25 mln zł rocznie wyniesie koszt utrzymania Akademii Kopernikańskiej. Ma ona powstać już we wrześniu tego roku. Eksperci ostrzegają, że nowa instytucja ma zapewniać pieniądze i stanowiska dla swoich.

Nowa akademia zajmie się m.in. współpracą międzynarodową, przyznawaniem stypendiów, grantów, nagród kopernikańskich (po 500 mln zł), powstanie też Szkoła Główna Mikołaja Kopernika. Tak wynika z projektu ustawy o Akademii Kopernikańskiej, którą do Sejmu skierował prezydent. Powstawał on we współpracy z Ministerstwem Edukacji i Nauki (pisaliśmy o tym w DGP nr 43/2022: „Projekt widmo wraca. Akademia Kopernikańska jednak powstanie”).
- To instytucja tworzona po to, aby przygotować miejsca pracy dla swoich - mówi wprost Krystyna Szumilas, była minister edukacji narodowej, posłanka KO.
Worek z pieniędzmi
- Uwzględniając liczbę instytucji wchodzących w skład dotychczasowego systemu szkolnictwa wyższego i nauki, widać, że jest on już rozbudowany. Wciąż jednak brakuje wyrazistych rozwiązań, które stanowiłyby bodziec dla umiędzynarodowienia polskiej nauki, ściślejszego powiązania jej z dydaktyką, wzmocnienia konkurencyjności poszczególnych podmiotów oraz „nowego otwarcia” w działalności badawczej - uzasadnia projekt ustawy prezydent RP.
Z dokumentu wynika, że tylko w pierwszym roku funkcjonowania Akademii Kopernikańskiej koszty szacowane są następująco: 4 mln zł na honoraria członków nowej instytucji (a to i tak zaledwie 50 proc. składu), na sekretarza - 200 tys. zł, pracowników Centrum Badawczego Mikołaja Kopernika - 1,4 mln zł, na nagrody kopernikańskie - każda po 500 tys. zł, na stypendia - 720 tys. zł, granty dla naukowców - 1 mln zł, grant dla ambasadora Akademii Kopernikańskiej - 500 tys. zł, zorganizowanie Światowego Kongresu Kopernikańskiego - ok. 1 mln zł.
Nie, to nie koniec wyliczanki. Trzeba jeszcze policzyć koszty związane z utworzeniem i utrzymaniem Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika - bagatela 15 mln zł. Na zakończenie prezydent asekuracyjnie podsumowuje: „Łączne wydatki dla budżetu państwa związane z obowiązywaniem ustawy w zakresie kosztów organizacji i funkcjonowania można szacunkowo określać na kwotę 25 mln zł rocznie. Obecnie nie jest możliwe wskazanie dokładnych kosztów realizacji tego zadania”.
Ekspertów nurtuje zwłaszcza to, czy budżet dla nowej instytucji nadszarpnie inne wydatki na naukę i szkolnictwo wyższe.
- Powołanie nowej instytucji będzie sporo kosztować. Środki przeznaczone na akademię uszczuplą pulę z bud żetu szkolnictwa wyższego i nauki. Żeby komuś dać, skądś trzeba zabrać. Ktoś zatem na tym straci - mówi Krystyna Szumilas.
ikona lupy />
Kopernikański ład po nowemu / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Kontrola państwa
Zastrzeżenia budzi również to, że nowa instytucja będzie podporządkowana władzy i będzie dysponować ogromnymi środkami i możliwościami.
- Rezultatem wprowadzenia w życie ustawy będzie powstanie instytucji alternatywnej wobec dotychczasowych jednostek sektora nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce. Dobór członków Akademii Kopernikańskiej pierwszej kadencji oraz sposób nadzoru nad nią gwarantują pełną kontrolę jej działań ze strony władz państwa. To nieznane w Polsce po 1989 r. rozwiązanie - wskazuje prof. Przemysław Wiszewski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego.
Dodaje, że nowa korporacja będzie również powiązana ze szkołą wyższą o nowym sposobie funkcjonowania, kształcącą zgodnie z najnowszą wizją edukacji wyższej w Polsce.
- Wydzielenie zakresów tematycznych działania akademii (astronomia, nauki przyrodnicze, filozofia i teologia, prawo i medycyna) wydaje się luźno nawiązywać do zainteresowań Mikołaja Kopernika, a ich związek ze stanem badań prowadzonych w Polsce jest trudno uchwytny - wyjaśnia prof. Wiszewski.
Wskazuje, że akademia będzie też kolejnym ośrodkiem przyznającym stypendia i granty naukowe według wewnętrznych zasad określanych przez samą siebie. I tu pojawia się element alternatywy wobec dotychczasowych zasad konkursów opartych na kryteriach merytorycznych stosowanych przez Narodowe Centrum Nauki, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju lub Narodową Agencję Wymiany Akademickiej.
- Nie jest jasny cel powstania tej instytucji poza wykonywaniem technicznych funkcji wskazanych w ustawie. Osobiście wolałbym, żeby pieniądze wydane na tworzenie Akademii Kopernikańskiej zostały przeznaczone na rozwój tych kierunków i zespołów badawczych, które odnoszą sukcesy za granicą i wyraźnie wspierają polską gospodarkę - twierdzi profesor Wiszewski.
Zaznacza, że ostatecznie jednak wydaje się, że na pewno taka inicjatywa nie zagrozi pozycji naukowej i prestiżowi ani PAN, ani większych polskich uczelni.
Mydlenie oczu
Środowisko akademickie ma też wiele zastrzeżeń do okoliczności, w jakich powstał projekt tej ustawy. W ubiegłym roku jego robocza wersja wypłynęła do mediów. MEiN najpierw potwierdziło, że prace nad ustawą trwają, a potem jednak wycofało się z tego potwierdzenia. Pomysł powołania Akademii Kopernikańskiej powrócił w Polskim Ładzie, gdzie dość ogólnie naszkicowano jej zarys.
- Ministerstwo kłamało w żywe oczy, twierdząc, że nic nie wie o pracach nad projektem ustawy. Nie jest to pierwszy raz, kiedy PiS postępuje w ten sposób - najpierw zaprzecza, że zamierza zrealizować dany pomysł, a potem błyskawicznie kieruje go do Sejmu i uchwala. To łamanie standardów demokratycznych - uważa Krystyna Szumilas.
W sprawie akademii wysłaliśmy pytania do resortu edukacji. Do zamknięcia wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do I czytania w Sejmie