Temat zawierania umów cywilnoprawnych z nauczycielami powraca. Ale zanim przejdę do szczegółów, chcę z całą mocą podkreślić, że Związek Nauczycielstwa Polskiego zawsze sprzeciwiał się zatrudnianiu nauczycieli na podstawie umów śmieciowych. Zdaniem ZNP powinni oni pracować tylko na podstawie stosunku pracy. I od 1 września br. gwarantuje to Karta nauczyciela.
Teraz jednak w parlamencie znajdują się dwa projekty – poselski i ministerialny – zmierzające do umożliwienia zatrudniania nauczycieli na śmieciówkach. Oba zakładają, iż na podstawie umów cywilnoprawnych będzie można zatrudnić nauczyciela bez kwalifikacji, który np. dzień wcześniej został usunięty z zawodu decyzją komisji dyscyplinarnej.

Kto i co nam przyprawia

Oba projekty ZNP opiniuje negatywnie. Ale Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) przyprawiło nam gębę. Kilka dni temu w Senacie wiceminister edukacji Marzena Machałek zasugerowała, że w petycji Federacji Inicjatyw Oświatowych (FIO – organizacji zrzeszającej szkoły stowarzyszeniowe) ZNP miał dopuścić zatrudnienie na umowę cywilnoprawną, „jeśli praca nauczyciela nie przekracza 4 godzin tygodniowo, w placówkach niepublicznych”.
Nieprawda. Nie popieramy takiego zatrudnienia! Gdyby nie inne działania MEN, powiedziałbym, że to głupota roku w wydaniu resortu edukacji!
Od razu wystosowaliśmy do FIO wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych ZNP i usunięcia skutków tych naruszeń. Petycja federacji z 27 sierpnia br., o której wspomniała wiceminister edukacji, nie była konsultowana i uzgadniana z nami, a jej treść nie została wypracowana podczas projektu „Suweren konsultuje – dobre prawo buduje”, który realizujemy razem z FIO. Po prostu działaczki z FIO nauczyły się pisać petycje w ramach projektu i w jednej z nich – nie wiem, czy celowo – powołały się na wspólny projekt z ZNP. Ale my nie mamy z tą petycją nic wspólnego. Co zresztą FIO przyznaje w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie internetowej.

Nie ma naszej zgody

Umowy cywilnoprawne stosowane w stosunku do nauczycieli to:
1. Obchodzenie Karty nauczyciela i przepisów o zasadach wykonywania zawodu nauczyciela, a w szczególności dotyczących kwalifikacji, nadzoru pedagogicznego, awansu zawodowego i odpowiedzialności dyscyplinarnej.
2. Dokonywanie segregacji między stanowiskami nauczycieli i pogarszanie warunków zatrudnienia, co stanowi naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu oraz zakazu dyskryminacji.
3. Obchodzenie regulacji prawa pracy zakazujących zastępowania umów o pracę umowami cywilnoprawnymi przy występowaniu cech stosunku pracy.

Nauczyciel i Karta

Kto jest nauczycielem? Prawo jasno to definiuje. Artykuł 10a Karty nauczyciela określa obowiązek zawierania umów o pracę z nauczycielami w szkołach publicznych i niepublicznych. Nie występuje żaden ważny powód, aby różnicować ich status prawny. Skoro stanowią jedną kategorię zawodową, to ich status prawny powinien być regulowany jednakowo.
Poza tym przypominam, że za nauczyciela można uznać wyłącznie osobę, która ma nawiązany stosunek pracy ze szkołą, nie zaś z organem ją prowadzącym (wówczas jest to pracownik organu prowadzącego placówkę, a nie szkoły). Obowiązek zatrudnienia w szkole, przedszkolu i innych formach wychowania przedszkolnego wynika z art. 10a Karty.
Karta nauczyciela w istotnym zakresie ma też zastosowanie do nauczycieli ze szkół stowarzyszeniowych i prywatnych. Zgodnie z nią ze względu na specyfikę i rolę zawodu podlegają oni m.in. przepisom dotyczącym awansu zawodowego, oceny pracy, odpowiedzialności dyscyplinarnej, nadzorowi pedagogicznemu.
Zatrudnienie nauczyciela na podstawie umowy cywilnoprawnej – co dla ZNP jest szczególnie ważne – pozbawia go wielu uprawnień pracowniczych związanych z nawiązaniem i rozwiązaniem umowy o pracę. Wyłącza to choćby zasady dotyczące limitu liczby i czasu trwania umów okresowych, przepisów ochronnych związanych z zakazem wypowiadania umów o pracę, okresów wypowiedzenia etc. W takiej sytuacji okres wykonywania umowy cywilnoprawnej nie wlicza się nawet do pracowniczego stażu pracy.

„Nie” obchodzeniu prawa

Przypominam, że umowa zlecenia polega m.in. na wykonaniu go przy braku podporządkowania zleceniobiorcy, a czynności i usługi nie muszą być wykonywane osobiście przez zleceniobiorcę. Czy tak może być w szkołach i przedszkolach? Nie, praca dydaktyczna z dziećmi nie może być wykonywana w sposób dowolny. Nie może pozostawać bez nadzoru pedagogicznego sprawowanego przez dyrektora szkoły. A zatem skoro praca dydaktyczna realizowana jest pod nadzorem pracodawcy, w miejscu wskazanym przez niego i za wynagrodzeniem, cechy stosunku pracy są spełnione. Wyklucza to wykonywanie obowiązków nauczycielskich w formie umowy zlecenia.
Dlatego, jeszcze raz podkreślam, nawiązanie umowy cywilnoprawnej nie jest zatrudnieniem w szkole w rozumieniu prawa pracy. A osoby, które nawiązały umowy cywilnoprawne ze szkołą, nie są nauczycielami w rozumieniu art. 1 Karty Nauczyciela. Nie mogą być członkami rady pedagogicznej na takich samych zasadach, na jakich zasiadają w niej nauczyciele. Tym samym nie mogą też realizować obowiązków nauczycielskich.
I jeszcze jedna ważna rzecz na koniec. Formalna. Szkoły jako jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej nie mogą samodzielnie nawiązywać umów cywilnoprawnych. Takich kompetencji na gruncie prawa cywilnego szkoły nie mają, niezależnie od tego czy są państwowe, czy prywatne.