Nowe testy, ocena pracy, wydłużona ścieżka awansu, korekty pensum – od września rozpoczyna się kolejny etap wdrażania reformy edukacji. Zmian jest wiele, a w kolejce czekają kolejne.
Ci, którzy w wakacje nie śledzili, co się dzieje w oświacie, mogą zdziwić się po powrocie do szkolnej rzeczywistości. Od września nauczycieli, dyrektorów, samorządowców i rodziców czeka prawdziwa rewolucja. W DGP publikujemy przegląd najważniejszych zmian.

Po pierwsze: egzamin ósmoklasisty w nowej formule

Uczniowie będą go zdawać między 15 a 17 kwietnia. Sprawdzona zostanie ich wiedza z polskiego, matematyki i języka obcego. Na podstawie wyników testu ósmoklasiści będą ubiegać się o miejsca w szkołach średnich. To będzie dla nich prawdziwe wyzwanie. Równocześnie z nimi do liceów, techników i szkół branżowych będą szli bowiem ostatni absolwenci gimnazjów. Czy miejsc wystarczy dla wszystkich uczniów? Statystycznie – każdy z nich do jakiejś szkoły trafi. Rodzice jednak obawiają się o oferowany przez nie poziom nauki.

Po drugie: zmienione zasady zatrudniania nauczycieli

To problem dla dyrektorów szkół i przedszkoli. Od września wszyscy nauczyciele muszą być zatrudnienia, na umowie o pracę. Także ci, którzy pracują jedynie kilka godzin w tygodniu.
Już teraz wiadomo, że niektóre placówki będą rezygnować z dodatkowych zajęć. W innych koszty zmiany będą przerzucane na rodziców. Ogromny problem mają niepubliczne poradnie psychologiczno-pedagogiczne, których funkcjonowanie staje pod znakiem zapytania. One także muszą zatrudniać specjalistów na umowę o pracę. Właśnie organizują się i zbierają podpisy pod petycją do Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) w sprawie zliberalizowania przepisów. „W żaden sposób nie wpływa to na jakość prowadzonych zajęć specjalistycznych i w tym zakresie założenia nowelizacji są zupełnie nielogiczne i niezrozumiałe” – piszą.

Po trzecie: inny sposób oceny nauczycieli

W szkołach trwają właśnie gorączkowe prace nad dostosowaniem do wymogu prowadzenia nowej oceny pracy nauczycieli. Każdy dyrektor od tego roku szkolnego będzie musiał co trzy lata przeprowadzić szczegółową ocenę pracowników (a także sam zostać podobnej poddany). MEN przygotował tylko ogólne kryteria oceny, w każdej placówce trzeba więc opracować i przyjąć do nich indywidualne wskaźniki.
Wielu szefów szkół sygnalizowało problem z tymi dokumentami, kuratoria zaczęły więc ich wyręczać i szykować przykładowe regulaminy. To z kolei nie podoba się nauczycielom. Ich zdaniem to niezgodne z prawem. Związek Nauczycielstwa Polskiego zachęca, by wobec regulaminów protestować.

Po czwarte: nowe reguły awansu zawodowego

Sami nauczyciele również nie mogą narzekać na prawną nudę. Od tego roku szkolnego MEN nakłada na nich obowiązek doszkalania zgodnego z potrzebami placówki, w której pracują. Nieszkolący się pedagog będzie mógł odpowiadać za to dyscyplinarnie.
Dyrektor będzie miał obowiązek sprawozdawania, jak z obowiązku wywiązują się jego pracownicy.

Po piąte: likwidacja dodatku na zagospodarowanie

Nauczycieli czekają też zmiany w pensum. Pedagog z orzeczeniem o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności będzie miał obniżony tygodniowy obowiązkowy wymiar zajęć.
MEN uregulowało także pensum nauczycieli specjalistów – pedagogów, psychologów i logopedów. Tygodniowy wymiar pracy to dla nich od września 22 godziny.
Wiadomo też, że nie będzie już dodatku na zagospodarowanie (choć ci, którzy o niego wystąpili do tej pory i spełniają warunki, jeszcze go otrzymają).