Niektóre krajowe prywatne uczelnie kształcą więcej cudzoziemców niż Polaków. Utrzymują się głównie dzięki zagranicznym studentom.
Niektóre krajowe prywatne uczelnie kształcą więcej cudzoziemców niż Polaków. Utrzymują się głównie dzięki zagranicznym studentom.
W Wyższej Szkole Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Łodzi na 2499 zarejestrowanych studentów – 2492 to cudzoziemcy, Polaków jest zaledwie siedmioro. Akademia Polonijna w Częstochowie kształci 1023 studentów, w tym 859 to obcokrajowcy. Z kolei w Szkole Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula na 1229 studentów aż 825 to cudzoziemcy. Podobnie jest w Wyższej Szkole Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu – na 579 wszystkich studiujących 371 pochodzi z zagranicy. Odsetkiem powyżej 50 proc. obcokrajowców mogą pochwalić się m.in. Warszawska Wyższa Szkoła Biznesu, Wyższa Szkoła Handlowa we Wrocławiu czy Wyższa Szkoła Społeczno-Przyrodnicza im. Wincentego Pola w Lublinie. Tak wynika z danych Ministerstwa Edukacji i Nauki za 2020 r. Dla porównania w całej Polsce odsetek studiujących obcokrajowców na wszystkich uczelniach wynosi niespełna 7 proc.
– Nasza placówka nie jest nastawiona wyłącznie na kształcenie cudzoziemców – mówi Tomasz Zakrzewski z Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Łodzi. – Jesteśmy młodą szkołą, bo powstaliśmy dopiero w 2019 r. Start utrudniła nam pandemia. Mieliśmy w planach szukanie kandydatów na studia wśród polskich uczniów szkół średnich, ale prezentowanie naszej oferty w tych placówkach było praktycznie niemożliwe z uwagi na covidowe ograniczenia. Staraliśmy się też pokazać naszą ofertę na targach, ale to także nie przyniosło zamierzonych efektów. Szukamy więc studentów za granicą. Współpracujemy z ukraińską uczelnią i w ten sposób zachęcamy kandydatów do nauki u nas. Kształcimy zdalnie w języku polskim, ukraińskim i angielskim – wyjaśnia.
Nie trzeba nawet przyjeżdżać nad Wisłę, aby otrzymać dyplom polskiej szkoły. Ze strony internetowej WSBW dowiadujemy się, że dzięki współpracy między uczelniami studenci ukraińscy otrzymają podwójne dyplomy, a ten stemplowany przez WSBW „jest dyplomem z UE, co jest dodatkowym atutem”.
– Mamy też studentów z Gruzji, staraliśmy się również szukać kandydatów w innych krajach, np. Jordanii, ale nie jest to łatwe – dodaje Tomasz Zakrzewski.
Problemów z rekrutacją cudzoziemców nie ma uczelnia Vistula. – Mamy studentów z ok. 100 krajów, od Japonii po RPA. Najwięcej studiuje Uzbeków, Ukraińców i Białorusinów, ale są też obywatele Kazachstanu, Azerbejdżanu i Indii czy nawet Etiopii, Nigerii, Zimbabwe i Maroka – wylicza Milena Kruszniewska, PR manager Grupy Uczelni Vistula. – Od lat budujemy markę za granicą. Głównym kanałem komunikacji, a więc również rekrutacji, jest strona prowadzona także w języku angielskim, gdzie są wszystkie potrzebne informacje. Docieramy do kandydatów również przez międzynarodowe portale edukacyjne, za których pośrednictwem uczelnie z całego świata przedstawiają swoją ofertę. Nasi przedstawiciele biorą udział w międzynarodowych konferencjach – uzupełnia.
Wskazuje, że istotnym elementem działań promocyjnych jest program ambasadorski skierowany do studentów i absolwentów uczelni Vistula, którzy są cennym kontaktem dla kandydatów na studia. – Na naszej stronie internetowej dostępne jest narzędzie – chat, który pozwala kandydatowi wybrać dowolnego studenta i komunikować się z nim bezpośrednio, pytać np. o opinię na temat wykładowców, warunki studiowania czy życia w Polsce – podkreśla Milena Kruszniewska. Wyjaśnia, że co prawda studia są płatne, ale i tak bardziej opłaca się studiować na polskiej uczelni niż w innym unijnym kraju, a to dodatkowa zachęta dla obcokrajowców. – Studenci polscy i zagraniczni opłacają czesne. Mogą oczywiście starać się o obniżenie kosztów poprzez program stypendialny, ale co do zasady studia muszą sfinansować sobie sami. Opłaty u nas są niższe niż np. w Niemczech czy we Francji. Niższe są także koszty życia. Polska pod tym względem jest bardzo atrakcyjna dla obcokrajowców. Oferujemy wysoką jakość kształcenia i wydajemy dyplomy, które są uznawane w Unii Europejskiej – mówi Kruszniewska.
Dodaje, że zagraniczni studenci mogą też liczyć na dodatkowe benefity. Vistuli zależy bowiem na studentach utalentowanych. – W tym roku akademickim chcemy przyznać 70 stypendiów naukowych dla kandydatów na studia licencjackie lub magisterskie w trybie stacjonarnym, którzy nie są obywatelami Polski, a jednocześnie osiągnęli m.in. wybitne wyniki w nauce – tłumaczy. ©℗
1 210 166 tylu jest wszystkich studentów na polskich uczelniach
82 536 tylu cudzoziemców studiuje na polskich uczelniach
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama