Ani MEiN, ani kuratorzy oświaty, ani tym bardziej dyrektorzy szkół nie mają uprawnień do weryfikacji oświadczeń rodziców, którzy twierdzą, że ich dzieci nie mają warunków do nauki zdalnej i tym samym muszą się uczyć w szkole.

O tym sposobie na zakończenie zdalnej nauki było już głośno na początku roku szkolnego. Po tym, jak do szkół wróciły oddziały I–III, problem znów się pojawił. Jak donoszą lokalne media, rodzice uczniów ze starszych klas podpisują oświadczenia, że ich dzieci nie mają w domu możliwości nauki zdalnej. W efekcie dyrektorzy placówek muszą zapewnić im realizację zajęć na terenie placówki. Nawet jeśli mają podejrzenia, że oświadczenie nie jest prawdziwe.
Jak wyjaśnia resort edukacji, w grupie uczniów korzystających z tej możliwości mogą znaleźć się zarówno ci, którzy nie posiadają odpowiedniego sprzętu, jak i dzieci z rodzin o zdiagnozowanych trudnościach wychowawczych. MEiN dodaje, że katalogu przypadków, kiedy dyrektor może skorzystać z takiego rozwiązania, nie uszczegółowiono, by uniknąć stygmatyzacji.
Ale dyrektorzy sytuację uczniów powinni znać, bo pandemia trwa już prawie rok. Jak mówi Marek Kondziołka, kierownik Oddziału Wspomagania i Innowacji z Kuratorium Oświaty w Rzeszowie, powinni m.in. wiedzieć, czy uczniowie i nauczyciele mają dostęp do infrastruktury informatycznej umożliwiającej interakcję między sobą. Dodaje, że choć jego kuratorium nie było informowane o trudnościach czy nieprawidłowościach w tym zakresie, to w jednej szkół trwa monitoring organizacji zajęć. Wyniki mają być znane w tym tygodniu.
Jednak nawet jeśli dyrektor będzie miał podejrzenie, że rodzice złożyli nieprawdziwe oświadczenia, nie bardzo może cokolwiek zrobić. – Za naukę zdalną odpowiada dyrektor, ale za warunki do nauki swoich dzieci – rodzice, zgodnie z art. 48 konstytucji – mówi rzeczniczka MEiN Anna Ostrowska. Podkreśla też, że ministerstwo nie jest właściwe do weryfikacji prawdziwości oświadczeń rodziców.
Pewnym rozwiązaniem, np. dla uczniów klas ósmych, którzy obawiają się, że zdalnie nie są w stanie dobrze przygotować się do końcowych egzaminów, jest zapewnienie im w szkole konsultacji z danego przedmiotu. – Należy jednak pamiętać, że wprawdzie celem konsultacji jest efekt edukacyjny, ale przy podstawowym założeniu sanitarnym: ograniczenia kontaktów społecznych. Zatem uzasadnione staje się zastosowanie pracy w małych grupach lub z wykorzystaniem technik i narzędzi kształcenia na odległość – informuje resort edukacji.