Uczelnie, które zwlekają z płaceniem stypendiów, będą musiały wypłacić odsetki. Laureaci olimpiad zyskają wsparcie już na I roku.
Szkoła wyższa, która nie wypłaci stypendium w terminie, będzie musiała zapłacić studentowi odsetki. Wprowadzenie takiego rozwiązania rozważa resort nauki. Chce też zwiększyć limit osób, które będą mogły uczyć się na drugim kierunku studiów za darmo. To, czy student będzie zwolniony z płacenia, może być uzależnione od wyników rekrutacji na studia. Ministerstwo planuje również, aby najlepsi maturzyści otrzymywali stypendium rektora już na pierwszym roku studiów. Ale przysługiwałoby ono tylko laureatom olimpiad.

Uczący się zyskają

Dzisiaj sejmowa podkomisja zajmie się rządowym projektem nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Resort nauki zaproponuje posłom m.in. nowe zasady płacenia za drugi kierunek studiów. Chce rozszerzyć limit studentów, którzy nie muszą płacić, z 10 proc. do 20 proc. Ministerstwo obecnie rozważa różne warianty kryteriów, od których będzie zależeć to, czy student zakwalifikował się do limitu. Obecnie dowiaduje się o tym dopiero po roku od momentu rozpoczęcia drugiego kierunku – kiedy uczelnia zweryfikuje to, czy spełnia kryteria konieczne do otrzymywania stypendium rektora dla najlepszych studentów.
– Odpłatność za drugie studia chcemy oddzielić od stypendium rektora – zapowiedział Łukasz Szelecki, rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW).
Resort nauki nie ujawnia szczegółów tego rozwiązania.
– Najbardziej prawdopodobny jest wariant, że odpłatność będzie uzależniona od wyników rekrutacji na kolejny fakultet, czyli od matury. Jeśli student zakwalifikuje się do 20 proc. najlepszych kandydatów, wówczas będzie zwolniony z płacenia – wskazuje Piotr Müller, przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej.
Taką propozycję wskazała też Urszula Augustyn, poseł PO, zastępca przewodniczącego sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży.
MNiSW rozważało także możliwość, aby zwolnienie z płacenia za drugie studia zależało od wyników uzyskanych na pierwszym kierunku studiów.
– O ostatecznym kształcie tej propozycji będą decydować posłowie – mówi Łukasz Szelecki.
Profesor Barbara Kudrycka, była minister nauki i szkolnictwa wyższego, poseł PO, pozytywnie ocenia to, że student już na starcie będzie mógł dowiedzieć się, czy płaci za naukę. Posłowie zastanawiają się jednak, czy te propozycje przyjmie Sejm.
– Wprowadzenie zmian na tym etapie legislacyjnym może być trudne – sygnalizuje Krystyna Łybacka, poseł SLD.
Chodzi szczególnie o zwiększenie limitu uprawnionych do bezpłatnych, kolejnych studiów z 10 do 20 proc. Resort nauki w pierwotnym, przyjętym przez rząd projekcie nowelizacji nie wskazywał takiej zmiany. Może ona zatem wykraczać poza przyjętą nowelę.
Krystyna Łybacka dodaje jednak, że konieczność wprowadzenia takich rozwiązań może być podyktowana ważniejszymi powodami.
– Kwestią odpłatności za drugi kierunek zajmie się Trybunał Konstytucyjny, dlatego ta sprawa wymaga pilnego uregulowania – wskazuje.
Wnioskodawcy skargi do TK podkreślili, że niesłuszne jest m.in. to, iż student dopiero po roku dowie się, że ma płacić za studia.
– Propozycja resortu to tylko próba naprawienia bałaganu w systemie, która nie rozwiązuje problemu – tłumaczy Kazimierz Michał Ujazdowski, poseł PIS, który przedłożył w TK wniosek w sprawie uznania przepisów o odpłatności za niekonstytucyjne.
Dodaje, że nawet jeśli wspomniane zmiany będą uchwalone przez Sejm, nie planuje wycofać sprawy z Trybunału.
– Drugie studia powinny być bezpłatne. Nie można ograniczać młodych ludzi, którzy są ambitni – twierdzi.

Uczelnie stracą

Jak dowiedział się DGP resort nauki rozważa także inne propozycje zmian, które może przedstawić posłom. MNiSW chce wrócić do pomysłu przyznawania stypendiów rektora dla najlepszych studentów już na pierwszym roku. Obecnie są one udzielane dopiero od drugiego, za wyniki na studiach (osiągnięcia naukowe, sportowe czy artystyczne). Z tej propozycji rząd wycofał się w grudniu 2013 r., bo przeciwny był jej minister finansów (kosztowałaby ona budżet ok. 400 mln zł). Teraz resort nauki jednak chce, aby to stypendium przysługiwało laureatom olimpiad przedmiotowych, którzy decydują się na studia w szkole wyższej.
– Właśnie na pierwszym roku wsparcie powinno być wypłacane, bo wtedy jest ono najbardziej potrzebne – uważa Robert Pawłowski, prezes Funduszu Pomocy Studentom.
MNiSW rozważa też wycofanie się z narzucenia uczelniom zasad udzielania wsparcia, które muszą być określone w regulaminach pomocy materialnej. Miałyby być one wskazane w rozporządzeniu ministra nauki. Zdaniem ekspertów opracowany przez ministerstwo projekt w tej sprawie powodowałby jedynie dodatkowe komplikacje przy przydzielaniu wsparcia.
Aby jednak zmusić uczelnie do przyznawania stypendiów zgodnie z prawem, resort rozważa zapisanie w ustawie warunku, że student, który nie otrzymał świadczenia w terminie, będzie mógł ubiegać się o odsetki ustawowe.
– Konieczność wypłaty takiej rekompensaty może być narzędziem mobilizowania uczelni. Oznaczać to będzie jednak kolejne obowiązki, a przecież już teraz pracownicy szkół narzekają na ogrom zadań. Mają być jednocześnie ekspertami od liczenia dochodu, postępowania administracyjnego, a teraz także od odsetek – komentuje Jacek Pakuła, prawnik, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Resort nauki zastanawia się także nad wycofaniem z zaproponowanego w projekcie pomysłu, aby stypendia rektora były przyznawanie 10 proc. najlepszych studentów uczelni. Obecnie są one rozdzielane pomiędzy studentów każdego kierunku. Zmiana mogłaby spowodować, że świadczenia są przydzielane tylko na niektórych fakultetach.
Etap legislacyjny
Przed II czytaniem