Dzięki nowym przepisom na ochronę przyrody ma trafić od 210 mln do 255 mln zł rocznie. Lasy Państwowe: „Jeśli część zysku miałaby być przekazana, musi to odbyć w sposób najbardziej transparentny, najlepiej bezpośrednio do budżetu państwa”.
Ministerstwo klimatu i środowiska (MKiŚ) chce, żeby część zysków Lasów Państwowych była przeznaczana na ochronę przyrody. Według projektu nowelizacji ustawy o lasach i ustawy prawo ochrony środowiska, kwota przekazywana przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe (PGL LP) zależałaby od ilości pozyskanego drewna – im większe pozyskanie, tym większą kwotę w przeliczeniu na jednostkę drewna miałaby płacić instytucja. MKiŚ zaplanował cztery progi – przykładowo, za każdy metr sześcienny poniżej 35 mln m sześc. Lasy Państwowe miałyby płacić 6 zł, za każdy powyżej 45 mln m sześc. aż pięciokrotnie więcej – 30 zł. W latach 2018-2023 pozyskanie wynosiło od 38 mln m sześc. (w 2020 r.) do 43 mln m sześc. (w 2018 r.). Według szacunków resortu, nowe zasady dawałoby od 210 mln do 255 mln zł rocznie na ochronę środowiska.
- Leśnicy od zawsze wspierali ochronę przyrody i nigdy się od tego obowiązku nie uchylali. Co roku na ten cel wydajemy blisko miliard zł rocznie, w tym ponad 50 mln przekazujemy parkom narodowym – komentują Lasy Państwowe. Zdaniem leśników ustawa o lasach pochodzi z 1991 roku, ma już więc 34 lata i wymaga nowelizacji.
Według Lasów Państwowych powinna się jednak zmienić koncepcja tego, dokąd trafiają przekazane pieniądze. Zgodnie z obecnymi założeniami, miałyby one trafiać do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), który następnie przekazywałby je do parków narodowych, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (GDOŚ) czy Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) na czynną ochronę przyrody.
- Jeśli część zysku Lasów Państwowych miałaby być przekazana, musi to odbyć w sposób najbardziej transparentny, najlepiej bezpośrednio do budżetu państwa. By te pieniądze mogły zostać wykorzystane tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne – przekazują nam PGL LP.
Brakuje pieniędzy na ochronę przyrody, parki narodowe i RDOŚ
MKiŚ potrzebę wprowadzenia przepisów uzasadnia brakiem wystarczających środków finansowych na ochronę przyrody. Na braki cierpią przede wszystkim parki narodowe oraz regionalne dyrekcje ochrony środowiska (RDOŚ).
Parki narodowe obecnie pozyskują środki z dotacji celowych z budżetu państwa (31 proc. w 2023 r.), własnej działalności (40 proc.), od innych jednostek sektora finansów publicznych (ok. 5 proc.) oraz z innych źródeł (23 proc.).
Środki unijne zaspokajają mniej niż 1 proc. potrzeb parków narodowych. Jak wskazuje MKiŚ, wynika to w dużej mierze z tego, że często nie są w stanie sfinansować wkładu własnego inwestycji wynoszącego ok. 15 proc. Dotyczy to m.in. funduszy unijnych w perspektywie 2021-2027, takich jak 310 mln zł przeznaczone w procedurze niekonkurencyjnej dla parków narodowych na usprawnienie zarządzania obszarami chronionymi, w tym rozbudowy bazy służącej edukacji ekologicznej. Dodatkowe 34 mln zł środków unijnych mogłoby być przeznaczone na opracowanie planów ochrony.
Obecnie parki narodowe wykorzystują swoje fundusze przede wszystkim na realizację działań ochronnych, a także budowę, utrzymanie czy modernizację obiektów takich jak baza edukacyjna czy budynki do zarządzania parkiem.
Z Lasów Państwowych do RDOŚ
RDOŚ sprawują z kolei nadzór nad takimi obszarami chronionymi jak rezerwaty przyrody czy obszary Natura 2000. Według MKiŚ, na jeden RDOŚ przypada zazwyczaj ponad 100 obszarów chronionych. Rekordzistą jest warszawski RDOŚ, który zarządza 270 obszarami. Ponad połowa rezerwatów nie posiada jednak planu ochrony, który kosztuje średnio 50 tys. zł. W tym m.in. miałyby pomóc pieniądze pozyskane z Lasów Państwowych.
Bogaty jak Lasy Państwowe. Z wizerunkiem gorzej
Dużo lepiej przedstawia się sytuacja Lasów Państwowych, na które - według MKiŚ - „zmiany nie będą miały istotnego wpływu”, zarówno jeśli chodzi o działalność podstawową, jak i stabilność podmiotu czy spełnienie zasady samofinansowania. Resort wskazuje, że w ostatnich latach Lasy Państwowe osiągały znaczące zyski, sięgające nawet 986 mln zł w 2022 r.
MKiŚ uważa za to, że nowe przepisy przyczynią się do „odbudowy i wzmocnienia wizerunku tej organizacji jako podmiotu zaufania społecznego, dbającego o wspólne dobro, jakim jest przyroda”. „Sprzyjać też będzie przywróceniu odbioru społecznego leśników jako przyrodników” – dodaje ministerstwo.
Lasy Państwowe podkreślają, że jest to projekt, nad którym będzie jeszcze pracował parlament, oraz przekazują: - Będziemy się uważnie wsłuchiwać w głosy, które będą płynąć z konsultacji społecznych, choć uważamy, że grono konsultujących powinno być szersze niż kilka organizacji pozarządowych.
W ramach konsultacji publicznych projekt został przekazany do 16 podmiotów, w tym m.in. organizacji przyrodniczych (np. Greenpeace Polska, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków czy WWF Polska) czy stowarzyszeń branżowych (Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych czy Stowarzyszenia Papierników Polskich).
W mediach społecznościowych krytycznie o projekcie wypowiedziała się już Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego. „Pieniądze pochodzące od przemysłu, który kupuje drewno z LP, powinny wspierać realny rozwój sektora drzewnego, a nie trafiać do organizacji, które działają na jego szkodę” - napisały uważając, że edukację przyrodniczą „prowadzą organizacje pozarządowe propagujące wątpliwe teorie o przemyśle drzewnym”. Odpowiedział na to wiceminister Mikołaj Dorożała. „Jak można nazwać Parki Narodowe i GDOŚ organizacjami działającym na czyjąś szkodę?!”
Z kolei była Małgorzata Golińska, wiceminister w MKiŚ za rządów Prawa i Sprawiedliwości napisała, że ustawa to „kolejny już ruch uderzający w instytucję Lasów Państwowych”.