– Każda chwila spędzona w klasie utwierdzała i wciąż utwierdza mnie w przekonaniu, że zmiany w szkole powinny zacząć się od całkowitej modyfikacji sposobu nauczania przyszłych pedagogów – mówi nam Irmina Żarska, nauczycielka języka polskiego w Podstawowej Ekologicznej Szkole Społecznej w Rumii. Z finalistką konkursu Nauczyciel Roku 2021 rozmawiamy także o jej dziecięcym marzeniu o pracy w szkole oraz zderzeniu z rzeczywistością i największych rozczarowaniach.
Zawsze bardzo lubiłam czytać książki, rozwiązywać różne zadania i łamigłówki - praca nauczycielki wydawała się w tej perspektywie najściślej związaną z tymi aktywnościami. Bez wątpienia miało to również związek z postacią pani Hani - mojej nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej, którą podziwiałam i chciałam naśladować. Zawsze bardzo mnie wspierała i często myślałam o tym, że chciałabym dokonywać podobnych działań.
Przez lata planowałam swoje działania w roli nauczycielki - z roku na rok, obserwując pedagogów na różnych etapach mojej edukacji, chciałam być coraz bardziej wymagająca i zdystansowana. Już w pierwszym roku pracy musiałam zweryfikować swoje wyobrażenia. Wróciłam do postrzegania edukacji jako wspierania uczniów, towarzyszenia im na drodze uczenia się, a nie tylko jako stawiania przed uczniami zadań i rozliczania ich z tego.
Od kilku lat bardzo rozczarowuje mnie podejście społeczeństwa do pracy nauczyciela. Wiem, że niejednokrotnie opinie mają zakorzenienie w rzeczywistości, ale uważam, że niedocenianie pracy nauczyciela w naszym kraju ma coraz większe rozmiary - z ogromną krzywdą dla tych nauczycieli, którzy wykonują dobrze swoją pracę.
Rozczarował mnie również dysonans pomiędzy treściami metodycznymi poznawanymi na studiach a tym, jak wygląda codzienna praca nauczyciela. Każda chwila spędzona w klasie utwierdzała i wciąż utwierdza mnie w przekonaniu, że zmiany w szkole powinny zacząć się od całkowitej modyfikacji sposobu nauczania przyszłych pedagogów.
Przede wszystkim nieprzystawalność systemu edukacji do wyzwań współczesności i brak spójnego planu dotyczącego zmiany tego stanu rzeczy. Te dwa zagadnienia stoją u podłoża innych problemów. Uczymy tego samego, w taki sam sposób jak działo się w zupełnie innych czasach. Dzisiejsi uczniowie niejednokrotnie mają negatywny stosunek do uczenia się - nic dziwnego, trudno im dostrzec sens uczenia się na przykład o przydawce czy dopełnieniu w obecnym ciągle zmieniającym się świecie. Większe skupienie się na kompetencjach przyszłości rozwiązałoby wiele problemów współczesnej edukacji.
Dzięki tej pracy czuję, że mogę coś zmienić w otaczającej mnie rzeczywistości. Zmieniać edukację i mały fragment świata choć w swoim najbliższym otoczeniu - pamiętając, że systemem oświaty dla uczniów są tak naprawdę nauczyciele, z którymi spotykają się na co dzień. Daje mi to poczucie sensu moich działań. Bardzo lubię też pracę z młodzieżą i obserwację ich rozwoju w kierunkach, które razem wytyczamy.
Motywację czerpię od wspaniałych nauczycieli z całej Polski, z którymi mam okazję współpracować. Obserwuję pomysły wielu z nich i wdrażam je w życie w swojej klasie, stają się one często inspiracją do tworzenia przeze mnie kolejnych pomocy dydaktycznych, inicjatyw i pomysłów związanych z edukacją.
Do dalszych działań inspirowały mnie również zawsze pozytywne informacje zwrotne od współpracujących ze mną uczniów, rodziców i nauczycieli, obserwowanie pozytywnych zmian zachodzących w moich podopiecznych.