Unia dopiero planuje wdrażanie Paktu dla Czystego Przemysłu, a Polska już rozważa eliminację wsparcia dla pomp ciepła i kotłów na biomasę spoza UE. Kolejne zmiany w programie Czyste Powietrze zostaną zostaną wprowadzone po okresie przejściowym.

31 marca program "Czyste Powietrze" nie tylko zostanie wznowiony w nowej odsłonie, ale także zostaną w nim zapowiedziane kolejne zmiany. Mają dotyczyć tego, na jakie pompy ciepła i kotły na biomasę będzie można otrzymać dofinansowanie w programie. W wywiadzie dla DGP ("Polska przyspieszy upraszczanie regulacji", DGP z 3 marca 2025 r.) wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta zapowiedział, że „dobrym pomysłem jest wymóg, żeby program Czyste Powietrze finansował tylko urządzenia wyprodukowane w Unii Europejskiej”. - Chcemy chronić producentów w Unii Europejskiej, by nie płacić polskich pieniędzy za technologię, która jest wątpliwej jakości i w dodatku produkcja urządzeń nie dokłada się do wzrostu w naszym państwie – uzasadniał.

W odpowiedzi na pytania DGP Ministerstwo Klimatu i Środowiska precyzuje, że choć modyfikacje zostaną zapowiedziane 31 marca, wdrożenie części z nich będzie wymagało okresu przejściowego. Jego długość, a także zakres zmian „są przedmiotem uzgodnień między MKiŚ, Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Instytutem Ochrony Środowiska – Państwowym Instytutem Badawczym”. Mają się też odbyć konsultacje z branżą producentów pomp ciepła i kotłów na biomasę.

Co na to branża?

Dr Adam Nocoń, prezes Izby Gospodarczej Urządzeń OZE, uważa, że zapowiedź jest krokiem w dobrą stronę. – Od dawna postulowaliśmy, by wsparcie publiczne obejmowało wyłącznie produkty wytwarzane na terenie Unii Europejskiej, a nie importowane z Azji i jedynie rebrandowane w Europie. Teraz ważne, by ministerstwo wdrożyło te zapowiedzi i nie dopuściło do omijania nowych zasad przez globalne koncerny – mówi. Według niego to kluczowe zarówno dla ochrony beneficjentów programu, jak i dla wzmocnienia krajowego przemysłu.

Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, uważa, że sama idea wspierania europejskiej produkcji technologii niskoemisyjnych jest zgodna z unijnymi trendami, jednak sposób, w jaki próbuje się ją wdrożyć, budzi poważne wątpliwości. - Mamy podstawy sądzić, że regulacje te – w dużo bardziej radykalnej postaci niż zaproponowano w Clean Industrial Deal (unijny Pakt dla Czystego Przemysłu - red.), będą miały bardzo krótki czas wdrożenia. To nie do przyjęcia przy wprowadzaniu fundamentalnej zmiany w tak kluczowym programie jak „Czyste Powietrze" – mówi. Podkreśla, że PORT PC wielokrotnie apelował, aby o kluczowych zmianach w programie informowano branżę z co najmniej rocznym wyprzedzeniem. - Producenci, dystrybutorzy oraz instalatorzy pomp ciepła muszą mieć odpowiednio długi czas na dostosowanie się do nowych zasad, a konsumenci – na świadome podejmowanie decyzji. Brak racjonalnego okresu przejściowego może skutkować ograniczoną dostępnością pomp ciepła dla beneficjentów programu oraz wzrostem cen urządzeń – dodaje Paweł Lachman.

Jan Ruszkowski, dyrektor zarządzający stowarzyszenia Fala Renowacji, zwraca uwagę, że wprowadzanie kolejnych regulacji i ograniczeń w stosunku do pomp ciepła wymaga ostrożności i starannych, eksperckich konsultacji rynkowych. - Łańcuchy wartości pomp ciepła, obejmujące projekty, materiały, komponenty i pracę włożoną w montaż, są nieraz długie, a ocena stopnia ich „europejskości” zależy od przyjętej metodyki – podkreśla. Zauważa, że zawężenie wymagań do produktów z Unii Europejskiej wykluczyłoby nie tylko Chiny, ale też Japonię, Norwegię, Wielką Brytanię czy Turcję. - Z pewnością za europejskie nie można uznać gotowych urządzeń sprowadzanych w kontenerach z Dalekiego Wschodu, ubieranych jedynie w europejskie marki – dodaje.

O to, w jaki sposób badane będzie pochodzenie urządzeń, zapytaliśmy MKiŚ. Resort wskazuje, że „aktualny stan prac nie pozwala na przedstawienie konkretnych zapisów czy wytycznych”. Ale „mając na uwadze obecnie definiowane kierunki polityki Unii Europejskiej” widzi zasadność wspierania w ramach programów dotacyjnych producentów urządzeń oraz produktów wytworzonych na terenie UE.

Europejski protekcjonizm na rynku pomp ciepła

Ochrona unijnych producentów pomp ciepła wpisuje się w szerszy trend. - Protekcjonizm w obszarze czystych technologii staje się nową normą. Unia Europejska coraz mocniej chroni i wspiera swoje strategiczne sektory – mówi DGP Maria Niewitała-Rej, analityczka ds. polityki klimatyczno-energetycznej w Instytucie Reform. Tłumaczy, że w przedstawionym 26 lutego Pakcie dla Czystego Przemysłu jednym z kluczowych celów jest pobudzanie popytu na czyste technologie produkowane w Unii. Choć – jak wskazuje Paweł Lachman – nie ma tam mowy o wykluczaniu dofinansowania dla urządzeń spoza Europy.

Maria Niewitała-Rej podkreśla, że według Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła ok. dwóch trzecich urządzeń instalowanych na naszym kontynencie powstaje na rynku europejskim. W Europie działa około 300 zakładów produkujących pompy ciepła i ich komponenty, a sektor zapewnia zatrudnienie około 170 tys. ludzi. W 2023 r. przyszło osłabienie rynku, a w 2024 r. – jak przekazuje nam PORT PC - sprzedaż pomp ciepła w Europie spadła o 23 proc., a w Polsce – o 35 proc.