Ze zgłoszeń, które trafiły do biura Rzecznika wynika, że uzyskane przez kandydatów oceny ze „starej matury” nie są uznawane, a regulaminy rekrutacji nie przewidują dodatkowych testów kwalifikacyjnych dla absolwentów szkół średnich. Oznacza to, że jeśli chcą oni rozpocząć naukę na wybranej przez siebie uczelni, muszą przedstawić komisji rekrutacyjnej zaświadczenia o wyniku egzaminu maturalnego z przedmiotów kwalifikacyjnych, wydanego przez Centralną Komisję Egzaminacyjną (CKE). Cały problem sprowadza się do tego, że osoba, która legitymuje się zdanym już egzaminem dojrzałości („stara matura”) a chce studiować, jest zobowiązana podejść do egzaminu maturalnego („nowa matura”).
Z taką sytuacją zetknęli się między innymi absolwenci ze „starą maturą”, którzy chcieli rozpocząć naukę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Władze uczelni odmowę zgody na wzięcie udziału w rekrutacji tłumaczyły między innymi brakiem odpowiednich przepisów zobowiązujących do uznawania wyników z egzaminu dojrzałości. Podobnie absolwentów ze „starą maturą” traktuje między innymi Wrocławski Uniwersytet Medyczny, Gdański Uniwersytet Medyczny czy Uniwersytet Medyczny w Łodzi. Jak wskazuje jednak Rzecznik Praw Obywatelskich, przepisy art. 169 ust. 1 pkt 1, 2 i 6a ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2016 r., poz. 1842) w żaden sposób nie stoją na przeszkodzie w uwzględnianiu przez uczelnie wyższe matur zdawanych przed rokiem 2004/2005.
Egzamin maturalny przeprowadzany jest w Polsce od 2005 r. Wcześniej absolwenci szkół średnich przystępowali do egzaminu dojrzałości („stara matura”). Podczas rekrutacji na studia większość uczelni w Polsce uwzględnia oceny ze starej matury stosują przelicznik, który pozwala wyrazić wynik w wartościach procentowych. Często dla osób ze starą maturą przygotowywane są również dodatkowe egzaminy rekrutacyjne. Jak uważa RPO, całkowite wykluczenie z możliwości przystąpienia do rekrutacji osób ze „starą maturą” może godzić w konstytucyjne prawo do nauki.