Trybunał Konstytucyjny nie powinien rozstrzygać w sprawie niezapłaconego czesnego. Sąd Najwyższy bowiem już przesądził, że w stosunku do umów zawartych przed 1 października 2014 r. zastosowanie ma 10-letni termin przedawnienia – tak wynika z opinii prokuratora generalnego.
Jego stanowisko dotyczy pytania prawnego zadanego TK przez Sąd Okręgowy w Katowicach, który wyraził wątpliwość co do zgodności z konstytucją art. 32 nowelizacji 11 lipca 2014 r. ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. z 2014 r. poz. 1198). Przepis ten wskazuje, że trzyletni termin przedawnienia stosuje się również do umów o odpłatności za kształcenie, zawartych ze studentami przed 1 października 2014 r. Jednak orzecznictwo sądów było w tej materii niejednolite.
– Artykuł 32 wprowadza retroaktywne działanie prawa. Rażąco i bez dostatecznego uzasadnienia godzi w prawa podmiotów, którym przysługują roszczenia z tytułu umów w sprawie warunków odpłatności za studia zawartych w okresie od l września 2005 r. do 30 września 2014 r., a zatem przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej – wskazuje Sąd Okręgowy w Katowicach w piśmie do TK. Dodał, że treść art. 32 ze względu na skutki, które wywołuje, pozostaje w kolizji ze standardami konstytucyjnymi, m.in. podważa zaufanie obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Do tego pytania swoją opinię przesłał prokurator generalny. Wskazał, że na temat przedawnienia czesnego na podstawie umów zawartych przed 1 października 2014 r. wypowiedział się już Sąd Najwyższy (sygn. akt III CZP 67/15), który uznał, że zastosowanie do tych kontraktów ma 10-letni termin przedawnienia wynikający z kodeksu cywilnego. – W takim wypadku kwestia rozstrzygania konstytucyjności art. 32 może zatem nie mieć istotnego znaczenia – wskazał prokurator. Wyjaśnił, że o tym, jaki termin przedawnienia ma ostatecznie zastosowanie, rozstrzyga kodeks cywilny. Wynika z niego, że jeżeli przedawnienie zgodnie z nową regulacją miałoby nastąpić wcześniej, następuje one zgodnie z terminem, który wynika z k.c., albo zgodnie z zasadą bezpośredniego stosowania ustawy nowej. To, która z zasad zostanie zastosowana, zależy od tego, który z terminów upływa wcześniej.
– Postępowanie przed TK powinno zatem zostać umorzone ze względu na niedopuszczalność orzekania – tłumaczy prokurator.