Wielu studiujących ma problem z opłacaniem czesnego, bo część z nich przez pandemię straciła pracę. Posłowie apelują o pomoc dla takich osób.

– Z roku na rok coraz więcej studentów podejmuje pracę zarobkową. Spowodowana pandemią sytuacja na rynku pracy sprawiła jednak, że wielu z nich straciło taką możliwość. Prowadzi to do rezygnacji z aktywności akademickiej lub jej zawieszenia z uwagi na problemy finansowe i brak możliwości opłaty czesnego – zauważa Ireneusz Raś, poseł PO.
Zwraca uwagę, że rząd jedynie rekomendował rozważanie przez uczelnie zawieszenia czesnego. I choć niektóre wprowadzają taką możliwość dla osób, które znalazły się w trudnej sytuacji, wiele szkół wyższych nie może sobie pozwolić na rezygnację z wpływów. Dlatego poseł w interpelacji zwrócił się z wnioskiem do Ministerstwa Edukacji i Nauki (MEiN) o przygotowanie programu wsparcia finansowego dla osób, które utraciły pracę zarobkową w wyniku utrzymujących się obostrzeń gospodarczych, a jednocześnie mają status studenta (do 26. roku życia) na studiach odpłatnych.
– Stworzenie semestralnego funduszu wsparcia studentów jako instrumentu czasowej pomocy (obejmującej jeden semestr roku akademickiego) pozwoliłoby zabezpieczyć pieniądze na opłatę czesnego w uczelniach. Mogliby z niego korzystać studenci spełniający określone warunki, co odciążyłoby ich i ich rodziny, pozwalając jednocześnie bez przeszkód kontynuować naukę na powziętym kierunku – argumentuje poseł.
MEiN jeszcze nie zajął stanowiska w sprawie propozycji zawartej w interpelacji. W odpowiedzi nadesłanej do DGP również nie odniosło się do sytuacji studentów, którzy mają problem z płaceniem czesnego. Resort wskazał jedynie, że osoby, które znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, mogą ubiegać się o zapomogi lub przyznanie stypendium socjalnego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach świadczenie to może zostać przyznane w zwiększonej wysokości, np. studentowi, który ponosi dodatkowe koszty z tytułu zamieszkania w domu studenckim lub innym obiekcie.