Mimo zmiany przepisów niektóre osoby kończące w tym roku akademickim studia podyplomowe nadal mogą liczyć na urlop szkoleniowy.
Od 1 października 2011 r. spór o to, czy uczestnicy studiów podyplomowych mają prawo do urlopu szkoleniowego, stał się bezprzedmiotowy. Przepisy wykonawcze do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym zdecydowały, że na tego rodzaju studiach urlop szkoleniowy już nie przysługuje.
Obowiązujące od tego dnia rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 1 września 2011 r. w sprawie tytułów zawodowych nadawanych absolwentom studiów, warunków wydawania oraz niezbędnych elementów dyplomów ukończenia studiów i świadectw ukończenia studiów podyplomowych oraz wzoru suplementu do dyplomu (Dz.U. nr 196, poz. 1167) określając bowiem warunki, jakie trzeba spełnić, aby otrzymać świadectwo ukończenia studiów podyplomowych, zrezygnowało z nazywania zdawanego na ich zakończenie egzaminu egzaminem dyplomowym.
Teraz jest to egzamin końcowy, a dawna praca dyplomowa –pracą końcową.
To przesądza, że osoby podnoszące kwalifikacje zawodowe na tego typu studiach nie mają już prawa do urlopu szkoleniowego. Zgodnie z art. 1032 k.p. warunkiem skorzystania z niego jest bowiem konieczność przygotowania pracy dyplomowej oraz przygotowania się i przystąpienia do egzaminu dyplomowego.
Potwierdza to stanowisko Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) z grudnia 2011 r.

Przepis przejściowy

Według MPiPS osobom, które podnoszenie kwalifikacji zawodowych w formie studiów podyplomowych rozpoczęły przed dniem jego wejścia w życie, prawo do urlopu szkoleniowego przysługuje jednak na wcześniejszych zasadach.
Wynika to z art. 17 ust. 1 ustawy z 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 84, poz. 455), który stanowi, iż studia podyplomowe prowadzone w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy są prowadzone do ich zakończenia na zasadach dotychczasowych.
W związku z tym, że ustawa ta weszła w życie także 1 października 2011 r., wszyscy pracownicy – uczestnicy studiów podyplomowych, którzy naukę podjęli przed wskazaną datą, mają prawo do 21 dni urlopu szkoleniowego w ostatnim roku studiów, jeżeli program tych studiów przewidział złożenie pracy dyplomowej lub egzaminu dyplomowego.
Inni uczestnicy takich studiów urlopu już nie dostaną, chyba że ich pracodawca przyzna go im z własnej woli, do czego zawsze ma prawo. Nie jest to jednak już jego obowiązkiem.



Zwolnienia zostały

Czy to oznacza, że osoby, które naukę na studiach podyplomowych rozpoczęły później albo dopiero się do tego przymierzają, nie mogą liczyć już na żadną pomoc pracodawcy? Nie. Jeśli podnoszą lub będą podnosić swoje kwalifikacje zawodowe z inicjatywy pracodawcy lub za jego zgodą, przysługiwać im będzie co najmniej zwolnienie z części lub całości dnia pracy w wymiarze niezbędnym, aby punktualnie dotrzeć na zajęcia.
Zwolnienie takie przysługuje również na sam czas trwania takich zajęć. I co ważne, przepisy nie limitują tych zwolnień.
Oznacza to, że zwolnienie przysługuje pracownikowi w takim wymiarze, jaki wynika z programu studiów. Choć zwolnienia z części lub całości dnia pracy należą, obok urlopów szkoleniowych, do świadczeń obowiązkowych, może się zdarzyć i tak, że z takich zwolnień pracownik nie będzie korzystał w ogóle.
Nie dlatego, że pracodawca mu ich odmówi, ale dlatego, że program studiów nie będzie kolidował z wykonywaniem obowiązków przez tego pracownika, a w takiej sytuacji zwolnienia staną się bezprzedmiotowe. Warto też pamiętać, że jeśli w trakcie nauki pracownika dojdzie do zmiany terminów, w jakim organizowane są zajęcia, pracodawca będzie musiał to respektować.
Kodeks pracy nakazuje też zwolnić pracownika tylko na zajęcia obowiązkowe. Oznacza to, że pracownik nie może wymagać, aby szef dawał mu wolne na udział w konsultacjach czy dodatkowych nieobowiązkowych seminariach.

Nie tylko obowiązkowe

Zarówno urlop szkoleniowy, jak i zwolnienia z części lub całości dnia pracy są świadczeniami obowiązkowymi. Jeśli pracownik podnosi swoje kwalifikacje zgodnie z przepisami kodeksu pracy, pracodawca nie może mu ich odmówić. Ale to niejedyny rodzaj pomocy, jakiej może udzielić pracodawca. Jeśli taka będzie jego wola, może też opłacić pracownikowi czesne, zafundować przejazd czy sfinansować podręczniki.
Jeśli zdecyduje się na to, może podpisać z pracownikiem umowę szkoleniową i zobowiązać go w niej do przepracowania w firmie określonego okresu pod groźbą konieczności zwrotu poniesionych ma jego naukę kosztów. Jeśli jednak pracodawca nie zamierza przyznać pracownikowi dodatkowych świadczeń, takiego zapisu nie powinien zamieszczać w umowie szkoleniowej, bo będzie on pozbawiony jakiejkolwiek sankcji.
Pracodawca nie może bowiem domagać się zwrotu kosztów poniesionych przez pracodawcę z tytułu udzielenia pracownikowi urlopu szkoleniowego czy zwolnienia z części lub całości dnia pracy.