Większość Polaków źle ocenia publiczną służbę zdrowia; negatywne oceny przeważają też, jeśli chodzi o działania rządu w tym sektorze. Mniej biurokracji, więcej lekarzy specjalistów i wzrost nakładów do 6,8 proc. PKB, ale bez podnoszenia podatków to wskazywane remedia na problemy służby zdrowia.

Takie wyniki uzyskali autorzy sondażu przeprowadzonego dla serwisu ciekaweliczby.pl na temat postaw Polaków wobec systemu ochrony zdrowia.

Publiczna służba zdrowia ma złe noty u 65 proc. ankietowanych (w tym 26 proc. ocenia ją zdecydowanie negatywnie). Zdecydowanie pozytywnie publiczną opiekę zdrowotną oceniło zaledwie 2 proc. respondentów (raczej pozytywnie oceniło ją 21 proc. ankietowanych). Najgorsze oceny wystawiają publicznej służbie zdrowia zwolennicy Nowoczesnej (84 proc. ocenia ją źle, a 10 proc. - dobrze) oraz Platformy Obywatelskiej (odpowiednio: 72 proc. vs 22 proc.). Oceny wyborców Kukiz'15 rozkładają się niemal po równo (po 48 proc. opinii negatywnych i pozytywnych). Najlepiej oceniają publiczną służbę zdrowia zwolennicy PiS, wśród których 31 proc. wystawiło jej notę pozytywną (wobec 60 proc. oceniających ją negatywnie).

Działania rządu Zjednoczonej Prawicy w sprawie obecnej sytuacji w publicznej służbie zdrowia negatywnie oceniło 46 proc. ankietowanych, w tym 25 proc. - "zdecydowanie negatywnie". Pozytywnych ocen było 17 proc., przy czym tylko 3 proc. - zdecydowanie "pozytywnych". Reakcja na to pytanie ankiety pokazała stosunkowo dużą grupę badanych, którzy nie mają zdania w tej sprawie - odpowiedzi "trudno powiedzieć" udzieliło 37 proc. respondentów. Najbardziej krytyczni wobec działań rządu w tej sprawie są wyborcy Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej (odpowiednio: 89 proc. i 70 proc. negatywnych ocen), najmniej - zwolennicy PiS - 31 proc. oceniło działania rządu pozytywnie (21 proc. - negatywnie).

Autorzy badania chcieli sprawdzić, jakie pomysły na uzdrowienie sytuacji powinien zrealizować rząd, by poprawić stan służby zdrowia w Polsce. Najwięcej wskazań zebrało zmniejszenie biurokracji - 42 proc., zwiększenie liczby lekarzy specjalistów - 39 proc. wskazań, zwiększenie nakładów na opiekę zdrowotną do 6,8 proc. PKB bez podnoszenia podatków - 37 proc. Jednak realizacja tego ostatniego postulatu poprzez podniesienie składek lub podatków zyskało przychylność jedynie 8 proc. badanych. Prawie 1/3 respondentów (31 proc.) uważa, że należy podwyższyć wynagrodzenia lekarzy, żeby nie wyjeżdżali do pracy za granicę.

Badacze oceniają, że Polacy są dość niechętni wprowadzeniu dodatkowych opłat za korzystanie z publicznej opieki zdrowotnej w celu jej usprawnienia. Tylko 22 proc. jest w stanie zaakceptować dodatkową opłatę za przyspieszenie wizyty u lekarza specjalisty lub za badania, 15 proc. zgodziłoby się na zasadę, że w miesiącu są np. 2 bezpłatne wizyty u lekarza rodzinnego, a za każdą kolejną trzeba zapłacić 20-30 zł. 13 proc. zaakceptowałoby wprowadzenie dopłat za wyżywienie podczas pobytu w szpitalu. Prawie jedna trzecia badanych - 32 proc. nie zgodziło się na żadne z proponowanych rozwiązań, a 27 proc. nie miało zdania w tej sprawie.

„Wyniki te niekoniecznie są przejawem roszczeniowości Polaków i przywiązania do wizji socjalnego Państwa. Mogą także świadczyć o oczekiwaniu by zoptymalizować i usprawnić działanie publicznej służby zdrowia w ramach obecnych nakładów. Tak jakby Polacy w większości przestawali wierzyć, że zwiększanie nakładów bez poważnych zmian organizacyjnych może cokolwiek naprawdę tutaj zmienić”- skomentował dla autorów sondażu jego wyniki dr Tomasz Baran z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Sondaż zbadał też skalę korzystania z opieki zdrowotnej poza sektorem publicznym. 40 proc. ankietowanych zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku korzystało z płatnej prywatnej opieki zdrowotnej (opłacanej z własnej kieszeni lub przez pracodawcę), a 48 proc. odpowiedziało, że nie płaciło w ciągu ostatniego roku za prywatne usługi medyczne. Najwięcej z prywatnej służby zdrowia korzystało zwolenników Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej (odpowiednio:61 i 62 proc.), najmniej - wyborców PiS (49 proc.).

Najczęściej łączne roczne opłaty za prywatne usługi mieściły się w granicach 201 - 500 zł (33 proc. wskazań), poniżej 200 zł (29 proc.), 501 - 1000 zł (23 proc.).

54 proc. respondentów zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku zapłaciło z własnej kieszeni za wizytę u lekarza specjalisty, niemal tyle samo - 52 proc. - za wizytę u dentysty, niemal 1/3 (31 proc.) prywatnie wykonało badania laboratoryjne, 19 proc. - inne badania diagnostyczne. Jedynie 2 proc. zapłaciło za operację, a 19 proc. poszło prywatnie do lekarza pierwszego kontaktu.

Sondaż został przeprowadzony dla ciekaweliczby.pl na panelu Ariadna w dniach 6-9 stycznia 2018 roku na ogólnopolskiej próbie osób od 18 lat wzwyż (N=1069). Kwoty dobrane zostały według reprezentacji w populacji dla płci, wieku, wykształcenia i wielkości miejscowości zamieszkania.