Rząd wyliczył, że z przerwy na poratowanie zdrowia korzysta tylko 1–2 proc. uprawnionych. Ograniczenie tego przywileju nie przyniesie znaczących oszczędności – twierdzą nauczyciele akademiccy
Związki zawodowe będą wnioskować, aby rząd wycofał się z wprowadzenia zasady, że urlop zdrowotny może być udzielony akademikowi dopiero po 20, a nie jak obecnie 5 latach. Taki wymóg mógłby spowodować wzrost wniosków, zanim jeszcze zaczną obowiązywać nowe regulacje.

Tylko do starszych

Rząd chce zaostrzyć zasady udzielania naukowcom urlopu dla poratowania zdrowia. Takie rozwiązania zawarł w projekcie nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, nad którym pracuje Sejm.
Zgodnie z nim orzeczenia o potrzebie udzielenia takiej przerwy nie będzie wydawać jak dotychczas lekarz prowadzący, lecz posiadający uprawnienia do wykonywania badań profilaktycznych, wykonujący działalność w jednostce służby medycyny pracy, z którą uczelnia zawarła umowę.
– Obecnie jest on udzielany na wniosek nauczyciela. Pismo musi być jedynie poparte odpowiednim zaświadczeniem wystawionym przez zwykłego lekarza – wyjaśnia Anna Dzięcioł-Solecka, dyrektor działu kadr i spraw socjalnych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Jacek Przygodzki, rzecznik i nauczyciel Uniwersytetu Wrocławskiego (UWr.) dodaje, że rektor nie ma żadnych możliwości, aby zweryfikować zasadność wniosku. – Musi on udzielić urlopu – podkreśla.
Uczelnia ma jedynie prawo wskazać późniejszy termin, w jakim profesor może skorzystać z takiego przywileju (np. od czerwca, a nie od kwietnia). Jest to jednak dopuszczalne tylko jeśli taki warunek jest zawarty w statucie szkoły.
Dlatego rząd zaproponował także, aby zarówno nauczycielowi akademickiemu, jak i uczelni przysługiwało prawo odwołania się od orzeczenia lekarskiego do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy. Naukowiec nie będzie ponosił kosztów badań. Opłaty pokryje uczelnia. Łączny wymiar wolnego w okresie całego zatrudnienia akademika nie będzie mógł przekroczyć jednego roku.
Te zmiany mają przynieść oszczędności uczelniom i zapobiec nieuprawnionemu korzystaniu z przerw w pracy. Sami akademicy twierdzą, że uprawnienie to nie jest nadużywane. Rocznie na urlopie przebywa 1–2 proc. naukowców.
– Dla przykładu w instytucie, w którym pracuję od 21 lat, tylko jedna osoba skorzystała z tego przywileju. Rzeczywiście była chora, więc potrzebowała tego urlopu – mówi Jacek Przygodzki.

Będą protesty

Akademicy nie widzą więc potrzeby wprowadzania zmian. Zapowiadają, że będą zabiegać o utrzymanie obecnych przepisów.
Jak dowiedział się DGP w trakcie prac nad nowelizacją w Sejmie związki reprezentujące nauczycieli akademickich wystąpią o wycofanie się z propozycji m.in. z wydłużenia okresu, po którym przysługuje wolne na leczenie. O jej wprowadzenie zabiegało Ministerstwo Finansów. Argumentowało, że podobne zmiany rząd zastosuje w Karcie nauczyciela (KN).
Osoby uczące w szkołach podstawowych czy ponadgimnazjalnych w związku z nowelizacją KN będą uprawnione do urlopu dla poratowania zdrowia dopiero po 20 latach. – Podobne rozwiązanie powinno obowiązywać akademików – wskazywała Hanna Majszczyk, wiceminister finansów.
Jednak prace nad nowelizacją KN zostały wstrzymane. Oznacza to, że wspomniany wymóg w najbliższym czasie nie obejmie oświaty.
– Przedstawimy ten argument. Resort finansów apelował o wyrównanie uprawnień akademików i nauczycieli oświaty. Powinien się więc wycofać z propozycji zmian dotyczących akademików, skoro na razie nie będą nimi objęci uczący w szkołach – zapowiada Janusz Rak, przewodniczący Krajowej Sekcji Nauki i Szkolnictwa Wyższego Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Ten postulat poprze także NSZZ „Solidarność”.
– Będziemy w tej kwestii jednomyślni. Wydłużenie do 20 lat okresu pracy, który uprawnia do ubiegania się o urlop zdrowotny, jest niezasadne – przyznaje prof. Edward Malec, przewodniczący Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność”.

Nieprzewidziany efekt

Eksperci obawiają się, że jeśli ten wymóg nie zostanie wycofany, może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego. Liczba osób, które się decydują na urlop, może wzrosnąć tuż przed wejściem w życie zmian.
– Jest takie niebezpieczeństwo, bo uprawnieni mogą decydować się na skorzystanie z przywileju zanim go utracą – mówi Leszek Mellibruda, psycholog.
Dodaje, że wprowadzenie tego przepisu nie poprawi znacząco sytuacji finansowej uczelni. Uważa też, że obniży prestiż zawodu pracownika akademickiego.
– Liczba wnioskujących o ten urlop może wzrosnąć, ale nie aż tak, aby spowodowało to problemy kadrowe w szkołach wyższych – uważa z kolei prof. Edward Malec.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) przyznaje, że nauczyciele akademicy, który skorzystają z przerwy dla poratowania zdrowia przed dniem wejścia w życie ustawy, będą korzystali z nich na zasadach i w wymiarze ustalonym na podstawie przepisów dotychczasowych (nawet jeśli w międzyczasie wejdą w życie zmiany).
– Postępowanie w sprawach o udzielenie wolnego wszczęte i niezakończone przed dniem wejścia w życie nowelizacji również będą prowadzone na podstawie obowiązujących obecnie regulacji – wyjaśnia Łukasz Szelecki, rzecznik prasowy MNiSW.
Etap legislacyjny
Po I czytaniu w Sejmie