Dostęp do świadczeń onkologicznych nie jest równomierny. Na mapie Polski są białe plamy. W największym stopniu dotyczą one radioterapii. Tak wynika z raportu o stanie dostępności do leczniczych świadczeń onkologicznych w Polsce, przygotowanego przez Polskie Towarzystwo Onkologiczne (PTO).

PTO przeanalizowało m.in. dostępność do urządzeń do naświetleń, którym co roku jest poddawane 80 tys. Polaków chorych na raka. Świadczenia radioterapii są realizowane w 40 ośrodkach, które dysponują 144 akceleratorami. Część aparatury jest już wyeksploatowana. Na jedno takie urządzenie przypada średnio 267 tys. mieszkańców, a średnia europejska to 1 akcelerator na 200 tys. osób. Nieco lepszą statystykę (powyżej średniej europejskiej) ma województwo śląskie. Najniższy wskaźnik (380 tys. osób na jeden aparat) odnotowuje województwo pomorskie.
W efekcie Polska lokuje się na ostatnich miejscach w Europie pod względem wskaźnika pięcioletnich przeżyć pacjentów z rakiem. Od czołówki dzieli nas kilkanaście procent. Największe potrzeby w tym zakresie są obecnie w województwach: mazowieckim, kujawsko-pomorskim, pomorskim, lubelskim, lubuskim, podlaskim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim.
– Celem na najbliższe pięć lat powinno być osiągnięcie aktualnego średniego europejskiego poziomu dostępności do świadczeń z zakresu radioterapii – podkreśla prof. Jacek Fijuth, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.
Będzie to wymagało inwestycji w sprzęt i uruchomienia nowych ośrodków onkologicznych. Tych ostatnich – zdaniem PTO – powinno być 15.
– Rekomendujemy, aby powstawały one jako filie obecnie działających wojewódzkich centrów onkologii. Takie działania są już podejmowane, np. powstała filia wrocławskiego Dolnośląskiego Centrum Onkologii w Legnicy – wskazuje Witold Kalbarczyk, jeden z autorów raportu.
PTO szacuje, że na lata 2016–2020 będzie potrzeba na inwestycje poprawiające dostęp do radioterapii ok. 1,75 mld zł, a w następnych pięciu latach – 0,7 mld zł na utrzymanie osiągniętego standardu.
PTO rekomenduje opracowanie planu rozwoju radioterapii.
– Jego projekt powinien zostać stworzony na podstawie map potrzeb onkologicznych uwzględniających prognozy demograficzne i epidemiologiczne – podkreśla Witold Kalbarczyk.