Po maturze podjąłem studia informatyczne, a w ich trakcie zacząłem pracować w firmie o takim profilu. Niestety łączenie nauki z pracą zawodową okazało się zbyt trudne i musiałem zrezygnować z kształcenia. Teraz po kilku latach pracy w tym zawodzie ponownie zastanawiam się nad powrotem na uczelnię. Nie chciałbym jednak, żeby sytuacja się powtórzyła. Czy można zdobyć wyższe wykształcenie w skróconym trybie – pyta pan Michał.
Taka możliwość istnieje, bo od 1 października 2014 r. uczelnie mogą uznać studentowi część programu studiów bez konieczności uczęszczania przez niego na niektóre zajęcia i wykłady. W praktyce chodzi o osoby, które od kilku lat pracowały na stanowisku np. informatyka i zdobyły już wiedzę oraz umiejętności, które uzyskałyby w trakcie studiów. Skoro zamierzają je podjąć, uczelnia może uznać posiadane kwalifikacje. Wówczas nie trzeba uczęszczać na te przedmioty, a czas poświęcony na studiowanie ulega skróceniu. Z tej opcji mogą skorzystać osoby posiadające:
● świadectwo dojrzałości i co najmniej pięć lat doświadczenia zawodowego – jeśli ubiegają się o przyjęcie na studia pierwszego stopnia (licencjackie albo inżynierskie) lub jednolite studia magisterskie,
● tytuł licencjata i co najmniej trzy lata doświadczenia zawodowego po ukończeniu studiów pierwszego stopnia – przy ubieganiu się o przyjęcie na studia drugiego stopnia (magisterskie),
● tytuł magistra i co najmniej dwa lata doświadczenia zawodowego po ukończeniu studiów drugiego stopnia albo jednolitych studiów magisterskich – w razie ubiegania się o przyjęcie na kolejny kierunek studiów pierwszego lub drugiego stopnia lub jednolite studia magisterskie.
Wyjątek stanowią absolwenci kolegiów nauczycielskich, języków obcych i kolegiów pracowników służb społecznych, którzy nie muszą legitymować się pięcioletnim doświadczeniem zawodowym po ukończeniu nauki.
Zaliczenie zajęć nie nastąpi jednak automatycznie na życzenie studenta. Zainteresowani będą musieli przejść określoną przez uczelnię procedurę – każda określa własne zasady uznawania programu studiów. Szkoła wyższa musi sprawdzić, na ile może zaliczyć część wykładów danej osobie. W jednej z nich procedura przebiega następująco:
● wnioskodawca składa wniosek o potwierdzenie nabytych umiejętności. Muszą być one zbieżne z tymi, które uzyskałby w trakcie studiów.
● załącza dokumenty pozwalające ocenić wiedzę, umiejętności i kompetencje społeczne. Są to:
– świadectwo dojrzałości dla kandydatów na pierwszy stopień kształcenia,
– dyplom licencjata dla kandydatów na drugi stopień kształcenia,
– dyplom magistra dla kandydatów na kolejny kierunek,
– świadectwo pracy zawodowej,
– inne dokumenty potwierdzające zdobyte kwalifikacje, np. certyfikaty, dyplomy lub inne zaświadczenia dokumentujące uczestnictwo w kursach i szkoleniach, w których poniesiony nakład pracy jest zbliżony do niezbędnego do zaliczenia wskazanych zajęć na studiach, dokumenty poświadczające doświadczenie zdobyte podczas wolontariatu i aktywności w organizacjach społecznych, które również pozwoliło uzyskać wymagane programem studiów umiejętności.
Następnie wniosek rozpatruje dziekan, który może w tym celu powołać specjalny zespół. Po analizie złożonych dokumentów zarządza przeprowadzenie egzaminów z zajęć, o których zaliczenie ubiega się wnioskodawca. Przeprowadzają je nauczyciele akademiccy prowadzący ćwiczenia lub wykłady z tego zakresu tematycznego. Na podstawie egzaminu uczelnia stwierdza, czy przedmiot może zostać uznany za zaliczony. Jeśli wynik jest pozytywny, zajęcia są uznane jako odbyte i zainteresowany jest z nich zwolniony, ma je zaliczone w planie studiów.
W ten sposób można uznać nie więcej niż 50 proc. punktów ECTS (patrz ramka) przypisanych do danego programu kształcenia. Oznacza to skrócenie edukacji w szkole wyższej o połowę.
Ale uwaga! Liczba studentów, którzy zostaną przyjęci na kształcenie z zaliczeniem części programu, nie może być większa niż 20 proc. ogółu osób na tym kierunku, poziomie i profilu kształcenia. Chodzi bowiem o to, aby studenci, którzy rozpoczną naukę w skróconym trybie, byli włączeni do regularnego cyklu nauczania. Dzięki jednak zaliczeniu niektórych zajęć nie będą musieli uczestniczyć w nich w pełnym wymiarze. Trzeba też pamiętać, że szkoły wyższe oferują studia podejmowane w skróconym trybie jako płatne. Wysokość czesnego określają uczelnie.
O zaliczeniu studiów decydują punkty ECTS
Są przyznawane za zaliczenie danego przedmiotu na studiach, a ich liczba zależy od nakładu pracy studenta poświęconej na dane zajęcia, czyli na zdobycie wyznaczonych umiejętności, kompetencji i wiedzy. 1 punkt ECTS to ok. 25–30 godzin pracy studenta (obejmuje zarówno zajęcia na uczelni, jak i indywidualne kształcenie).
Do uzyskania dyplomu trzeba uzyskać co najmniej:
● 180 punktów ECTS – w przypadku studiów pierwszego stopnia,
● 90 punktów ECTS – w przypadku studiów drugiego stopnia,
● 300 punktów ECTS – w przypadku studiów pięcioletnich jednolitych magisterskich.
Podstawa prawna
Art. 170g ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym z 27 lipca 2005 r. (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.).
PORADA EKSPERTA
Maria Libura, dyrektor Instytutu Studiów Interdyscyplinarnych Uczelni Łazarskiego:
Nowelizacja prawa o szkolnictwie wyższym umożliwia uznanie wiedzy i kompetencji zdobytych poza murami uczelni na poczet studiów. Jest to całkowita nowość, gdyż dotychczas podobne rozwiązania stosowano jedynie w odniesieniu do ocen i zaliczeń z innych kierunków studiów lub uczelni. Doświadczenie zawodowe, kursy i szkolenia, a nawet zaangażowanie w wolontariat i prace społeczne, będą mogły stanowić podstawę zaliczenia do 50 proc. punktów ECTS wymaganych na danym kierunku.
Jest to ukłon w stronę osób dojrzałych – zgodnie z ustawą skorzystać z niego będą mogły jedynie osoby z udokumentowanym doświadczeniem zawodowym. Będzie to więc oferta szczególnie ciekawa dla tych osób, które ścieżka kariery zaprowadziła w rejony odległe od ich wykształcenia kierunkowego, a które z różnych powodów chcą pogłębić wiedzę z nowej dziedziny i sformalizować swoje kompetencje, albo się przekwalifikować.
Piętą achillesową tego mechanizmu może okazać się sam proces potwierdzania kwalifikacji. O ile w dziedzinach, w których funkcjonują uznawane powszechnie certyfikaty zawodowe, nie będzie problemów z obiektywną oceną przedłożonych dokumentów, o tyle w przypadku np. dokumentacji przebiegu kariery zawodowej nie ma jeszcze wypracowanych standardów ewaluacji. Od tego, czy uda się je szybko stworzyć, zależy, na ile nowe rozwiązanie spełni pokładane w nim nadzieje: zwiększy dostęp do wykształcenia wyższego bez ryzyka obniżenia jego jakości.
Nie każda uczelnia będzie mogła to rozwiązanie stosować. Zostało ono zarezerwowane dla jednostek, które otrzymały pozytywną ocenę Państwowej Komisji Akredytacyjnej dla danego kierunku i poziomu kształcenia lub mają uprawnienia do nadawania stopnia doktora.