To była intensywna, półtoragodzinna rozmowa, niezwykle merytoryczna i konstruktywna w tym sensie, że argumenty nie miały w ogóle charakteru politycznego - powiedział szef MEiN Przemysław Czarnek, komentując środowe spotkanie z kierownictwem ZNP.

W środę w gmachu Ministerstwa Edukacji i Nauki doszło do spotkania szefa resortu Przemysława Czarnka z kierownictwem Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). Związkowcy przygotowali na to spotkanie listę rekomendacji i postulatów, m.in. dotyczących wzrostu wynagrodzeń nauczycieli na poziomie co najmniej 20 proc. Chcieli też rozmawiać na temat zagrożenia, jakie widzą w związku z nowelizacją ustawy Prawo oświatowe, przyjętą w ubiegłym tygodniu przez Sejm.

"To była intensywna, półtoragodzinna rozmowa, niezwykle merytoryczna i konstruktywna w tym sensie, że argumenty nie miały w ogóle charakteru politycznego i z tego się cieszę, tylko rzeczywiście dotykały sedna problemu, które w szkole są do rozwiązania" - powiedział w TVP minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Kolejne spotkanie odbędzie się 30 listopada

"Umówiliśmy się na kolejne spotkanie przy takim zespole, który ma się zajmować postulatami, zgłoszonymi przez nauczycieli w miasteczku ZNP. Zespół będzie poszerzony o inne związki zawodowe, (...) Solidarność i Forum Związków Zawodowych. Spotkanie będzie miało miejsce 30 listopada, serdecznie zapraszam związkowców, będziemy debatować. Debata jest potrzebna" - stwierdził Czarnek.

Podkreślił jednocześnie, że wiele już udało się zrobić. "To co już zostało zrobione jest faktem - podnieśliśmy subwencję oświatową rok do roku, styczeń do stycznia 2022-2033 - bo tak jest zapisane w projekcie ustawy budżetowej - o ponad 11 miliardów zł. (...) Podnosimy wynagrodzenia dla najmniej zarabiających nauczycieli styczeń do stycznia, rok do roku, o 35 proc. To jest dwukrotnie tyle, co wskaźnik inflacji, o 1240 zł brutto średnio. Podnosimy wynagrodzenie najlepiej zarabiających nauczycieli o 814 zł brutto średnio miesięcznie. To są podwyżki, które są faktem" - zauważył.

Zapowiedział, że trzeba "dalej dyskutować, w jaki sposób spowodować, że system wynagradzania nauczycieli będzie bardziej sprawiedliwy". "Bo dzisiaj nie jest sprawiedliwy dla samych nauczycieli. Są nauczyciele, którzy mają w klasie 30 uczniów (...) i są nauczyciele, którzy mają pięcioro uczniów w klasie i dostają jeszcze dodatek wiejski" - wskazał. "Ale to już jest rola związków zawodowych przedstawicieli nauczycieli, żeby podpowiedzieć jak ten system usprawnić" - dodał szef MEiN. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg