Ekspert Warszawskiego Instytutu Przedsiębiorczości, Tomasz Wróblewski ostrzega, że oszczędności na rządowym podręczniku mogą okazać się pozorne. Według niego pojawienie się podręcznika pomoże najbiedniejszym, ale jednocześnie obciąży kieszenie wszystkich Polaków. Wróblewski szacuje, że wprowadzenie "Naszego elementarza" spowoduje, iż na rynku pozostanie około 20 procent księgarń.

Wróblewski wylicza, że koszt rządowego podręcznika wraz z ćwiczeniami jest tylko o 10 złotych mniejszy niż koszt podobnego zestawu na rynku komercyjnym. Tomasz Wróblewski ubolewa, że dominująca pozycja "Naszego elementarza" zaburzy konkurencję na rynku wydawnictw szkolnych.

- Oszczędzą rodzice, ale koszty zmian poniosą podatnicy. Problemem jest także trudna sytuacja sklepów z książkami oraz wydawnictw. Firmy będą musiały zwolnić cześć pracowników, a wiele księgarni zostanie zamkniętych, bądź przekształci się w sklepy wielobranżowe - twierdzi Wróblewski.

Warszawski Instytut Przedsiębiorczości na początku maja opublikował raport na temat wpływu rządowych regulacji na rynek wydawniczy. Rynek książek nad Wisłą wart jest około 2,6 mld złotych a sam rynek podręczników szacowany jest na około 1,3 mld złotych.