Rzecznik praw obywatelskich ma wątpliwości, czy uczelnie analizują, ile rzeczywiście kosztuje przeprowadzenie rekrutacji na studia. Najczęściej ustalają najwyższą możliwą opłatę. O zajęcie stanowiska w tej sprawie zwrócił się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
– Wpływa do mnie wiele skarg w sprawie wysokości opłat pobieranych przez uczelnie podczas rekrutacji na studia – informuje RPO.
W ocenie skarżących kwoty pobierane przez szkoły wyższe za przeprowadzenie postępowania kwalifikacyjnego są za wysokie. Obecnie uczelnia publiczna nie może pobrać więcej niż 85 zł za nabór na jeden kierunek. Wyższą stawkę ma prawo ustalić tylko dla fakultetów, które wymagają sprawdzenia sprawności fizycznej (100 zł) czy zdolności artystycznych lub architektonicznych (150 zł)
– Zwracające się do mnie osoby uważają, że opłaty za rekrutację są niewspółmiernie wysokie do ich przychodów oraz kosztów utrzymania, w szczególności gdy zainteresowany aplikuje na kilka kierunków – wyjaśnia RPO.
Ponadto przepisy nie przewidują możliwości miarkowania wysokości opłaty w zależności od sytuacji życiowej danej osoby. Brakuje ustawowych ulg czy zwolnień. RPO zwraca uwagę, że rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 12 maja 2015 r. w sprawie maksymalnej wysokości opłat za postępowanie związane z przyjęciem na studia w uczelni publicznej na rok akademicki 2015/2016 (Dz.U. z 2015 r. poz. 712) reguluje wyłącznie maksymalne stawki, jakie mogą pobierać uczelnie, oraz różnicuje te kwoty w zależności od tego, czy postępowanie kwalifikacyjne obejmuje dodatkowe sprawdziany.
– Szkoły wyższe decydują się w większości na pobieranie najwyższych możliwych kwot, a władze uczelni często nie uzasadniają tych decyzji – uważa RPO.
Ma wątpliwości, czy uczelnie faktycznie dokonują szczegółowej analizy kosztów związanych z przyjmowaniem na studia. Do tego zobowiązuje je art. 98 ust. 2a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).
Rzecznik poddał również analizie uzasadnienie resortu do rozporządzenia w sprawie opłat za rekrutację. Wynika z niego, że minister wyznaczając ich maksymalną wysokość, wziął pod uwagę sytuację materialną polskich rodzin oraz prognozowany na rok 2014 wzrost cen i towarów konsumpcyjnych, w związku z czym opłaty na rok 2015/2016 są identyczne jak w rozporządzeniu wydanym na rok poprzedni. W ocenie RPO brakuje jednak konkretnych statystyk i danych, w których miałoby oparcie wyznaczenie takich właśnie kwot.