MEN zapowiada zmiany w podstawie programowej wychowania fizycznego. Ale zdaniem ekspertów to nie wystarczy, by poprawić kondycję dzieci i młodzieży.

Szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka ogłosiła, że powołuje – wspólnie z ministrem sportu – zespół ds. przygotowania nowej podstawy programowej przedmiotu.

– Musimy stworzyć możliwości, pokazać, że sport jest modny i atrakcyjny, tak aby dzieci na każdym etapie nauczania chciały go uprawiać – mówi Paweł Łucyk z Instytutu Rozwoju Sportu i Edukacji. – Wychowanie fizyczne musi być atrakcyjne dla uczniów. Powinniśmy robić wszystko, aby zaszczepić u dzieci zdrowy nawyk uprawiania sportu i walczyć z uzależnieniem od smartfonów i wygodnego trybu życia – dodaje.

– Przywiązujemy dziś bardzo dużą wagę do kwestii związanych z zagrożeniami demograficznymi. Ale równie istotnym problemem jest degeneracja biologiczna społeczeństwa – wskazuje dr Janusz Dobosz, adiunkt w Zakładzie Teorii i Metodyki Wychowania Fizycznego AWF Warszawa, i podkreśla, że problem z kondycją fizyczną uczniów to skutek zmian cywilizacyjnych. – Kiedyś, 30 lat temu, nawet jeśli nauczyciel WF-u nie był najlepszy, dzieci i tak spędzały mnóstwo czasu na dworze, angażując się w zabawę i rekreację, co naturalnie wspierało ich rozwój fizyczny. Dziś brak dobrego nauczyciela WF-u oznacza, że wiele dzieci nie ma żadnej aktywności ruchowej – rodzice nie dbają o to, zaś rówieśnicy rzadko wychodzą na dwór. Zamiast tego dzieci siedzą przed komputerem, telefonem, konsolą. Życie stało się takie wygodne, że nie mają motywacji, by się ruszać – mówi.

30 lat temu, nawet jeśli nauczyciel WF-u nie był najlepszy, dzieci i tak spędzały mnóstwo czasu na dworze

Jak powinny być skonstruowane nowe podstawy programowe? – Szukałbym sytuacji, w której dziecko samo zdobywa kompetencje do podejmowania decyzji o swojej aktywności fizycznej – co powinno robić i jak to robić. Nie chodzi tylko o odtwarzanie poleceń nauczyciela, ale o postawienie dziecka w roli kreatora aktywności fizycznej na zajęciach, a potem przenoszenie tego na aktywność pozalekcyjną i pozaszkolną – wskazuje.

Doktor Michalina Kuska, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu i Kulturze Fizycznej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, zwraca uwagę na inne zmiany, które wdraża MEN, w tym wprowadzenie do szkół edukacji zdrowotnej i powiązanie jej z zajęciami z wychowania fizycznego, a także na wsparcie nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej przez wuefistów w prowadzeniu zajęć dla klas I–III. I zaznacza, że to bardzo dobre rozwiązania, które mogą się przyczynić do poprawy sytuacji. Zastrzega, że jest ważne, by uczniowie byli świadomi tego, jakie znaczenie dla ich zdrowia ma aktywność fizyczna.

– WF to przedmiot, który ma dwa aspekty: fizyczność oraz wychowanie, a częścią tego wychowania są przekaz wiedzy i rozwój kompetencji społecznych. Nie chodzi więc tylko o naukę przewrotów czy przysiadów, lecz także o umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach, godnego znoszenia porażek czy respektowania zasad gry. Większy nacisk na wiedzę przełoży się na rozwój kluczowych kompetencji, jakie młodzież powinna wynieść ze szkoły średniej – wskazuje. ©℗