Asystenci nauczyciela mają pracować wyłącznie w świetlicy oraz w klasach I–III szkoły podstawowej. Dyrektor będzie mógł ich zatrudniać na podstawie kodeksu pracy. Takie poprawki zostały zgłoszone przez senacką komisję edukacji nauki i sportu do ustawy z 21 marca 2014 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy o cudzoziemcach. W Senacie odbędzie się dziś głosowanie w tej sprawie.
Senator Andrzej Szewiński z PO, zgłosił poprawkę do art. 1 pkt. 1 wspomnianej ustawy, proponując doprecyzowanie przepisu dotyczącego możliwości zatrudnienia w szkole podstawowej osoby wspierającej nauczyciela. Miałaby ona asystować wychowawcy w świetlicy lub nauczycielowi klas I–III (w tym również w placówkach specjalnych i integracyjnych). Do zadań takiej osoby ma należeć wspieranie w prowadzeniu zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych. Ma ona wykonywać zadania wyłącznie pod kierunkiem nauczyciela lub wychowawcy świetlicy.
Ustawa w obecnym brzmieniu nie precyzuje, że asystenci mają wyłącznie zajmować się dziećmi w klasach I–III lub pracować w świetlicy. Oświatowe związki nie zgadzały się na wprowadzenie takiego rozwiązania. Argumentowały, że osoby wspierające będą zastępować nauczycieli nietablicowych, czyli pedagogów szkolnych, logopedów czy wychowawców w świetlicy.
– Nie mieliśmy wątpliwości, że szkoły nie będą mogły zastępować asystentami pozostałych nauczycieli. Aby jednak uspokoić związkowców, postanowiliśmy doprecyzować ten przepis – wyjaśnia Domicela Kopaczewska, poseł sprawozdawca z PO.
Według niej osoby wspierające mają pomagać nauczycielom w szkołach w związku z wprowadzeniem obowiązku nauki dla sześciolatków. Oświatowe związki w tym zakresie przychylają się do zmian.
– Wolelibyśmy, aby wszyscy nauczyciele, w tym również asystenci, byli zatrudniani na podstawie karty, a nie kodeksu pracy. Rozumiemy jednak potrzeby związane z zapewnieniem opieki dla najmłodszych dzieci uczących się w szkołach – mówi DGP Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Obawiam się jednak, że samorządy zinterpretują ten przepis na swoją korzyść, czyli będą nadużywać budzącego wątpliwości zatrudnienia na podstawie kodeksu pracy – dodaje.
Związkowcy podnosili też, że praca w szkole asystenta na podstawie k.p. będzie kłopotem dla samych dyrektorów. Muszą bowiem sporządzić regulamin wynagradzania, który nie będzie dyskryminujący wobec pozostałych nauczycieli.
– Ze stworzeniem stosownych regulacji nie powinniśmy mieć problemów. Z pewnością wynagrodzenia dla tych osób będą oscylować wokół płacy minimalnej lub nieco powyżej. Samorządy tego dopilnują – uważa Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
W ustawie zagwarantowano, że wynagrodzenie asystenta nie może przekroczyć średniej płacy nauczyciela dyplomowanego, czyli 5 tys. zł.
Etap legislacyjny
Dziś głosowanie w Senacie