Mimo mniejszych wymagań na maturze osoby, które chcą studiować, i tak będą musiały podejść do egzaminów z dodatkowych przedmiotów. Uczelnie nie obniżą poprzeczki
Mimo mniejszych wymagań na maturze osoby, które chcą studiować, i tak będą musiały podejść do egzaminów z dodatkowych przedmiotów. Uczelnie nie obniżą poprzeczki
W tym roku matura ma być łatwiejsza. Resort nauki zniósł m.in. obowiązek przystąpienia do egzaminu co najmniej z jednego przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym. Taką zmianę wprowadziła nowelizacja z 16 grudnia 2020 r. rozporządzenia ministra edukacji i nauki w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (Dz.U. z 2020 r. poz. 2314). Tyle teoria. W praktyce jednak uczniowie, którym zależy na dostaniu się na wymarzone studia, i tak będą musieli zdawać dodatkowe przedmioty i dobrze się do nich przygotować.
MATURA 2021 – testy i arkusze dostosowane do nowych wymagań egzaminacyjnych. Książki już od poniedziałku 22 marca kupisz w kioskach z Dziennikiem Gazetą Prawną lub już teraz w sklep.infor.pl
Zdać to za mało
Szkoły wyższe nie przewidują taryfy ulgowej. Żadna z zapytanych przez DGP uczelni nie zamierza obniżyć wymagań dla kandydatów z powodu modyfikacji w egzaminie dojrzałości. Modyfikacji nie będą wprowadzać np. Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Gdańska, Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie.
– Uniwersytet nie planuje zmieniać zasad rekrutacji na studia w najbliższym naborze. Zasady, a co za tym idzie także szanse dostania się na studia dla wszystkich aplikujących są jednakowe – wyjaśnia Marek Kiczka, rzecznik prasowy Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
Oznacza to, że tam, gdzie wymagane były egzaminy dodatkowe, nadal one pozostaną. Przykłady? Dostać się na Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego będzie miał szanse kandydat, który zda na poziomie rozszerzonym np. historię, matematykę, wiedzę o społeczeństwie lub geografię. Lista rankingowa będzie tworzona na podstawie sumy uzyskanych punktów. Jeśli maturzysta nie zdawał któregoś z wymaganych przedmiotów, otrzymuje za niego 0 punktów, ale może przystąpić do postępowania rekrutacyjnego.
Podobnie jest w przypadku psychologii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Aby zwiększyć szanse na te studia, zainteresowane osoby będą musiały przystąpić do egzaminu na poziomie rozszerzonym np. z fizyki, biologii i wiedzy o społeczeństwie.
Ostra konkurencja
Trzeba również liczyć się z tym, że konkurencja na najbardziej oblegane kierunki będzie w tym roku większa. W ubiegłym roku bowiem aż 18,2 proc. zdających (47,4 tys. osób) poległo na maturze. Dla porównania w 2019 r. było to 12,5 proc. (31 tys.) maturzystów. Teraz ubiegłoroczni absolwenci będą chcieli poprawić swoje wyniki i spróbować szans w naborze na studia.
Publiczne szkoły wyższe nie narzekają na brak kandydatów i to też jest powód, dla którego nie obniżą wymagań. – Co roku w elektronicznym systemie rekrutacyjnym odnotowujemy ok. 12 tys. zgłoszeń kandydatów. Przyjmujemy 2,5 tys. z nich. Konkurencja jest ogromna, więc dostają się ci z najlepiej zdaną maturą – mówi Jolanta Nowacka, rzecznik prasowy rektora Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Uczelnia nie planuje zmieniać zasad rekrutacji.
Jest furtka
Problem dostrzegli posłowie i zaapelowali o zmianę. – Powstaje pytanie, ilu uczniów faktycznie skorzysta ze zniesienia obowiązku przystąpienia do minimum jednego egzaminu maturalnego na poziomie rozszerzonym. Kryteria rekrutacyjne wielu uczelni wymagają od kandydatów, którzy chcą mieć realne szanse dostania się na wybrany kierunek, zdawania nawet kilku egzaminów na poziomie rozszerzonym. Matura podstawowa przy obecnych wymaganiach rekrutacyjnych jest niewystarczająca. Odsetek zainteresowanych rozwiązaniem ministerstwa będzie więc znikomy – wskazuje Wojciech Król, poseł KO.
Zwrócił się on do Ministerstwa Edukacji i Nauki z pytaniem, czy zarekomenduje ono złagodzenie wymagań rekrutacyjnych na uczelniach w 2021 r.
W odpowiedzi na pismo posła Wojciech Murdzek, wiceminister edukacji i nauki, wyjaśnia, że zgodnie z art. 70 ust. 1 ustawy z 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 85 ze zm.) to uczelnie samodzielnie ustalają warunki, tryb oraz termin rozpoczęcia i zakończenia rekrutacji oraz sposób jej przeprowadzenia.
– Określają również, jakie wyniki egzaminu maturalnego są podstawą przyjęcia na studia i podają te informacje do wiadomości publicznej. Mogą przeprowadzać dodatkowo egzaminy wstępne w przypadku konieczności sprawdzenia uzdolnień artystycznych, sprawności fizycznej lub szczególnych predyspozycji do podejmowania studiów niesprawdzanych w trybie egzaminu maturalnego – informuje minister.
Dodaje, że z uwagi na ograniczenie funkcjonowania szkół wyższych oraz zmiany organizacji matur w 2021 r. uczelnie będą musiały zweryfikować przyjęte w czerwcu 2020 r. warunki rekrutacji na studia rozpoczynające się w roku akademickim 2021/2022. Ministerstwo wskazuje, że obecne przepisy umożliwiają im wprowadzenie zmian.
– Ze względu na ubiegłoroczne doświadczenia MEiN zainicjowało prace legislacyjne, dzięki którym ustanowiono przepisy epizodyczne dotyczące możliwości dokonania przez uczelnie zmian trybu i warunków rekrutacji na studia na rok akademicki 2021/2022 – podkreśla Murdzek.
Zgodnie ze zmianami dokonanymi w art. 79 ustawy z 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (Dz.U. poz. 695 ze zm.) uczelnia może jeszcze dokonać zmian w uchwale rekrutacyjnej. ©℗
Zasady egzaminu maturalnego
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama