– Gminy nie mogą zakazywać używania na swoim terenie produktów jednorazowych z plastiku. Nie ma podstawy prawnej do takich uchwał – mówi Mateusz Karciarz z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy w Poznaniu.
Samorządy dostrzegają, że przykład, jak ograniczać ilość śmieci, powinien iść z góry. I stają się coraz bardziej radykalne. Wałbrzych już w ubiegłym roku zapowiedział, że nie będzie dofinansowywać wydarzeń kulturalnych i sportowych, jeśli ich organizatorzy nie zrezygnują z jednorazowych produktów. Pod koniec ubiegłego tygodnia wałbrzyscy radni zdecydowali o wprowadzeniu w całym mieście strefy wolnej od plastiku. Miałaby ona obejmować nieruchomości należące do gminy i budynki użyteczności publicznej z wyjątkiem dróg, placów, skwerów, cmentarzy i mieszkań.
Zakazane miałoby być nie tylko sprzedawanie i udostępnianie klientom torebek foliowych, ale także ich posiadanie. Taki sam zakaz dotyczyłby również m.in. pojemników na żywność, sztućców, talerzy, słomek. W uchwale powołano się w niej między innymi na dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/904 w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych.
Według Mateusza Karciarza żaden z przywołanych w uchwale przepisów nie może być jednak podstawą do wprowadzenia przez gminę strefy wolnej od jednorazowego plastiku.
– Każdy organ administracji publicznej zgodnie z art. 7 konstytucji działa na podstawie i w granicach prawa. Aby działanie było prawidłowe, musi znaleźć się podstawa prawna do jego podjęcia – dodaje.
Możliwość wprowadzenia przez gminy zakazu musiałaby się znaleźć w ustawie. Takich uprawnień samorządom jednak nie dano.
Dlatego – jak mówi Mateusz Karciarz – gminy mogą jedynie edukować, prowadzić kampanie społeczne i zachęcać do ograniczenia używania tworzyw sztucznych.