Z jednej strony rząd wprowadza restrykcyjne zalecenia przy powrocie uczniów do szkoły, z drugiej dyrektorzy zgadzają się na zwiedzanie placówek przez rodziców, którzy zastanawiają się nad wyborem zerówki dla dziecka.

Samorządowcy (zwłaszcza ci z dużych miast) co roku namawiają rodziców przedszkolaków, aby swoje pociechy, które nie idą do szkoły w wieku sześciu lat, kierowali do szkolnych zerówek, a nie pozostawali w przedszkolach. Obecnie – na zasadzie kontynuacji – opiekun może zdecydować, że dziecko pozostanie w dotychczasowej placówce, jednak wówczas będzie mniej miejsc dla trzylatków, dla których (od września 2017 r.) też trzeba zapewnić miejsca w przedszkolach. Dlatego od kilku lat dyrektorzy mają obowiązek organizować dni otwarte i zachęcać do wyboru oddziałów zerówkowych w szkołach. Przed pandemią dzieci z opiekunami były zapraszane na zajęcia otwarte, rodzice mogli zobaczyć, jak wyglądają sale i funkcjonowanie zerówek na terenie szkoły, do której uczęszczają starsi uczniowie. Okazuje się, że mimo związanych z epidemią ograniczeń nie zrezygnowano z takich dni otwartych.
Można zwiedzać
Na stronach internetowych wszystkich przedszkoli w Warszawie w dzielnicy Wola są zamieszczone informacje o dniach otwartych organizowanych od 11 do 22 stycznia br. w godz. 9–15 (a więc w trakcie zajęć), z adnotacją, że szkoły podstawowe zapraszają dzieci i rodziców na indywidualne spotkania. Zadzwoniliśmy do pierwszej placówki z tej listy, aby w sekretariacie dopytać o szczegóły. Uzyskaliśmy informację, że rodzice są umawiani na konkretne godziny. – Mogą przyjść z dzieckiem, wejść do sali i zobaczyć, jak w zerówce uczą się ich starsi koledzy. Rodzic może też sprawdzić stan łazienek i stołówkę – usłyszeliśmy w sekretariacie Szkoły Podstawowej nr 25 im. Komisji Edukacji Narodowej.
Podobne praktyki są w innych placówkach, a przecież zerówki zwykle działają w tych budynkach, gdzie uczą się dzieci z klas I–III, które od poniedziałku wróciły do stacjonarnej nauki w reżimie sanitarnym. Przypomnijmy, że wytyczne resortów edukacji oraz zdrowia, a także Głównego Inspektora Sanitarnego mówią m.in. o ograniczonym kontakcie opiekunów z placówką. Jest w nich wymóg, aby tylko jeden opiekun wchodził z dzieckiem i to tylko do części wspólnej placówki (czyli szatni). Dyrektorzy pod żadnym pozorem nie zgadzają się, aby rodzice wchodzili do stołówki, świetlicy lub klas. Wytyczne wymagają też, aby ograniczyć przebywanie na jej terenie osób z zewnątrz do niezbędnego minimum.
Wiele innych miast też nie chce rezygnować z tradycyjnej formy prezentacji oferty dla dzieci z zerówki, jednak część włodarzy waha się i rozważa alternatywne sposoby. – Jesteśmy w trakcie przygotowań, ale na chwilę obecną wiemy, że w tym roku ze względu na pandemię nie będzie drzwi otwartych w tradycyjnej, stacjonarnej formie – potwierdza Olimpia Schnei der z gdańskiego magistratu. Równie stanowczy jest Białystok. – Obecnie nie ma możliwości organizacji dni otwartych w szkołach. Być może sytuacja ulegnie zmianie w kolejnych tygodniach – informuje Kamila Bogacewicz z tamtejszego urzędu miasta. I dodaje, że z ofertą szkół rodzice będą mogli zapoznać się w systemie rekrutacyjnym oraz na stronach internetowych jednostek.
Z takiego założenia wychodzą również inne samorządy. – Jedną z form promocji oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych są szczegółowe oferty placówek umieszczone w programie rekrutacyjnym oraz informacje dostępne na stronie danej placówki. Taka forma promocji w obecnej sytuacji epidemicznej wydaje się najbezpieczniejsza – mówi Monika Głazik z lubelskiego magistratu.
Internetowa prezentacja
Nie brakuje też jednak tłumaczeń, że nawet w czasie pandemii dyrektorzy sami decydują, czy organizować wycieczki rodziców do szkoły, czy też ograniczyć się do przedstawienia suchych informacji. – Organizacja dni otwartych jest autonomiczną decyzją szkoły – argumentuje Marta Stachowiak, rzeczniczka Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Na podobnym stanowisku stoi resort edukacji, ale w kwestiach związanych z organizowaniem dni otwartych dla zerówkowiczów jest stanowczy. Ministerstwo oficjalnie nie zakazuje takich praktyk, ale podkreśla, że dyrektor odpowiadający za bezpieczeństwo powinien stworzyć skuteczne mechanizmy eliminowania zagrożeń na terenie szkoły i wprowadzić rozwiązania zapewniające bezpieczeństwo uczniów i pracowników na terenie placówki. Choć, jak wskazuje, mimo że o organizacji dni otwartych decydują szefowie szkół w porozumieniu z organem prowadzącym, to zaznacza, że należy wziąć przy tym pod uwagę realia organizacyjne i dostępne warunki w szkole, aby spotkania bezwzględnie odbywały się z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Dyrektor jest zobowiązany wskazać szczegółowo, na jaką formę spotkania wyraża zgodę – np. czy jest możliwość przyjścia rodziców na spotkanie z dziećmi oraz czy spotkania odbędą się grupach czy jednorazowo ze wszystkimi zainteresowanymi. Powinien także wprowadzić dodatkowe formy zabezpieczeń minimalizujących ryzyko zakażenia, m.in. przez obowiązek zakrywania ust i nosa, zachowanie dystansu społecznego oraz obowiązkową dezynfekcje rąk przez rodziców dzieci. Jeśli dni otwarte przewidują formę zwiedzania szkoły, powinny one odbywać się w grupach do pięciu osób, w odstępach czasowych pozwalających na wietrzenie sal, także w pełnym reżimie sanitarnym, bez możliwości kontaktowania się z uczniami przebywającymi na zajęciach. Po każdym spotkaniu pomieszczenia i przedmioty (poręcze itp.) należy dezynfekować, przewietrzyć i przygotować do bezpiecznej pracy w następnym dniu zajęć.
– Rekomendujemy, aby spotkania informacyjne odbywały się zdalnie. Szkoła może np. przygotować prezentację multimedialną i pokazać na wirtualnym spacerze wszystkie ważne dla ucznia i rodzica pomieszczenia, jednocześnie opowiadając o jej historii, zwyczajach i innych zaletach – mówi Anna Ostrowska, rzecznik MEiN. I dodaje, że w przypadku organizacji dni otwartych stacjonarnie resort zaleca, aby spotkania odbywały się w małych grupach, bez dzieci, w warunkach reżimu sanitarnego, po zakończonych zajęciach klas I–III, kiedy w szkole nie przebywają już uczniowie.
Wybrane wytyczne dla klas I-III szkół podstawowych