Według nieoficjalnych informacji nowym szefem Ministerstwa Edukacji Narodowej ma zostać Przemysław Czarnek. Kontrowersyjny poseł PiS słynie z homofobicznych wypowiedzi i to budzi największe obawy środowisk nauczycielskich.

AKTUALIZACJA: Premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że Czarnek zostanie ministrem edukacji i nauki.

"Jeżeli chcemy realnie działać w obronie rodziny i dziecka, to rozmawiajmy rzetelnie o tej zbrodni. Rzetelnie to jest wówczas, kiedy powiemy, jaka jest rola homoseksualizmu w tej zbrodni i dlaczego homoseksualizm jest główną przyczyną pedofilii w kościele."

"To szatan. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Jeśli szatan chce uderzyć w tę wspólnotę, to uderza w rodzinę. Jeśli zniszczy rodzinę, zniszczy naród." [W trakcie przyznawania medali za walkę z LGBT]

...skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją.

To tylko kilka wypowiedzi posła Czarnka na temat środowisk LGBT.

Kontrowersyjne są także poglądy posła Czarnka na wychowanie dzieci. Portal OKO.Press prześledził jego naukowy dorobek, który pozwolił objąć posadę profesora na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jak pisze OKO.Press, w 2010 roku Czarnek wygłosił referat na konferencji w Stalowej Woli. Dowodził w nim, że zakaz bicia dzieci (tzw. ustawa antyklapsowa) nie wynika z konstytucji:

„W artykule Karcenie małoletnich w świetle Konstytucji RP koncentruję swoją uwagę na analizie konstytucyjnych podstaw ustawy z dnia 10 czerwca 2010 roku o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw (tzw. ustawy „antyklapsowej”) wykazując, że zagadnienie karcenia małoletnich nie ma bezpośredniej i jednoznacznej regulacji konstytucyjnej, a w szczególności nie odnosi się do niego art. 40 Konstytucji RP ustanawiający zakaz poniżającego traktowania i stosowania kar cielesnych. Istnieje bowiem zasadnicza różnica pomiędzy karceniem i karaniem – karcenie bywa w skrajnych przypadkach ostatecznym środkiem wychowawczym i nie może być w takim ujęciu traktowane jak zwykła, podlegająca bezwzględnej, absolutnie koniecznej i przykładnej penalizacji przemoc w rodzinie"

Więcej o tym, kim jest prawdopodobny nowy minister edukacji przeczytasz tu >>>>

Zapytaliśmy środowiska nauczycielskie o zdanie na temat prawdopodobnego, nowego ministra. - Jesteśmy przerażeni, bo to kolejna nominacja o charakterze ideologicznym. Szkoła znajduje się w krytycznym momencie. Narasta poczucie niepewności czy wręcz przeświadczenie, że za chwilę konieczne będzie chaotyczne przejście na nauczanie, do którego nie jesteśmy przygotowani na poziomie systemowym. Potrzebujemy podjęcia natychmiastowych odpowiedzialnych działań, choćby decyzji o dostosowaniu podstawy programowej do nowych warunków czy też o szybkim dofinansowaniu oświaty w celu powstrzymania pogłębiającym się w czasie kształcenia na odległość nierówności edukacyjnych – uważają nauczyciele skupieni wokół inicjatywy Protest z wykrzyknikiem.

W podobnym tonie wypowiada się Marcin Korczyc, prezes Fundacji Ja, Nauczyciel: „Edukacja potrzebuje obecnie ministra, który potrafi zarządzać kryzysem, ma pomysł na rozwiązanie palących problemów: przeładowana podstawa programowa, brak pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkołach, coraz słabsza kondycja psychiczna dzieci i młodzieży, czy fatalny system finansowania oświaty.”

Obie inicjatywy zwracają uwagę na wypowiedzi, jakie padały z ust posła Przemysława Czarnka.

Protest z Wykrzyknikiem:

Ministrem ma zostać ideolog, dla którego głównym celem jest prowadzenie wojny kulturowej. To szczególnie bolesne w kontekście medialnych doniesień o samobójstwie uczennicy zaszczutej przez motywowaną homofobią przemoc rówieśniczą. Od dawna upominamy się o edukację równościowa, tymczasem na czele ministerstwa zarządzającego edukacją ma stanąć człowiek, dla którego osoby ze społeczności LGBT+ nie są równe normalnym ludziom. Trudno o gorszy sygnał.

Marcin Korczyc dodaje: „Środowisko nauczycielek i nauczycieli przyjęło tę kandydaturę, łagodnie mówiąc, bez wielkiego optymizmu. Nie znamy żadnych interpelacji Pana Posła Czarnka dotyczących edukacji w ostatnich latach. Wiemy o nim samym tyle, ile można przeczytać z cyklu powszechnie znanych i bardzo krzywdzących wypowiedzi dotyczących mniejszości. Przy tak słabej kondycji psychicznej młodzieży minister powinien wskazywać swoją osobą kierunek działania, wykazywać się ogromną empatią i zdecydowanie większym zrozumieniem.”

- Wiemy natomiast, że to jest jeden z najbardziej wyrazistych polityków partii rządzącej, a polityka zdecydowanie nie służy dyskusji o szkole. Gdybym jednak w imieniu nauczycielek i nauczycieli miał przesądzić, czy ta decyzja nas zaskoczyła, powiedziałbym, że niestety nie – podsumowuje Korczyc.

Jak zauważa Beata Zwierzyńska, działaczka edukacyjna, inicjatorka Edukacji w działaniu, po ogłoszeniu przecieków medialnych o nowym kandydacie, w mediach społecznościowych pierwszą reakcją, którą dało się zauważyć to były "wyrazy szczerego współczucia dla nauczycieli szkolnych i akademickich".

- Od początku rządów PiS i koalicjantów miałam wrażenie, że tzw. reforma Zalewskiej i dobór ministrów to celowa strategia niszczenia polskiej szkoły. Kolejnemu kandydatowi na ministra, Panu Czarnkowi przypisuje się skrajny konserwatyzm. To błąd. Należy mu po prostu przypisać skrajną homofobię i nacjonalizm - mówi Beata Zwierzyńska. I dodaje: "Pan Czarnek to postać bardzo wątpliwa moralnie. Wymienić można choćby jego słynne słowa: "ci ludzie [LGBT] nie są równi normalnym ludziom" albo nagradzanie samorządowców "uwalniajacych" Polskę od tzw. ideologii LGBT. Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej donosi, że kariera naukowa Czarnka to skandal, który może ośmieszyć rząd"

- Taka postać zapowiada niestety dalszą degradację oświaty i jej centralizację. To prawdopodobnie skutecznie zachęci do odejścia z zawodu kolejnych nauczycieli i nauczycielki. Nie zdziwię się też, gdy usłyszymy o pseudoreformie podstaw programowych, która "obroni rodziny przed zepsuciem, deprawacją, i marksizmem". Szkoła, a przede wszystkim uczniowie i nauczyciele czekają jednak na natychmiastową interwencję w dziedzinie pomocy psychologiczno-pedagogicznej, zapewnienie bezpieczeństwa podczas trwającej pandemii oraz sensownego planu na edukację zdalną. Edukacja w Działaniu z pewnością będzie bacznie przyglądała się działaniom ministra i informowała opinie międzynarodową o łamaniu praw praw człowieka w szkołach oraz pogarszaniu jakości edukacji w Polsce - podsumowuje Beata Zwierzyńska.