W opinii Roberta Zajdlera, polska gospodarka, jako rozwijająca się i energochłonna, potrzebuje pewnych mechanizmów, które pozwoliłyby utrzymać jej konkurencyjność. Ekspert zwraca uwagę, że energia elektryczna jest u nas wciąż wytwarzana głównie z węgla, dlatego nowe propozycje Komisji Europejskiej będą miały bezpośredni wpływ na ceny.
Ekspert Instytutu Sobieskiego uważa, że brak weta oznaczałby zgodę na zmiany proceduralne dotyczące emisji CO2, które z punktu widzenia polskiej gospodarki wcale nie są potrzebne. Zaproponowane regulacje faworyzują w jego opinii inne sposoby pozyskiwania prądu - energetykę jądrową, źródła odnawialne i gaz.
Patrząc szerzej na całą Europę, oznaczałoby to faworyzowanie konsumentów w krajach, których gospodarka już napędzana jest bardziej ekologiczną energią, mówi Robert Zajdler. Jako przykład podaje Francję, czerpiącą energię elektryczną w większości z elektrowni atomowych, czy też Niemcy, stawiające także na odnawialne źródła energii.