Jeżeli rada gminy zdecyduje się wprowadzić strefę ograniczonego ruchu samochodów, pojazdy poruszające się po niej powinny mieć przypisane klasy emisji zanieczyszczeń zawartych w spalinach. Będą one ustalane na podstawie daty pierwszej rejestracji auta. Tak wynika z autopoprawki do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo ochrony środowiska oraz innych ustaw, przedłożonej przez posłów PO.

Obecnie w Polsce nie ma regulacji, które pozwalają gminom wprowadzić strefy ograniczonego ruchu samochodów ze względu na ochronę jakości powietrza. Zmienia to projekt nowelizacji ustawy – Prawo ochrony środowiska, który posłowie PO wnieśli do Sejmu w lutym. Zgodnie z nim takie kompetencje uzyska rada gminy. Jeśli zdecyduje się ograniczyć ruch na swoim terenie, pojazdy poruszające się po wyznaczonej strefie będą musiały być właściwie oznakowane.
– Przedłożona właśnie autopoprawka doprecyzowuje tę kwestię – wyjaśnia Tadeusz Arkit, poseł PO.
Do projektu dołączony został bowiem m.in. projekt rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych w sprawie oznakowania pojazdów odpowiednio do spełnianych przez nie norm w zakresie emisji zanieczyszczeń zawartych w spalinach.
Wynika z niego, że w celu uzyskania odpowiedniej plakietki właściciel pojazdu będzie musiał złożyć wniosek do starosty. W nim poda takie informacje jak: rodzaj pojazdu i przeznaczenie, markę, typ, model, rok pierwszej rejestracji pojazdu oraz numer rejestracyjny. Właściciel będzie miał też prawo wystąpić o zakwalifikowanie samochodu do klasy innej niż wynikająca z daty pierwszej rejestracji. W tym celu trzeba będzie przedstawić również wyniki badań emisji zanieczyszczeń w spalinach auta.
Po zweryfikowaniu wniosku otrzyma plakietkę w kolorze: czerwonym – klasa 2 (np. dla samochodów z silnikiem o zapłonie samoczynnym zarejestrowanych w latach 1997–2000), żółtym – kl. 3, zielonym – kl. 4, niebieskim – kl. 5 (np. dla samochodów z silnikiem o zapłonie samoczynnym zarejestrowanych od 2010 r.). Za wydanie oznakowania pojazdu pobierana będzie opłata – 10 zł. A za nieprzestrzeganie stref nakładane będą mandaty.
Projekt nie określa, jakie koszty poniosą gminy, które zdecydują się wprowadzić strefę ograniczonego ruchu.
– Ich wysokość zależeć będzie przede wszystkim od liczby stref, o których powstaniu zadecydują rady gminy, oraz ich całkowitej powierzchni. Czynniki te wpłyną na liczbę niezbędnych znaków drogowych. Ich cena zostanie ustalona w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego – wynika z uzasadnienia projektu.
Wskazuje ono przykładowo, że koszt zakupu i zainstalowania oznakowania w Berlinie w strefie o powierzchni 88 km kw., zamieszkiwanej przez 1 mln mieszkańców oszacowano na 30–130 tys. euro. Natomiast w Londynie strefa ograniczonej emisji jest obsługiwana automatycznie przez kamery odczytujące numery tablic rejestracyjnych. Działa według tego samego systemu, który kontroluje pobieranie opłat za wjazd do centrum miasta. Koszt jego wdrożenia wyniósł 280 mln euro.

14–17 lat tyle wynosi średni wiek samochodów w Polsce

Etap legislacyjny

Projekt nowelizacji wniesiony do Sejmu