Wszystko wskazuje na to, że prace nad polepszeniem sytuacji nauczycieli przyspieszą. Taką deklarację premier Donald Tusk złożył wybranemu na kolejną kadencję prezesowi Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomirowi Broniarzowi. Potwierdziła to również Barbara Nowacka, minister edukacji.
W przyszłym tygodniu ma się odbyć posiedzenie zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli. Podczas tego spotkania Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawi konkretne propozycje założeń ustawowych. Co więcej, również po dłuższym czasie udało się wybrać skład sejmowej podkomisji, która ma się zająć pracą nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy z 26 stycznia 1982 r. Karta nauczyciela (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 986).
Eksperci uważają, że obiecane bonusy są próbą kupienia głosów nauczycieli w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Kompensacyjne na dłużej
Główne zmiany dotyczą świadczeń kompensacyjnych. To atrakcyjna forma wsparcia dla osób, które zdecydowały się odejść z zawodu, ale nie osiągnęły jeszcze wieku emerytalnego. Zgodnie z art. 4 ust. 3 pkt 6 ustawy z 22 maja 2009 r. o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 245) dziś nauczyciel ma prawo do świadczenia, jeśli ukończył 55 lat w przypadku kobiet i 60 lat w przypadku mężczyzn. W przyszłym roku ten wiek podniesie się o rok. Są one zatem wygaszane (patrz: infografika).
– Premier osobiście obiecał nam, że rozwiązania zawarte w ustawie kompensacyjnej będą przedłużone – mówi Krzysztof Baszczyński z ZNP. – W praktyce więcej nauczycieli będzie mogło rezygnować z pracy z prawem do w miarę przyzwoitego świadczenia – potwierdza.
Dodaje, że to ważna deklaracja, bo częściowo przywrócone wcześniejsze emerytury nauczycielskie są nieatrakcyjne i dotyczą ograniczonej grupy osób. Przypomnijmy, że od 1 września 2024 r. obowiązuje art. 88a ustawy Karta nauczyciela. Na jego podstawie nauczyciele po rozwiązaniu na swój wniosek stosunku pracy mogą przejść na emeryturę przed osiągnięciem wieku emerytalnego, jeśli spełniają łącznie określone warunki. Pierwszy wskazuje, że możliwość uzyskania wcześniejszej emerytury dotyczy tych pracowników, którzy rozpoczęli przed 1 stycznia 1999 r. faktyczne wykonywanie pracy na stanowisku nauczyciela, wychowawcy lub innego pracownika pedagogicznego. Muszą mieć też okres składkowy wynoszący co najmniej 30 lat, w tym co najmniej 20 lat faktycznego wykonywania pracy w szkole w wymiarze nie mniej niż połowy obowiązkowego wymiaru zajęć.
– Od tych częściowo przywróconych wcześniejszych emerytur wciąż jednak bardziej atrakcyjne dla nauczycieli są świadczenia kompensacyjne, których okres przejściowy kończy się w 2032 r. – wyjaśnia Baszczyński.
Z danych związkowych wynika, że na koniec października 2024 r. wnioski o przejście na wcześniejsze emerytury złożyło zaledwie 218 osób na ok. 18 tys. uprawnionych. W przypadku świadczeń kompensacyjnych co roku jest ok. 12 tys. takich osób. Wsparcie to różni się też wysokością. Wcześniejsza emerytura co do zasady nie może być niższa od minimalnej, która obecnie wynosi ok. 1,8 tys. zł brutto. Z kolei świadczenie kompensacyjne to ok. 4 tys. zł brutto.
Będą zmiany na plus
Z informacji DGP wynika, że kolejną obietnicą, z której mogą się cieszyć nauczyciele początkujący, jest skrócenie okresu zatrudniania na czas określony z dwóch lat do jednego roku. Jeszcze kilka lat temu nauczyciel pracował 9 miesięcy jako stażysta, a po tym okresie przełożony decydował o jego zatrudnieniu na stałe. Obecnie taka decyzja jest podejmowana po dwóch latach. Resort edukacji przychylił się do postulatów związkowców, aby ten okres został skrócony do roku.
Kolejna zmiana, jaka czeka nauczycieli, to podwyższenie z 300 do 500 zł miesięcznego dodatku za wychowawstwo.
– Nawet przy podwyższeniu dodatku do 500 zł miesięcznie nie będzie lawiny chętnych wśród nauczycieli do tego, aby być wychowawcą klasy. Niezależnie od tego trzeba przyznać, że to też są jakieś dodatkowe pieniądze – mówi dr Waldemar Jakubowski, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Następna zmiana, na którą zgadza się MEN, to przyznanie nagród jubileuszowych po 45 latach pracy. Zgodnie bowiem z art. 47 ust. 1 Karty nauczyciela za wieloletnią pracę nauczyciel otrzymuje po raz pierwszy nagrodę jubileuszową po 20 latach pracy, w wysokości 75 proc. wynagrodzenia miesięcznego. Najwyższa przysługuje po 40 latach pracy – w kwocie 250 proc. miesięcznego uposażenia. ZNP proponował, aby takie świadczenie wypłacać też po 45 latach pracy, w kwocie 350 proc. miesięcznego uposażenia. Inne związki proponowały nawet 400 proc., jak jest w innych służbach. Resort przychyla się do tego drugiego rozwiązania.
Natomiast szanse na uposażenie dla mentorów na poziomie minimalnej pensji zasadniczej nauczyciela początkującego są jednak znikome. W dalszym ciągu ten dodatek ustalany przez samorządy będzie miał charakter symboliczny. Nie jest też przesądzone, czy zostanie zwiększony dodatek stażowy – z maksymalnie 20 proc. uposażenia do np. 35 proc.
– Dobrze, że przynajmniej część naszych postulatów zostanie spełniona. Mam nadzieję, że te konkrety zostaną przedstawione przez resort na spotkaniu zespołu jeszcze w tym roku – mówi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Forum-Oświata”, członek Prezydium Forum Związków Zawodowych.
Jego zdaniem projekt ustawy nowelizującej Kartę nauczyciela z tymi rozwiązaniami będzie wykorzystywany w kampanii prezydenckiej. Wtóruje mu Waldemar Jakubowski, który również przyznaje, że wprowadzenie rozwiązań korzystnych na pracowników budżetówki ma być zachętą do głosowania na określonego kandydata.
– Liczymy na to, że projekt obywatelski, który zakłada wzrost płac nauczycieli wraz ze wzrostem średniej krajowej, również będzie wreszcie procedowany, bo w sejmowej komisji leży od stycznia. Otrzymałem informację od Krystyny Szumilas, przewodniczącej komisji edukacji i nauki, że właśnie ukonstytuowała się podkomisja, więc teraz prace powinny ruszyć – uważa Krzysztof Baszczyński. ©℗