Ekolodzy z WWF zbierają podpisy pod utworzeniem parku narodowego w polskiej części Karpat, Turnickiego Parku Narodowego. Podkreślają, że to ostoja dzikich drapieżników, takich jak: niedźwiedzie, wilki czy rysie. Przekonują, że znajduje się tam ponad 6 tys. drzew o wymiarach pomnikowych, które mają nawet po 300 lat. Krytykują też leśników, że prowadzą na tym terenie gospodarkę leśną.
Kowalczyk, pytany o tę kwestię w radiowej Jedynce, zaznaczył, że "w znakomitej większości" Puszcza Karpacka jest "normalnym lasem użytkowym". Jak podkreślił, poza rezerwatami i obszarami Natura 2000, odbywa się tam "normalna gospodarka leśna". "I to nie jest jakaś intensywna gospodarka leśna" - wyjaśnił minister. Dodał, że mniej więcej jedno drzewo na sto jest wycinanie. "W stosunku do drzewostanu to jest jedna setna rocznie" - mówił Kowalczyk.
Lasy Państwowe odpowiadają ekologom, że do właśnie dzięki pracy leśników ten teren jest tak bogaty przyrodniczo. Wskazują, że tuż po II wojnie światowej lasy stanowiły tam 36 proc. obszaru, teraz to jest ponad 60 proc., dlatego też trudno mówić o naturalnym charakterze tych lasów.