W uczelniach nadzorowanych przez MNiSW liczba stacjonarnych studentów i doktorantów uwzględniana jest bezpośrednio przy podziale około 12,25 proc. dotacji podstawowej na dany rok budżetowy.
Łukasz Szelecki Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego / Dziennik Gazeta Prawna
Prof. Mirosław Szreder prorektor ds. finansów Uniwersytetu Gdańskiego / Dziennik Gazeta Prawna
Konfrontacje DGP
Czy dotacja dla szkół wyższych w dużej mierze uzależniona jest od liczby studentów?
Łukasz Szelecki
NIE
W uczelniach nadzorowanych przez MNiSW liczba stacjonarnych studentów i doktorantów uwzględniana jest bezpośrednio przy podziale około 12,25 proc. dotacji podstawowej na dany rok budżetowy. Natomiast algorytm oprócz parametrów ilościowych, takich jak liczba studentów studiów stacjonarnych i uczestników stacjonarnych studiów doktoranckich, uwzględnia również przeliczeniową liczbę: nauczycieli akademickich (z uwzględnieniem stopni i tytułów naukowych), realizowanych przez uczelnie projektów badawczych, która premiuje aktywność badawczą uczelni akademickich, uprawnień do nadawania stopnia doktora habilitowanego lub doktora oraz współpracę międzynarodową.
Prof. Mirosław Szreder
TAK
O wysokości dotacji w danym roku dla każdej uczelni decyduje w 65 proc. stała przeniesienia z roku ubiegłego, a w 35 proc. inne wielkości, wśród których z wagą 35 proc. występuje liczba studentów. Stąd iloczyn 0,35 i 0,35 wyrażony w procentach daje 12,25 proc. Rozumowanie ministerstwa byłoby poprawne, gdyby w stałej przeniesienia nie występowali studenci. Tymczasem stała ta została rok wcześniej ukształtowana tym samym algorytmem, w którym 12,25 proc. stanowiła ówczesna liczba studentów. Krótko mówiąc, gdyby ograniczyć się tylko do roku poprzedniego, to do wskazanych wyżej 12,25 proc., przy których upiera się ministerstwo, dodać by należało jeszcze wynik iloczynu 0,65 oraz 0,1225. Daje to razem w przybliżeniu 8 proc. Ale trzeba pamiętać, że przy wyliczaniu tamtej dotacji również miała znaczenie liczba studentów sprzed dwóch lat. Wzięcie pod uwagę kolejnego roku z przeszłości powiększa wynik tego sumowania o dalsze 5 proc. Ograniczając się więc do ostatnich trzech lat danej uczelni, należałoby stwierdzić, że waga studentów w określeniu wielkości dotacji w bieżącym roku wynosi nie 12 proc., lecz ok. 25 proc.
Czy dotacja dla uczelni powinna być związana z liczbą studentów?
Łukasz Szelecki
TAK
Nie ma logicznego uzasadnienia dla podziału dotacji przeznaczonej m.in. na kształcenie studentów studiów stacjonarnych z pominięciem ich liczby. Gdyby nie uwzględniać ich w podziale dotacji, można by sobie wyobrazić hipotetyczną sytuację finansowania uczelni, która nie kształci ich wcale. Należy także zwrócić uwagę, że zgodnie z ustawą do podstawowych zadań szkoły wyższej należy nauczanie studentów. Wobec powyższego bezsporna jest potrzeba uwzględniania przy podziale dotacji ich liczby.
Prof. Mirosław Szreder
TAK
Algorytm ustalający wielkość dotacji powinien uwzględniać liczbę studentów, jednak nie w tak dużym stopniu jak obecnie. Utrzymanie dotychczasowych składników i ich wag w algorytmie skłania bowiem uczelnie do zabiegania o jak największą liczbę studentów, co w sposób wymierny przekłada się na wielkość uzyskanej dotacji. Z kolei jakość nauczania nie znajduje już takiego bezpośredniego i odczuwalnego przełożenia na uzyskane środki finansowe w dotacji podstawowej.
Czy algorytm wyliczania środków powinien zależeć także od oceny jakości kształcenia?
Łukasz Szelecki
TAK
Ale tylko po dokonaniu zmian w obecnym systemie oceniania szkół wyższych. Obowiązujący obecnie system oceniania jakości kształcenia realizowany jest przez Polską Komisję Akredytacyjną zgodnie z przyjętym harmonogramem rocznym. Oznacza to, iż część kierunków będzie miała przeprowadzone oceny w danym roku, część miała w latach poprzednich, natomiast są także kierunki, które nie uzyskały jeszcze oceny jakości kształcenia. Próba przeniesienia do algorytmicznego podziału dotacji podstawowej rozwiązania niecechującego się jednorodnością dla wszystkich uczelni mogłaby spowodować problemy z zachowaniem spójności danych oraz protesty środowiska akademickiego. Dlatego wprowadzenie do algorytmu wyliczania dotacji ocen jakości kształcenia na kierunkach wymagałoby opracowania nowego mechanizmu. Wszystkie kierunki studiów powinny być poddawane ocenie w tym samym czasie i zgodnie z tymi samymi kryteriami, analogiczne jak jest w systemie parametryzacji jednostek naukowych.
Prof. Mirosław Szreder
TAK
Zresztą pod uwagę należałoby wziąć nie tylko ocenę wystawioną danej jednostce przez Polską Komisję Akredytacyjną, ale także kategorię jednostki wynikającą z kompleksowej oceny dokonanej przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych. Byłby to jasny sygnał dla uczelni, że kryteria ilościowe zastępowane są stopniowo kryteriami jakościowymi, odnoszącymi się do obu sfer: dydaktycznej i naukowo-badawczej.