Jak przypomniał, 19 grudnia ZNP zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o "zawetowanie ustaw wprowadzających reformę edukacji lub zarządzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy systemu edukacji".
"Dzisiaj rozmawialiśmy i będziemy rozmawiać o ogólnonarodowym referendum. Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że edukacja jest najważniejszą dziedziną życia społecznego, (...) motorem napędowym naszej gospodarki, (...) tym, co pozytywnie wyróżnia nas na tle ne tylko krajów europejskich, ale także krajów należących do OECD" - powiedział Broniarz otwierając środowe spotkanie związku z przedstawicielami środowisk krytykujących reformę edukacji. Dodał, że związek nie chce, by "nieprzemyślane decyzje, których jedynym powodem jest chciejstwo polityczne" zniszczyły polską edukację.
"Stąd też stanowisko ZNP jest następujące: chcemy zorganizować ogólnonarodowe referendum po to, żebyśmy pokazali - także przez tę dezaprobatę, poprzez wymiar statystyczny, poprzez zebranie miliona podpisów - że to nie jest sprawa tylko i wyłącznie nauczycieli, że to nie jest sprawa tylko i wyłącznie pracowników oświaty, że to nie jest sprawa tylko ZNP, ale że to jest sprawa, która powinna jednoczyć jak najszersze kręgi społeczne" - zapewniał Broniarz.
Zwrócił się zarazem o wsparcie kampanii referendalnej, zaznaczając, że ma na myśli ugrupowania parlamentarne i pozaparlamentarne, samorządowców, a także m.in. rodziców z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji" oraz organizacje skupione w koalicji "Nie dla chaosu w szkole".
W spotkaniu uczestniczą m.in. przedstawiciele PO, Nowoczesnej, Partii Razem, Inicjatywy Polska oraz SLD.
Zaraz po prezesie ZNP głos zabrał szef klubu PO Sławomir Neumann. "Tu jest Polska odpowiedzialna (...), tu są przedstawiciele tych, którzy nie zgadzają się na te reformy" - Neumann. Powiedział, że reforma uderzy w wiele środowisk. Zadeklarował, że posłowie i samorządowcy z PO włączą się w akcję referendalną" - mówił.