Wśród stron, które uzgodniły plan, są oprócz Wielkiej Brytanii, Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Indie, Australia, Turcja, i Chiny. Jego ustalenia przewidują, że państwa i przedsiębiorstwa będą co roku koordynować swoje działania na rzecz klimatu, aby przyspieszyć i zwiększyć skalę rozwoju i wdrażania czystych technologii.

Celem planu jest sprawienie, by do 2030 r. czyste technologie stały się na całym świecie najbardziej przystępnym cenowo i dostępnym wyborem w najbardziej zanieczyszczających sektorach.

Plan składa się z pięciu celów na pięciu obszarach, nazwanych "przełomami z Glasgow", które mają zostać osiągnięte do 2030 r. Te pięć obszarów odpowiada za ponad 50 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych. Zgodnie z tymi celami, czysta energia ma stać się najbardziej przystępną i niezawodną opcją na całym świecie; pojazdy o zerowej emisji mają stać się nowym standardem i być dostępne, przystępne cenowo i zrównoważone we wszystkich regionach; stal wytwarzana z niemal zerową emisją ma się stać preferowanym wyborem na rynkach światowych, a jej efektywne wykorzystanie i produkcja zostaną ugruntowane i rozwijać się będą we wszystkich regionach; przystępny cenowo odnawialny i niskoemisyjny wodór ma być dostępny na całym świecie; odporne na warunki klimatyczne, zrównoważone rolnictwo ma stać się najbardziej atrakcyjną i szeroko przyjętą opcją dla rolników na całym świecie.

Rząd Wielkiej Brytanii twierdzi, że dzięki realizacji pierwszych pięciu przełomowych celów może powstać 20 milionów nowych miejsc pracy na całym świecie, a także może to zwiększyć światowe PKB o ponad 16 bilionów dolarów.

"Poprzez uczynienie czystej technologii najbardziej przystępnym, dostępnym i atrakcyjnym wyborem, domyślnym rozwiązaniem w sektorach, które są obecnie najbardziej zanieczyszczające, możemy zmniejszyć emisje na całym świecie. Przełomy z Glasgow przyspieszą ten proces, tak aby do 2030 r. czyste technologie mogły być stosowane wszędzie, nie tylko ograniczając emisje, ale także tworząc więcej miejsc pracy i większy dobrobyt" - oświadczył brytyjski premier Boris Johnson.