – zarówno przed przeprowadzeniem inwestycji (w formie audytu energetycznego), jak i po (w formie świadectwa charakterystyki energetycznej). Będą musiały one być zrealizowane przez osobę wpisaną do rejestru osób uprawnionych do sporządzania świadectw charakterystyki energetycznej. Działania te mają zapobiec nieprawidłowym realizacjom docieplenia budynku, ale także – uchronić przed montowaniem np. pompy ciepła w niedocieplonym budynku, co w przeszłości powodowało wysoki pobór energii i „rachunki grozy”.

Nasi rozmówcy wskazują jednak, że oczekiwania co do zmian były jeszcze większe.

- Program Czyste Powietrze, zbudowany kiedyś w pośpiechu na wadliwych fundamentach, potrzebuje zmian dużo głębszych i odważniejszych, niż zapowiadane. Te zmiany idą w dobrą stronę, jednak ministerstwo i NFOŚiGW działają pod ogromną – nadmierną moim zdaniem – presją czasu, która nie sprzyja jakości zmian i efektywności zarządzania środkami publicznymi – uważa Jan Ruszkowski.

Z kolei Bartłomiej Orzeł mówi: - NFOŚiGW naprawdę nie pokazał niczego, co uzasadniałoby zatrzymanie naboru w listopadzie. Limity na te kategorie produktów i usług, które ich nie miały można było wprowadzić „w biegu”. Do zatrzymania patologii wystarczyło wyjąć wtyczkę z prefinansowaniem i zatrzymać tym samym dotacje w III grupie.

Według niego, zaniedbano także przygotowanie bazy cen referencyjnych, która jest niezbędna dla zabezpieczenia beneficjentów przed oszustwami. Czym różnią się ceny referencyjne od kosztów kwalifikowanych wprowadzonych przez NFOŚiGW? Otóż koszty kwalifikowane dotyczą maksymalnej kwoty na konkretną kategorię produktu („pompa ciepła powietrze/ powietrze” czy „stolarka okienna”). Z kolei ceny referencyjne uwzględniają konkretne modele produktów oraz porównują, czy cena dla grupy uprawnionej do stuprocentowego dofinansowania nie jest wyższa od tej dla osób o wyższych dochodach. Wskazuje też, że nadal nie jest gotowy zapowiadany system informatyczny (według informacji DGP, ma zacząć funkcjonować do końca roku).

Jak pomóc oszukanym w programie Czyste Powietrze?

Zmiany proponowane przez NFOŚiGW i MKiŚ mają ukrócić patologie, które występowały w programie. Część osób poniosło już jednak ich koszty – w ich niedocieplonych domach zamontowano źródła ciepła, czasem niedopasowane lub z przekłamanymi parametrami; inne osoby mierzą się z nieprawidłowo wykonanymi inwestycjami, za które mogą ponieść odpowiedzialność (np. jeśli we wniosku o zwrot kosztów pojawiły się inwestycje, na które nie można było dostać dofinansowania). W wywiadzie dla DGP Krzysztof Bolesta przyznawał:

„To bardzo trudna sytuacja, szczególnie jeśli chodzi o najbardziej potrzebujących, którzy mogli być zmanipulowani przez nieuczciwych wykonawców. Czasem beneficjenci dawali im pełnomocnictwo nawet nie wiedząc, na co się godzą. Teoretycznie powinni czytać i rozumieć wszystko, co podpisują, czasem jednak byli wykorzystani. Będziemy więc musieli się zastanowić, co zrobić ze szczególnie trudnymi przypadkami”

W środę Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) zorganizowała konferencję, na której zapowiedziała utworzenie infolinii dla pokrzywdzonych beneficjentów.

Paweł Lachman, prezes PORT PC, wskazuje, że praprzyczyną problemu było wprowadzenie prefinansowania, co wydarzyło się jeszcze za poprzedniego rządu i było zainicjowane przez minister Annę Moskwę. − Prefinansowanie pozwalało otrzymać 50 proc. ze 100 proc. dotacji jako przedpłatę na konto wykonawcy. W praktyce było to zaproszenie do stosowania nieuczciwych praktyk - mówił Paweł Lachman, prezes PORT PC. − Z jednej strony te firmy, które z dotacji zrobiły sobie nieuczciwy biznes, celowo zawyżały ceny urządzeń, montażu i termomodernizacji, dopasowując je do maksymalnych kwot dofinansowania; często instalowały również urządzenia, które nie są dopuszczone do obrotu rynkowego lub nie mają żadnych znaków jakości. Drugą stroną medalu było nakłanianie beneficjentów o niskich dochodach, nieświadomych ryzyka, do podpisywania pełnomocnictw i niekorzystnych umów. A potem, aby osiągnąć jak największy zysk, minimalizowano nakłady, montując np. pompy ciepła w budynkach bez odpowiednio wykonanej termoizolacji i bez odpowiednich instalacji. Obecna reforma programu „Czyste Powietrze” jest szansą na wyeliminowanie pewnych patologii, jednak działania muszą być radykalne – tłumaczy Lachman.

Infolinia jest dostępna pod numerem +48 882 574 569, od poniedziałku do piątku w godz. 9:00-16:00. Dzwoniący mają otrzymać bezpłatną poradę. Z kolei opisy nieuczciwych praktyk znajdą się w „Czarnej Księdze”.

- Zapowiedzi ministerstwa idą w dobrą stronę, ale cały czas brakuje pomysłu na to, jak pomóc poszkodowanym osobom. Dlatego jako PORT PC planujemy stworzenie białej i czarnej księgi – dobrych i złych praktyk – mówi DGP Paweł Lachman.

Nieprawidłowości w programie wpłynęły też na branżę pomp ciepła. Doniesienia medialne o „rachunkach grozy”, które zaczęli otrzymywać poszkodowani przez nieuczciwych producentów czy wykonawców, w dużej mierze podważyły zaufanie do pomp ciepła. Podczas gdy w grudniu 2022 r. wybierało je 63 proc. beneficjentów, w październiku 2024 r. było to już zaledwie 23 proc.