Za przyjęciem nowelizacji głosowało 307 posłów, 130 było przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
"Godziny karciane" (nazwa zwyczajowa podchodzi od nazwy ustawy Karta Nauczyciela) to w przypadku nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów dwie godziny w tygodniu, a w przypadku nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych jedna godzina, które każdy nauczyciel, niezależnie od swego pensum dydaktycznego, czyli obowiązkowego wymiaru lekcji, musi poświęcić na zajęcia pozalekcyjne. Za prowadzenie zajęć w ramach godzin karcianych nauczyciele nie otrzymują dodatkowego wynagrodzenia.
Likwidacja godzin karcianych była zapowiadana przez PiS w kampanii wyborczej, była też zapowiedziana w expose przez premier Beatę Szydło.
Przyjęty w nowelizacji zapis likwidujący te godziny jest powrotem do zapisu, który był przed ich wprowadzeniem. Zgodnie z nim w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy poza pensum nauczyciel może wykonywać "inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów".
"Nałożenie na wszystkich nauczycieli obowiązku prowadzenia zajęć odpowiednio w wymiarze dwóch lub jednej godziny okazało się nieracjonalne z punktu widzenia organizacji pracy szkoły oraz mogło generować poczucie niesprawiedliwości wśród nauczycieli ze względu na rozgraniczenie liczby zajęć. Ponadto narzucana nauczycielom sztywna liczba godzin do wypracowania nie zawsze była wykorzystywana zgodnie z potrzebami i zainteresowaniami uczniów" - napisano w uzasadnieniu do projektu nowelizacji.
Posłowie odrzucili wniosek mniejszości zgłoszony przez PO zakładający pozostawienie godzin karcianych. Za przyjęciem wniosku głosowało 134 posłów, 288 było przeciw, 17 wstrzymało się od głosu.
Sejm odrzucił też poprawkę PSL, zgodnie z którą w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy poza pensum nauczyciel mógłby wykonywać "inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły". Taką formę zapisu proponował też Związek Nauczycielstwa Polskiego. Za przyjęciem tej poprawki głosowało 180 posłów, 258 było przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Przed głosowaniem tego wniosku mniejszości Krystyna Szumilas (PO) pytała minister edukacji Annę Zalewską: "Pani minister kiedy pani oszukuje, czy wtedy kiedy pani mówi likwidujemy godziny karciane i daje nadzieję nauczycielom, że poza pensum nie będą musieli dodatkowo pracować? Czy oszukiwała pani w radio mówiąc, uwaga czytuję: Likwidacja kółek i zajęć pozalekcyjnych, to oczywiście mit i niepotrzebna dyskusja, bo jest jeden artykuł w Karcie Nauczyciela funkcjonujący od zawsze, który mówi o 40-godzinnym tygodniu pracy i dyrektor będzie mógł zmusić nauczyciela do dodatkowej pracy. Kiedy pani oszukuje?".
Lech Sprawka (PiS) pytał zaś: "Czy prawdą jest, że przyjęcie wniosku PO utrzyma obecny patologiczny stan prawny wprowadzony przez koalicję PO-PSL, który spowodował, że wielu nauczycieli-wychowawców świetlic szkolnych straciło pracę, gdyż ich godziny pracy zastąpiono godzinami karcianymi realizowanymi bezpłatnie przez nauczycieli innych przedmiotów?"
Z kolei przed głosowaniem poprawki PSL Krystian Jarubas (PSL) pytał: "Czy prawdą jest, że po likwidacji tzw. godzin karcianych nauczyciele w ramach czasu pracy i ustalonego wynagrodzenia będą mogli być zobowiązani do nieodpłatnej realizacji zajęć i czynności wynikających z zadań statutowych szkoły w nieokreślonym wymiarze godzinowym?". "Obawiam się, że będą nadużycia" - dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się Rafał Wójcikowski (Kukiz'15). "Brak tej poprawki może spowodować mobbing, a nawet falę urządzaną przez dyrektorów szkoły wobec np. młodych nauczycieli, którzy będą mieli znacznie więcej obowiązków bez tej poprawki, niż starzy nauczyciele, którzy de facto zasiedzieli się w szkole i mają pewne przywileje i uprawnienia. Czy nie będzie tak, że niektórzy nauczyciele będą mieli mnóstwo zajęć dodatkowych, za które nikt im nie zapłaci, a niektórzy nie będą mieli w ogóle takich zajęć, za to będą mieli płatne godziny ponadwymiarowe, a wszystko będzie zależało od tego jakie się ma układy u dyrektora" - powiedział.
Minister edukacji Anna Zalewska odpowiedziała im, że zmiana polegająca na wykreśleniu godzin karcianych, nie spowoduje żadnego zamieszania czy konfliktu w szkole. "Artykuł brzmi tak samo, jak przed wejściem zmiany zmuszającej do odbywania godzin karcianych" - przypomniała. "Zajęcia dodatkowe po raz pierwszy od wielu lat zostaną urealnione, będą odpowiadały na potrzeby ucznia" - wskazała. Zapowiedziała monitorowanie organizacji zajęć dodatkowych w szkołach po likwidacji godzin karcianych.
Nowelizacja wprowadza zmiany dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli. Zgodnie z nimi m.in. stworzony ma zostać centralny rejestr orzeczeń dyscyplinarnych wobec nauczycieli, w którym będą gromadzone dane o nauczycielach prawomocnie ukaranych karą wydalenia z zawodu nauczycielskiego lub karą zwolnienia z pracy z zakazem przyjmowania ukaranego do pracy w zawodzie nauczycielskim w okresie 3 lat od ukarania oraz o zawieszeniu nauczyciela w pełnieniu obowiązków.
Zgodnie z nowelą wszyscy nauczyciele zostają objęci przepisami o odpowiedzialności dyscyplinarnej. Na wszystkich rozszerzony zostaje też wymóg niekaralności. Nowe regulacje mają uniemożliwić zatrudnienie w przedszkolu, szkole lub innej placówce oświatowej jako nauczyciela osoby, która nie posiada pełnej zdolności do czynności prawnych i nie korzysta z praw publicznych. Zapis dotyczy także osoby, przeciwko której toczy się postępowanie karne lub dyscyplinarne, a także ukaranej za przestępstwo umyślne lub niemającej odpowiednich kwalifikacji do zajmowania danego stanowiska. W praktyce nauczyciel przed zatrudnieniem w placówce oświatowej będzie musiał przedstawić jej dyrektorowi m.in. informację z centralnego rejestru orzeczeń dyscyplinarnych i zaświadczenie o niekaralności, na podstawie informacji z Krajowego Rejestru Karnego.
Dotąd przepisy dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej i wymogu niekaralności nie obejmują nauczycieli zatrudnionych w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach prowadzonych przez osoby fizyczne oraz osoby prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego oraz niepublicznych przedszkolach, szkołach i placówkach zatrudnionych w wymiarze niższym niż połowa obowiązkowego wymiaru zajęć.
W nowelizacji znalazły się również zapisy, które ułatwią planowanie i wypłacanie jednorazowej gratyfikacji pieniężnej nauczycielom, którym minister edukacji przyzna tytuł honorowego profesora oświaty. Tytuł ten jest nadawany nauczycielom, którzy w trakcie wieloletniej pracy wyróżnili się wybitnymi osiągnięciami pedagogicznymi. Można do niego zgłaszać nauczycieli, którzy mają 20-letni staż pracy w zawodzie, w tym co najmniej 10-letni okres pracy na stanowisku nauczyciela dyplomowanego. Uroczystość nadania tytułów profesora oświaty odbywa się raz w roku w Dniu Edukacji Narodowej.
Obecnie nauczycielowi dyplomowanemu, który uzyskał tytuł honorowy profesora oświaty, organ prowadzący wypłaca jednorazową gratyfikację pieniężną w wysokości 6-miesięcznego ostatnio pobieranego wynagrodzenia zasadniczego. Środki na ten cel w różnych latach były różnie zabezpieczane: w rezerwie celowej budżetu państwa, w budżecie zadaniowym MEN, w rezerwie subwencji oświatowej; rozwiązania te miały charakter doraźny. Resort chce, by były one na stałe wyodrębnione w jego budżecie. Miałaby to być to kwota 450 tys. zł rocznie.
Nowelizacja ustawy o systemie oświaty trafi teraz do Senatu.