Posłowie wysłuchali sprawozdania resortu dotyczącego skutków wprowadzenia ustawy przedszkolnej i obniżenia opłat za dłuższy pobyt dzieci w placówce do jednego złotego za każdą godzinę. Z informacji wynika, że dyrektorzy przedszkoli błędnie wskazują religię i lekcje z logopedą jako ponadplanową ofertę, bo te wynikają bezpośrednio z podstawy programowej. Przemysław Krzyżanowski podkreślał, że trzeba umożliwić prowadzenie zajęć dodatkowych osobom, które nie mają przygotowania pedagogicznego. Takie rozwiązanie znajduje się w projekcie ustawy rekrutacyjnej do przedszkoli i innych placówek (dokument ten trafił już do Sejmu). W trakcie debaty podkreślano również, że zajęcia dodatkowe dla najmłodszych dzieci mogą trwać maksymalnie 15 min, a dla starszych pół godziny.
Opozycja zarzucała resortowi, że popełnił błąd, uniemożliwiając dzieciom korzystanie z lekcji karate czy rytmiki na dotychczasowych zasadach.
– Nie jest prawdą, że obecna oferta przedszkoli wciąż jest taka sama. Nie chodzi przecież o zajęcia wynikające z podstawy programowej, ale z potrzeb rodziców. Nie każdy z zatrudnionych nauczycieli ma predyspozycje do uczenia karate – alarmował Lech Sprawka, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Uczestnicy debaty podkreślali, że ok. 22 tys. osób straciło pracę w efekcie uniemożliwienia zewnętrznym firmom prowadzenia dodatkowych zajęć w przedszkolach.