W najbliższy piątek odbędzie się kolejna runda protestów nauczycieli domagających się wzrostu uposażeń i przywrócenia pełnego prawa do strajku. Organizatorami akcji są Demokratyczny Związek Zawodowy Nauczycieli (PDSZ) oraz Związek Zawodowy Nauczycieli (PSZ). Na niedzielę 23 października demonstrację solidarnościową zwołali uczniowie. Tego dnia przypada święto narodowe Węgier – dzień pamięci o powstaniu z 1956 r.

Pod hasłem „Ty jesteś przyszłością” kilkadziesiąt tysięcy osób protestowało w minioną środę, czyli w światowym dniu edukacji, w Budapeszcie – a także w innych, mniejszych miejscowościach – w obronie praw nauczycieli. W stolicy Węgier nauczyciele, uczniowie i rodzice utworzyli żywy łańcuch, który miał pokazać solidarność z pedagogami.
Dla nauczycieli najważniejsza jest podwyżka wynagrodzeń. Domagają się wzrostu płac o 45 proc. oraz gwarancji corocznej waloryzacji świadczeń. Chcą też zmniejszenia pensum do 22 godz. tygodniowo. W latach 2020 i 2022 rząd przyznał po 10 proc. podwyżek. Nie dotyczyły one jednak uposażeń zasadniczych, ale dodatków. Początkujący w zawodzie otrzymali 30 proc. podwyżki – dzięki wzrostowi gwarantowanej płacy minimalnej. Według związków niesprawiedliwością jest to, że przed wyborami wiele branż finansowanych z budżetu państwa otrzymało kilkudziesięcioprocentowe podwyżki, na tle których te nauczycielskie są zbyt skromne.
Przedstawiciele rządu wskazują, że podwyżki będą, jeśli Unia Europejska odblokuje pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. W węgierskim planie wpisano założenia systemowych podwyżek wynagrodzeń na lata 2021–2027. Według rządowych założeń do 2028 r. średnia pensja węgierskiego nauczyciela ma osiągnąć 80 proc. wynagrodzenia innego pracownika z wykształceniem wyższym. Pensje mają być także waloryzowane o czynnik inflacyjny. Koszt zmiany systemu wynagrodzeń ma wynieść miliard euro.
Rząd na początku roku de facto uniemożliwił nauczycielom organizowanie strajków. Takie akcje są możliwe, ale w dniu strajku nauczyciele muszą stawić się w pracy i zapewnić opiekę dzieciom (lekcje mogą się nie odbywać). Jeżeli tego wymogu nie spełnią, ponoszą konsekwencje. W skrajnym przypadku mogą być zwolnieni. Zmiany w prawie były odpowiedzią władz na postulat zawiązanego w październiku 2021 r. wspólnego komitetu strajkowego PDSZ-PSZ i deklaracji o organizacji strajku w lutym 2022 r.